A gdzie się podziało zakończenie? Historia urywa się w pół drogi, główny wątek się nie rozwiązuje, brakuje rozwiązania sytuacji pomiędzy głównymi bohaterami...
A właśnie.. główni bohaterowie.. dawno już nie czytałem scenariusza, w którym protagoniści są tak irytujący
Za cholerę nie mogę ich polubić. Być może takie było założenie, ale ich słownictwo i "rozwydrzenie" jest trochę przesadzone. To samo tyczy się ilości sprzeczek. Przez nie film staje się przegadany, mimo, że w każdej sprzeczce jest jakiś konflikt ( brakuje tym sprzeczkom im polotu, wszystko jest strasznie toporne).
Sam pomysł odwrócenia ról, a wręcz przewrócenia do góry nogami "Romea i Julii" jest ciekawy, ale wykonanie szwankuje.