Dobra teraz na poważnie.
Sami wiecie, jak to jest ze szkołami filmowym, zwłaszcza tymi dobrymi.
Żeby tam iść trzeba poświęcić się mocno i praktyczniej ciężko jest się wycofać, chyba że ktoś podchodzi do sprawy na odwal się. A ja nie mam już tak dużo czasu i muszę wybrać.
Odnośnie mojego daltonizmu to faktycznie jest tak, że chodzi o te dwa kolory. Wprawdzie wpływa to nieznacznie na odczuwanie innych kolorów - fioletowy, niebieski, ale nie jest to na pewno widzenie chromatyczne.
W moim przypadku jest to daltonizm częściowy. Na co dzień zajmuje się obrazem i widzę dominantę, nawet czerwieni i zieleni, jedynie np. mam problem z odróżnieniem linii na wykresie gdy są one zielone i czerwone (w tym przykładzie chodzi mi o to, że jak pola o danych dwóch kolorach są małe to wtedy mam problem).
A co do tego, że do ostatecznej wersji kolorów w filmie, ktoś może mi pomóc, to nie mam żadnych wątpliwość. Bo to są drobne korekty, a nie zupełne pomieszanie barw, jak niektórym się wydaje. Kwestia tego, że takie tłumaczenie na uczelni filmowej chyba nie przejdzie. Bo w tym zawodzie wyobrażam się jak najbardziej i ten problem jestem w stanie pokonać.
Btw W telewizji w co drugim serialu jest balans zje...., ale to chyba nie chodzi o to, żeby porównywać się w ten sposób, że jak inni mogą robić źle to ja też.
Moje pytanie:
Myślicie że mogę jechać na konsultacje i spytać się o to wprost?
No i czy w tych badaniach lekarskich nie chodzi głownie o dioptrię? bo takowej na szczęście nie mam