W takim razie wypadałoby dać jakąś adnotacje przy filmie, czym się inspirowaliście u,u
Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś w takim razie tego paska. Wyciąłeś kluczową kwestię czyli kobietą mówiącą: "kształt nerki, 10 na f". Bez tej kwestii to nie ma absolutnie żadnego sensu. To tak jakbyś zrobił ekranizację sceny z Hamleta i po prostu dał ujęcie człowieka patrzącego w milczeniu na czaszkę.
Nie mogliście używać dialogów? W takim razie nie trzeba było na siłę ekranizować czegoś, co bez tekstu nie ma sensu.
Cytuj:
- Na koniec zostawiłem pytanie " O co chodzi w tym filmie ". Najlepsze jest to, że o wszystko i o nic.
O nic.
Wziąłeś czyjś pomysł i go okastrowałeś z głównego przesłania. W pasku komiksowym z którego czerpałeś inspiracje, chodziło o napięcie i niepewność: "czy naprawdę któreś z nich weźmie ten nóż, żeby sprawdzić kształt nerki?".
Co się za to dzieje w twojej interpretacji? Patrzą się na tą cytrynę bez żadnego powodu, facet wzrusza ramionami, a kobieta wywraca oczami. Sam bym na jego miejscu też to zrobił, bo za cholerę bym nie wiedział o co jej chodzi.
Podejrzewam, że w zadaniu które dostałeś, miałeś opowiedzieć "jakąś historię" bez używania słów, posługując się samymi oczami.
To nie muszą być jakieś skomplikowane fabuły, pewnie wystarczyłoby np:
- porywacz mierzący wzrokiem swoja ofiarę zimnym, powolnym spojrzeniem dający jej do zrozumienia, że zaraz się na nią rzuci. Rozbiegane oczy ofiary pokazujące panikę
- klasyczny wymiana spojrzeń z konkurentem na ostatnią zupkę chińską w sklepie i bieg po nią (?)
- czy nawet zwykłe dziecko sięgające po deser i stanowczy wzrok matki dający do zrozumienia, że za chwilę obiad i smutna wzrok dziecka mówiący "przecież zjem"
Z twojej etiuda za to nie mogą wysunąć żadnej historii, ot ludzie na siebie patrzą i sami nie wiedzą czego od siebie nawzajem chcą.