Volante napisał(a):
te literackie opisy mocno rażą przyzwyczajone do "surowości" scenariusza oczy.
Powiem Ci, że teraz nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego tekstu bez tych opisów
No ale cóż, będę to wszystko musiał nieco skrócić.
Volante napisał(a):
trudno będzie zrealizować ten projekt w warunkach offowych.
Rzeczywiście, problemów będzie sporo, ale wydaje mi się, że warto zaryzykować realizację. Temat jest teraz na czasie. Z jednej strony Gross, z drugiej dyskusje na temat "poprawności politycznej poslkiego kina", także szczerze mam nadzieję, że znajdzie sie jakiś kontrowersyjny szalenieć, który będzie w stanie zainwestować w produkcję. Ale, niestety, mam teraz dyplom na głowie, więc za ten projekt wezmę się najwcześniej za pół roku. Przynajmniej będzie czas na poprawki w scenariuszu.
Iago napisał(a):
że tak dojrzałe i wiarygodne psychologicznie
Bądź co bądź mój ostatni tekst czytałeś prawie dwa lata temu. Myślę, że popełniane błędy, nabywane doświadczenie i odpowiednie przygotowania robią swoje.
Iago napisał(a):
I fajnie się wstrzeliłeś - wiem, że przypadek, ale... - publikując to teraz w dyskusję na temat książki Grossa
Publikacja tego tekstu teraz to rzeczywiście przypadek. Ale nie ukrywam, że "Strach" Grossa mnie zainspirował. Miałę okazję przeczytać kilka rozdziałów jeszcze przed publikacją książki, w lipcu zeszłego roku, miałem także możliwość porozmawiania z samym autorem.
Iago napisał(a):
edyny zarzut: ten antysemityzm u ciebie spada trochę z nieba..
Faktycznie, masz rację. Będę musiał zasygnalizować go jeszcze wcześniej.
Iago napisał(a):
Moment z tą błyskawicą przy odkryciu książeczki - niby efektowne, ale pewne chwyty tyle razy już były użyte w kinie, że banalizują a nawet ośmieszają
To już kwestia indywidualnych upodobań. Moim zdaniem ten efekt spełnia swoje zadanie (oczywiście przy odpowiedniej realizacji).
Iago napisał(a):
jest kilka językowych niezręczności
Heh, jest ich mnóstwo:) Biedziłem się i trudziłem żeby jakoś ubrać w słowa konkretne wizje, które miałem w głowie. Czasem z lepszym, czasem z gorszym skutkiem. No ale jak teraz przerobie ten tekst obawiam się, że wszystkie te niezręczności, epitety, porównania najzwyczajniej w świecie wypadną ze scenariusza.