Zasadzka
leszczuk, nie bulwersuj się, ale rzeczywiście lepiej by było gdybyś to dopracował i opublikował gdzieś w formie opowiadania. Rozumiem, że Cameron, Burton itd. to to i tamto, ale Twój scenariusz to właściwie ni to scenariusz ni opowiadanie, żeby pozwolić sobie na Hoolywodzkie pisanie scenariuszy najpierw trzeba umieć pisać je w powszechnie przyjęty sposób. Non komformizm i pierdzielenie reguł jest spoko, ale pewnych etapów nie przeskoczysz. Będziesz Burtonem, będziesz pisał jak Ci się podoba i wszyscy będę się nad tym spu....ać .
Na dzień dobry zgodzę się z przedpisarzem - opisy postaci totalnie zbędne, więcej - lekko głupawo się komponują w całości. Jest też kilka wstawek, które tak jak te opisy musiałbyś wykreślić. Zakończenie również rozczarowujące.
Od siebie dodam jeszcze, że dopracowałbym dialogi. W małym stopniu oddają charakter postaci, które przedstawiasz lub jakimi chciałbyś je przedstawić. Ciężko wywnioskować czy są to żołnierze czy kumple. Charakteru postaci nie oddaje się w momencie gdy ma ona strzelić "one linera" i wtedy ktoś stwierdzi: "a ten to rzeczywiście jest twardziel". Opracowanie postaci, wczucie się w nie, to proces tak samo ważny i długi jak stworzenie całej fabuły.
Tak się nad tym rozwodzę, bo postacie, które są na ekranie tylko po to, aby posuwać fabułę do przodu sprawiają, że na starcie widz ma w DE fabułę choćby był to drugi Władca Pierścieni. Natomiast film z ciekawymi osobistościami może zostać uznany za dobry, nawet jeśli fabuła jest standardowa, mało odkrywcza etc.
Więc Twoi bohaterowie to takie tekturki.
Jeśli to Ciebie zadowoli, to koniec minusów
Fabuła jest interesująca (no zakończenie do wymiany
), nie miałem problemu żeby zobaczyć to oczami wyobraźni. Wszystko trzyma się kupy i toczy się w odpowiednim tempie. Naprawdę gratuluję pomysłu i sprawności językowej.
Szkoda tylko, że trudno byłoby Tobie na dzień dzisiejszy ten film zrealizować, ja jednak wolę czytać scenariusze, które można spokojnie nakręcić. Jeśli natomiast potraktuję Twój scenariusz jako opowiadanie, po dopracowaniu, może warto byłoby podesłać to jakiegoś czasopisma fantastycznego? Opowiadanko to ma bardzo mocny klimat Neuroshimy, może tam?
pozdrawiam