Michał, ojciec chrzestny Artura, chce by bronił go Artur, ale wie z góry że i tak przegra, bo tych zarzutów, które mu stawiają nie da się odrzucić. Niemniej potrzebuje czasu, a w sumie to jego współpracownicy. Artur wie, że jest w niebezpieczeństwie. Michał oferuje mu pomoc. Mówi, że zna Santę i jego praktyk. Mówi mu za każdym razem jak ma się zachować, że ma zrezygnować z ochrony policji i kupić broń, że ma im pokazać że jest silniejszy niż oni. Artur zgadza się bronić go w sądzie i jednocześnie poznaje historię rodziny i Michała, który opowiada o życiu gangstera. Michał wie, że jest przestępcą, ale jedyne czego się wypiera to morderstwa. Nigdy nikomu nie zlecił takiego rozkazu, a cała akcja była pokazówką. Po prostu chcą dać mu dożywocie. Niemniej wie, kto zabił tę osobę. Mówi Arturowi, że to Santa i że może to udowodnić. Daje wskazówki Arturowi jak ma prowadzić sprawę, by zniszczyć Santę. Obu przestępców łączy historia zabójstwa, ale tylko tego zarzutu może się wyprzeć przed sądem. Artur pomaga mu w tym, prowadząc jednocześnie dwie sprawy. Michał mówi jednak Arturowi, że chce uniewinnienia, które jest praktycznie niemożliwe. Całe dochodzenie Artura prowadzi go do śladów, które wskazują, że mordercą był Santa. Udaje mu się udowodnić wszystkie zarzuty, ale jednocześnie uwalnia od tylko jednego z zarzutów swojego wujka. Po wielu atakach, Artur nie daje się ugiąć presji mafii. Z ofiary staje się wilkiem. Kiedy na ulic dołącza do niego jakiś mężczyzna i grozi śmiercią rodziny, Artur uderza go w nos, a późnej krocze. Bije kolesia na ulicy i przekazuje, że zniszczy ich i się nie boi. Po skazaniu Santy, wszystko wraca do normy, ataki na niego ustają. Jego wujek zostaje skazany na 25 lat więzienia, co jest sprawiedliwym wyrokiem. Artur przeprasza wujka, że nie udało mu się bardziej mu pomóc, ale Michał odpowiada, że zrobił dokładnie to na czym mu zależało i nie długo przekona się o tym. Michał zostaje odtransportowany do więzienia, a Artur wraca do domu zadumany. Artur obronił swoją rodzinę i zrobił to co do niego należało, mimo iż nagiął wiele zasad.
Oglądając wieczorne wiadomości, mówią o perfekcyjnym planie uwolnienia skazanego tego dnia Michała X, jednego z największych bossów narkotykowych, na 25 lat. Przypominają się mu jego słowa, że mężczyzna musi zrobić to co do niego należy i nie ważne jaka jest cena. Ojciec chrzestny musiał wybrać mafię, by uratować brata, a później jego syna tak jak obiecał. Artur musiał wybrać czy może złamać zasady dla dobra swojej rodziny.
|