Rzirzi napisał(a):
Jeszcze jedna sprawa: nie to, żeby mi przeszkadzało ani bulwersowało, ale cięcie z 0:33 jest pogwałceniem pradawnej zasady "łamania osi ruchu". Czy nadal jest to błąd? Bo często zdarza mi się widzieć w produkcjach filmowych takie uchybienia(?)
Jak oglądamy filmy z przyjaciółmi i zobaczę złamanie osi cofam i mówię: "Patrzcie na to". Oglądają... i nic. Pytam - nie zauważyliście przeskoku? "Jakiego przeskoku"?
I dochodzę do wniosku, że zasada 180 st. razi już chyba tylko nas - filmowców
Do samego filmu. Świetnie skręcony, to raz, dwa - bardzo dobrze zagrany (tu plus i dla aktorów, i dla reżysera, rzecz jasna). Przeskoki w montażu w/g mnie niepotrzebne (są za rzadko żeby uznać je za "styl" montażu, wyglądają bardziej jak zwykły fck-up; w takim "Weselu" na przykład wpisują się w rytm filmu i stosowane są konsekwentnie). Sama historia - no cóż, jak dla mnie telenowela, więc nie będę oceniał.
Generalnie duży plus - za realizację. Jak na debiut... hm, aż za dobrze
Czy to film dyplomowy?
A, zapomniałbym - dźwięk jest nierówny. Raz głośno, raz cicho. W kinie ujdzie od biedy, ale na TV/kompie już nie. Przydałby się mastering (jeśli był robiony - to do poprawki).