cezary188 napisał(a):
zarówno w twoim filmie i na początku katedry są rzucające sie w oczy drzewa/filary a ana końcu zamienia sie w nie człowiek.
Naciągane to
Drzewa rzucają się w oczy - bo to prosta animacja, i jak bohater grabi liście w sadzie - to trudno żeby rzuciły się w oczy nagie pośladki opalającej się za płotem sąsiadki skoro widać tylko bohatera, grabki i drzewa.
I to nie człowiek zmienia się w drzewo, tylko najpierw do ziemi wraca owoc jabłoni, z którego potem wyrasta nowe drzewko. Całkiem normalny proces rozmnażania się roślin okrytonasiennych przez rozsiew nasion.
mrozmi napisał(a):
To nieposłuszeństwo dziecka wynika raczej z tego jaką jest osobą , a nie z tego ,że wymierza kare Twórcy . Gdyby jego osobowość była inna ,a ojciec postępowałby tak samo wtedy do tak tragicznych zdarzeń by nie doszło
No ale właśnie to -
jaką dziecko jest/staje się osobą - zależy od rodziców! To oni kształtują jego osobowość. Tak czy siak: albo robią to sami, albo robią to za nich koledzy dziecka z podwórka, albo np. gry komputerowe - w zależności od tego z kim/czym dziecko spędza najwięcej czasu.
Nie jest tak, że dziecko ma jakąś tam osobowość - a biedni rodzice mogą tylko patrzeć jak im to dziecko dorasta. Osobowość człowieka powstaje wraz z jego rozwojem - i to rodzice mają największy wpływ na rozwój dziecka (i ponoszą największą za nie odpowiedzialność) - czy tego chcą, czy nie.
Dlatego uważam, że obraz, który pokazuje klęskę tak dobrego i oddanego dziecku rodzica - jest fałszywym (nieprawdziwym) i negatywnym schematem. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że ojciec nie docenił - jak wielki i negatywny wpływ na młodego człowieka mają gry komputerowe. I dlatego poniósł klęskę...
...I to może być piękny morał.