wlodek napisał(a):
Masz prawo się czuć oburzony bo nie zaczaiłeś o co chodzi i poświęciłeś mi swoje 4 min ż życia i nic nie zrozumiałeś .. cóż przykro mi ale do wszystkich nie trafie hehehe nawet chyba do nikogo.... fajnie że przynajmniej raczyłeś napisać posta czyli jednak coś cię zaintrygowało albo się mylę....
Jako widza mnie śmieszy bo jak mówiłeś ten film nie ma większego sensu a wytykasz mi, że go nie zrozumiałem. Dobre, naprawdę dobre. To jest takie, za przeproszeniem, gówienko w pazłotku. Zahipnotyzowałeś wszystkich montażem i bajerami, ale dla mnie to za mało. Takie rzeczy to ja widzę w "Gwiazdy śpiewają na lodzie".
Czekałem tylko na filozoficzne wypociny Santiego bo wiedziałem, że on to pięknie wyśmieje.
Śmiania się ciąg dalszy:
wlodek napisał(a):
maciek...... będąc odbiorcą też jesteśmy niejako aktorami, też gramy i udajemy, jesteśmy częścią tego co oglądamy.... krzesło jest puste, po czym siada na nim aktor czyli tak naprawdę z aktorem siada także widz.... nieprawdaż?
Nieprawdam. Bo wcześniej pisałeś coś innego.
Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem... wiedziałem, że dorobisz do tego ideologię.
Pamiętaj, że napis końcowy może być potraktowany jako epitafium odbiorcy (żeby było mądrzej doczytaj sobie kilka Santowych fraz). Make up dziewczynki to dorabianie sobie "gęby" w kontaktach międzyludzkich (scena) kiedy z niej schodzi pokazuje znowu swą prawdziwą twarz. Rak na scenie reprezentuje wszystkie nieszczęscia na ziemskim padole. Jednak poza sceną już jego nie ma. Wniosek? Backstage, czyli miejsce gdzie dziewczynka może być sobą to ŚMIERĆ. A mężczyzna szalony na krześle- to właśnie tak wygląda raj. Możemy tam być tak wolni i tak wyzwoleni, że możemy juź być nie tak poważni, wręcz infantylni i głupi?!
PS. To takie same głupoty jak w Twojej interpretacji (przypomnę jeszcze raz. Napisałeś, że film
Cytuj:
Te dwie historie, postacie tak naprawdę nie mają nic wspólnego, umieściłem je ze sobą specjalnie... odbiorca sam szuka na sile klucza w tym wszystkim który pomógł by mu zrozumieć ten film . Jedynym wspólnym mianownikiem w tym wszystkim jest właśnie odbiorca który chce to wszytko zrozumieć
)
PS 2. Oczywiście, że szydzę, bo próbujesz wcisnąć mi kloaczny film