Nie wiem jak ma się to wszystko (trailer) do końcowego obrazu jaki chcecie przedstawić nam, czyli widowni. Ja wiem że to trailer, a w tym przypadku raczej zmontowany na szybko teaser. Osobiście nie chcę "wnikać" w waszą wizję... ale... w scenach w "trailerze" nie doszukałem się żadnej interakcji ze środowiskiem. Może dla tego sceneria jaką jest las, aż tak rzuca się w oczy bo - jak juz moi przedmówcy zauważyli - jest jedynie płaskim tłem.. Jeżeli już kręcimy w lesie, warto wykorzystać "dobrodziejstwa" pleneru i spędzić parę dni na przemyślenia - w jaki sposób, akurat te a nie inne twory natury mogły by uatrakcyjnić sceny które zaplanowaliśmy? Jak sprawić że byle pniaczek stanie się ważny (w przypadku Matrixa - efektownie wyeksponowany) dla danej sceny? Widziałem w waszym filmiku "efektowne" walki wręcz, i inne fajne wystrzały. OK. Jedno małe "ale"... Pomyślcie co by było gdyby wasi bohaterowie nagle zapomnieli o tym że do pokonania przeciwnika potrzebne są nie tyle zręcznośc cielsk własnych, i to czym dysponują (mega wypasiony arsenał), co zrobią gdy zabraknie "ołowiu"... w oryginalnym Matrixie oczywiście były różnej maści giwerki i tym podobne samopały, ale czy to musi być kanon w matrixopodobnych produkcjach?... pomyślcie jak poprowadzić akcję żeby wpleść w nią nowe pomysły, ale! w duchu Matrixa... Co powiecie na drewniane dzidy, i łuki? Gdzie się podziały efektowne ruchy kamery wśród drzew? Gdzie świetne pomysły na wykorzystanie drzew i listowia (w wyobraźni juz widze „liście, piach time”, zamiast „bullet time” – oczywiście dla oślepienia przeciwnika), jako suportu do pokonania wroga? Ja wiem że to odbiega od modernistycznej formy Matrixa, ale jeżeli już las... to dla czego nie uciec się do pierwotnych broni (oczywiście chodzi mi o "trening-mode"
, później możecie wariacje na ten temat stosowac przez caly film, a na koniec wykorzystać giwerki)? Trzymajcie się konwencji, bo jak podejżewam (ogladajac zajawki) lwia część filmiu będzie dziać się w lesie. Dzięki jakimś dodatkowym scenom - dajmy na to, trening wśród zarośli - finałowa scena w "tym" lesie z „przesadzonymi czołgami” , poprzedzona bitwą na pałiki, wypadnie bardziej realistycznie i bardziej nowatorsko niż finałowa scena z bajeranckimi giwerami w "tamtym" lesie, bez preludium z maczugą w chaszczach. I nie musicie na sile morfowac środowiska... efekty juz tutaj nie są tak ważne. Konwencja jest znana. To Matrix. Ale... jak sie dobrze zastanowić.... jaki Matrix obejdzie się bez efektów?
He, he... ja tutaj widze subtelne efekty w stylu zakrzywienia rzestrzeni podczas... hmmm... dajmy na to uderzenia w dzewo cielskiem kopniętego człeka. Moga oczywiście spaśc wtedy jakieś literki, jak liście...
Ale pewnie macie własne lepsze pomysły
Powodzenia.