Można dojść do takich wniosków czytając jeden z paragrafów ustawy o prawach autorskich i pokrewnych, ale to o czym mowa rzekomo można stosować tylko w przypadku kiedy tworzy się materiał reportażowy o tej muzyce (wykorzystanie do celów dziennikarskich w przypadku kiedy kontakt z autorem jest mocno utrudniony). Zaznaczam, że to jest tylko interpretacja i mogę się mylić, bo w zależności od rodzaju utworu (utwór literacki, muzyka, film) to trochę inaczej się te prawa egzekwuje.
Ale - lepiej nie kombinować a po prostu zwrócić się do autora o pisemną zgodę na umieszzenie muzyki w filmie nawet jeśli byłby to sekundowy, ale wystarczająco charakterystyczny fragment. Jeśli jednak wiązałoby się to z wysokimi kosztami, to nie ma innego wyjścia, jak poszukać kogoś w pobliżu kto za niższą cenę (a może w ramach promocji za free?) się zgodzi na umieszczenie swojej muzyki w filmie lub ją skomponuje ?
|