Nie ma to jak przyłapać Santiego na literówce.
cezary188 napisał(a):
kilka inicjatyw które zmusza do twórczości użytkowników
Czemu chcesz kogokolwiek zmuszać? Człowiek tworzy albo z wewnętrznej potrzeby (choćby to była potrzeba prestiżu i pokazania się) albo dla pieniędzy. Nie wiem jakich sponsorów masz ale chyba aż takimi środkami nie dysponujesz bo trudno mi sobie wyobrazić, że 70 czy 100zł może być wystarczającą motywacją do zrobienia czegokolwiek sensownego.
Konkursy mogą być ciekawym urozmaiceniem ale przypominam, że to jest forum - miejsce spotkań, wymiany myśli, opinii i doświadczeń a nie jakiś teleturniej.
Nie wiem czemu mają służyć te zmiany, które zresztą robią wrażenie chaotycznych i bez konkretnego celu. Co rozumiesz przez "liczyć się"? Chcesz zrobić z tego instytucję na miarę przywoływanego wcześniej filmforum? Opłać redakcję żeby zajmowała się tylko tym to może coś wypali. Nie licz, że nagle przyjdą tu tłumy bo jak wspomniał KonraD - jest to bardzo niszowe hobby. Zbieraczy porostów czy kolekcjonerów podkładek pod śruby pewnie znalazłoby się więcej. Jeśli "niezależne forum filmowe" oznacza zmianę profilu to ja stawiam veto. Jaki ma być target w takim razie? Jak chcesz "uprofesjonalnić" to forum? Przychodzą tu głównie amatorzy na początku swojej przygody z filmem. Fajnie byłoby przyciągnąć jakichś fachowców (bo w sumie to mamy tylko Sultala) żeby się podzielili wiedzą ale zawsze wtedy znajdzie się jakiś malkontent który powiesi psy na wszystkich prawidłach rzemiosła jako wymysłach dziadów z Ameryki co sobie wymyślili oś kontaktu. A po co młodych zniechęcać mówiąc im jak mogliby lepiej robić filmy? :/
Fajnie, że przeniosłeś forum na serwer, że wszystko jest pod kontrolą a nawet znalazłeś sposób na niedokładanie do interesu ale nie przypominam sobie żadnego pospolitego ruszenia z hasłami "źle się dzieje, forum umiera, żądamy zmiany wszystkiego".
aminofen, zdecydowanie nie jest to kółko wzajemnej adoracji. Raczej cały łańcuszek kółek i dobrze. Są różne frakcje i antypatie i takie jest życie. Co do owej małej życzliwości to są jak zawsze dwie szkoły: jedni się zachwycą niezależnie co zrobiłeś, drudzy wyrażą negatywną opinię. Ci ostatni na dwa sposoby: "Ale kupa" powiedzą i pójdą zaś drudzy metodycznie, punkt po punkcie zmieszają film z błotem. Na ile opinie są uzasadnione to już inna bajka. Ja np. staram się nie mierzyć wszystkich jedną miarą. Zaczynam od tego czy film w ogóle mnie zainteresował - wyłączam swoją wiedzę nt. rzemiosła i udaję zwykłego widza. Potem dopiero wgłębiam się w materię. Czasem w filmach pełnych błędów warsztatowych wynikających choćby z braku wiedzy i doświadczenia widzę coś co dobrze rokuje i taki film mimo połamanych osi ocenię dobrze a przynajmniej dam do zrozumienia, że nie jest to dla mnie ostatnie g... Z drugiej strony jak się trafi zadufany w sobie pyszałek albo fetyszysta sprzętowy to co mi szkodzi sprowadzić go do parteru? Czy forum się starzeje? Nie sądzę choć ja na pewno i na nie wiem na jak długo starczy mi energii na takie zabawy.
Anyway... zasadniczo wyznaję teorię, że zmiany zawsze są potrzebne i w sytuacjach kryzysowych każda zmiana może być zmianą na lepsze ale jest też zasada: nie jest zepsute - nie naprawiaj. Zamiast szukać tematów zastępczych typu system na jakim ma działać forum proponuję jednak znaleźć prawdziwe bolączki forum. I, jak zasugerował Maciej, miło by było jakbyśmy poznali ten biznesplan na najbliższą kadencję.