p4trykx napisał(a):
Teraz pytanie. W jaki sposób sprawdzić czy się do tego nadaję, nie kręcąc filmu.
Stań pod ścianą na głowie, do prawej ręki weź młotek, do lewej - prawoskrętną śrubkę z gwintem szlifowanym ręcznie i ruszając pośladkami w rytmie disco-polo postaraj się wbić ją w podłogę.
Dostać się do filmówki z jednym dobrym filmem amatorskim, to byłby naprawdę wielki wyczyn. A nakręcenie DOBREGO filmu amatorskiego - jeszcze większy. To niełatwy kawałek chleba i sam przekonasz się, że żeby zrobić dobry film, trzeba najpierw popełnić kilka/kilkanaście beznadziejnych. Ale jeżeli nic nie będziesz robił w tym kierunku - zapomnij o filmówce...
Czy jest sens studiować? To już wedle Twojego uznania. W kilku poprzednich wątkach dyskutowaliśmy jakie perspektywy dają studia filmowe. Jakie są ich wady i zalety. Przejrzyj tą dyskusję i sam podejmij decyzję.
pzdr