Cieszę się, że chociaż jednej osobie Szybki Montaż przypadł do gustu. Moim założeniem było zrobienie filmu wywołującego pewne wrażenie. Nie chodzi tu o żadną historię, chociaż
nie zgodzę się, że nie ma tu żadnej treści. Całym filmem rządzi pewna logika i jest ona konsekwentna. Wykorzystując pewne fragmenty odwołuję się do czegoś. Te odwołania są luźne, dla każdego odbiorcy inne. Takie miałem założenie, by każdy odnalazł w tym coś z siebie. Ubrałem to w taką a nie inną formę. Szybko pocięty, dynamiczny by nie zostawić czasu na zastanawienie się tylko czysty odbiór i skojarzenia. Starałem się przy tym o atrakcyjność i oryginalność. To taki film wielokrotnego użytku. W moim przekonaniu miał funkcjonować jako wizualna muzyka. Każde kolejne odtworzenie miało odkrywać coś nowego.
Jak Maciek słusznie zauważył miałem też nadzieję na skomentowanie strony technicznej filmu.
To masz napisał(a):
a w tym filmie montaż wychodzi na pierwszy plan i całkowicie przysłania temat filmu (o ile jakiś był)
A pomyślałeś o tym, że tematem filmu może być montaż? Pomijając już jego tytuł... Słowo montaż też może nabrać tutaj wiele znaczeń.
grzes napisał(a):
formalizm jest jeszcze groźny dlatego, że jak nie ma tam treści, to po prostu można sobie tam podkładać różne treści, może nawet takie, które by nam tu nie odpowiadały.
Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób to jest groźne? Przecież o to w tym chodzi.