Ichpochtli napisała: " Jeżeli oboje się zgadzamy, to właściwie, o co chodzi?". Jak to o co? Żebyśmy byli dla siebie dobrzy, szanowali się i kochali
Ale i tak raz jeszcze z Tobą się nie zgodzę: w wieku Constantine`a rok to stanowczo zbyt mało - taki termin jest dobry dla 30-latka. I jeszcze jedno: pierwsze dzieło nie musi być genialne. Ważne jest co innego: samokrytyczne podejście do tego, co się robi. Artysta musi mieć wiele miłości własnej, ale musi też mieć skłonność do perfekcjonizmu, a zarazem - choć to sprzeczność sama w sobie - sporo pokory, żeby wsłuchać się w głos tych, którzy odnoszą się do jego dzieła krytycznie.
Tej ostatniej cechy trochę Ci, Constantine, brak. Tym, że będziesz nadal pisał, nie zmartwiłeś mnie. Zmartwiłeś mnie czym innym. Napisałeś: " do nakręcenia dobrego filmu potrzebny jest dobry scenariusz" i dalej: "Dlatego sam piszę scenariusze". Zmartwiłeś mnie dlatego, że jeśli scenariusze będziesz pisał sam, to ze zrobieniem dobrego filmu będziesz miał poważne trudności. Ale też powtarzam: tematy i głębia spojrzenia przyjdą Ci z wiekiem.
Rzecza jasna, zrobisz, jak zechcesz. Twoje święte prawo. A ja - naprawdę, szczerze! - życzę Ci wszystkiego najlepszego.