LGF napisał(a):
Jednak panoramy są rwane (nie wiem czy wynika to z nieumiejętnego prowadzenia, czy to wada zastosowanego sterownika) i daje się zauważyć nienaturalne wychylenia, zwłaszcza przy zmianie kierunku ruchu czy to głowicy, czy też całego ramienia (nie wiem jak to określić, przywodzi to na myśl drgania przypominające efekt wahadła)
Masz rację. Były to jedne z pierwszych ujęć z tego kranu. I na pewno wynika to z nieumiejętnego prowadzenia. Choć nie tylko. Stało obok mnie troje małych dzieci i musiałem je czasami nieco odsunąć, aby mieć miejsce na przemieszczenie się. Poza tym zauważ, że w przypadku autora tego wątku jego film to montaż wielu krótkich migawek, a mój to montaż kilku relatywnie dość długich ujęć. I dlatego zdarzają się takie wyjazdy filmowanego obiektu z centrum kadru. Także w przypadku autora tego wątku na końcu jego filmu rowerzysta na moment zniknął z kadru. A jego ramię to 2,5 metra, a moje to w tym przypadku około 5,4 metra od miejsca podparcia statywu. Są możliwe cztery długości: 2,4m 3,4m 4,4m i 5,4m, czyli co jeden metr. Jest także możliwość 1,4 m, ale uważam to za bezsensowne.
Do takich bliskich ujęć jestem właśnie w fazie konstruowania steadycamu. Mam nadzieję, że koszt amatorskiego steadycamu nie przekroczy 200 zł, wliczając w to także siedemnaście łożysk zawartych konstrukcji steadycamu (626, 6000, 6001, 6005).
Jest dość trudno wycelować (przynajmniej dla początkującego) kamerą zawieszoną na ponad pięciometrowym ramieniu idealnie na filmowany obiekt. Film montowany na szybko (chyba pierwsza godzina po północy) miał za zadanie pokazać w ogóle moje dzieło (hehe), jego wysokość (ujęcie przewodów telefonicznych, ujęcia znad poziomu drzew), możliwość zoomu (najazd na ślizgające się koło od malucha).
Poza tym naklejona folia ochronna na panelu LCD + ujęcia w dzień z padającym słońcem na wyświetlacz (brak osłony przeciwsłonecznej) + kręcące się dzieci wokół mnie to niestety błędy w kadrowaniu. A zapewne przede wszystkim brak umiejętności - nie da się ukryć
Może jeszcze kilka szczegółów:
kąt obrotu głowicy:
- po około dwa obroty (prawo-lewo) od położenia środkowego, razem około 4,5 obrotu
- góra-dół ponad 360 stopni.
Jest to typowo amatorska, nisko budżetowa konstrukcja. Koszt około 1500 zł łącznie z monitorem LCD 9,2". W ten koszt wliczyłem także nietrafione zakupy typu: silniki krokowe + sterownik do tego itp. Silnik krokowy totalnie (jak na razie) nie zdał egzaminu, bo jest bardzo głośny: buczenie, wibracje, piski, w zależności od prędkości obrotowej - porażka. Dźwięk przenosi się po konstrukcji, mimo zawieszenia silnika na gumkach. A ma tyle zalet - bardzo wolna prędkość obrotowa, duży moment przy tak wolnej prędkości ....., ale ten hałas - szkoda.
Mam tzw. "pierdolca" na punkcie dokumentowania codziennego życia i to urządzenie ma m.in. temu służyć. Poza tym chciałem panom z BEIKS-u z Kraśnika udowodnić, że można mieć za kilka procent (!!!) wartości z ich oferty sprzęt równoważny, a może powiem nieskromnie: lepszy od ich kranów (15-45 tysięcy złotych - cena kosmos). Byłem na ich prezentacji, gdzie za cenę ponad 1200zł oferowali, nazwałbym to: chińskie kijki do pasa - patrz załącznik "DSC03513b.rar"
Na co dzień zajmuję się całkiem innymi rzeczami, jeżeli chodzi o zarabianie kasy. I dla tego nie myślałem o wynajmowaniu za pieniądze tego sprzętu. Tak prawdę mówiąc, byłbym wdzięczny, gdyby ktoś z racji mojego mizernego doświadczenia z tym kranem (kilka studniówek, poprawiny) zaufam mi i dał możliwość pofilmowania konkretnych ujęć za cenę dojazdu do miejsca akcji - okolice Jeleniej Góry. Niestety, nie mam konkretnej kamery, lecz tylko typowo amatorską Sony HC40. Na studniówkach byłem z kolegą z jego kamerą VX-2100.
A na końcu (choć powinienem na początku) chcę podziękować panu Sylwestrowi Kunie za inspiracje i kilka podpowiedzi
, a przede wszystkim za pokazanie swych dzieł w necie.