Cytuj:
Proponuę, by zapobiec sromotnej klęsce filmu (za radą grzesia) wprowadzić w finale spektakularną walkę karate. Klasyczna demolka lokalu i walka wszystkich z wszystkimi pełna gagów będzie bezkonkurencyjna.
To by było naprawdę coś wspaniałego. Wiadomo, że to, co podoba się publiczności, i to, czego w zasadzie publiczność oczekuje od filmu, to seks i przemoc. Seks trudno będzie wstawić do tego scenariusza, ale przemoc - jak najbardziej.
Ale to nie może być takim królikiem z kapelusza. Nie może być tak, że przez cały film gadają, a dopiero na końcu, ni stąd ni z owąd, biją się. To tak jakby zmienić gatunek filmu w trakcie jego trwania.
Przemoc musi być wprowadzana stopniowo. Już w pierwszej scenie powinno być coś z przemocy, chociażby mocny tekst, z użyciem wulgaryzmów, skierowany osobiście do jednej z postaci. Dobry początek. Ta postać może też zrobić zamach pięścią, ale jakaś inna postać ją powstrzyma i uspokoi.
Potem, w miarę rozwoju akcji, powinny być jakieś akty przemocy, jakaś drobna bójka itp. Proponuję wprowadzić postać wykidajły, który reaguje na takie bójki i wyrzuca chojraków z baru. Jednak na końcu agresji jest już tyle, że wykidajło przestaje kontrolować sytuację i sam wylatuje z baru. No i wtedy zaczyna się masowa napierdalanka, w której wszyscy zabijacy nokautują się nawzajem, i tylko Facet Od Papierosa zostaje przytomny. Oczywiście, w dalszym ciągu szuka papierosa.
W epilogu, po napisach, można pokazać co się dzieje na ulicy przed lokalem - wszyscy uprzednio wyrzuceni agresorzy teraz zgodnie kopią leżącego na ziemi wykidajłę. Podchodzi Facet Od Papierosa, pyta ich czy mają papierosa. Oni tylko spoglądają na niego agresywnie, a on, na widok tylu zakazanych mord, mówi "przepraszam" i pospiesznie odchodzi. Zabijacy kontynuują kopanie wykidajły, który próbuje się osłaniać od kolejnych kopnięć i jeszcze się odgraża.