Oczywiście-masz rację. Jest jednak problem. Czytanie "po łebkach". Weźmy przykład:
SonnyCrockett napisał, że zaburzenia chronologii są nie przejrzyste. Ja się z tym nie zgadzam. Jeśli uważnie czyta się tekst można wyczuć kiedy retrospekcje mają miejsce. W czasie teraźniejszy fabuły to Daniel zarośnięty i milczący (cały czas to zaznaczałem w tekście), z kolei Daniel w retrospekcjach to mężczyzna gładki na twarzy (cały czas to zaznaczam) i wygadany. Jeszcze robię taki zabieg, że Daniel przed retrospekcją zamyśla się i patrzy "poetycko" w nieokreślony punkt.
Moore, jak myślisz czy to tak trudno wywnioskować?!
SonnyCrockett napisał(a):
Wg mnie trochę za dużo tu klimatycznych rozwiązań. Taki przerost formy nad treścią.
Jak można tak pisać skoro treści się nie do końca nie zrozumiało.
SonnyCrockett napisał(a):
Bardzo, ale to bardzo pokręciła się historia i niebardzo widzę tu jakiś wniosek, myśl na koniec.
No właśnie. Mógłbym napisać wielką deklarację lekarza, że człowiek posiada zwierzęcą stronę. Yeti to tylko oczywistość. Jednak chciałem pokazać, że przed byciem Yeti już taką ososbowość posiadał.
Lekarz oprócz swego "zwierzęcego" pożądania do kobiety, powiedział coś bardzo ważnego co dało efekt w postaci "uczłowieczających" monologach Ewy i Ali. Te opowiadania posiadają jednak wadę, które można wydedukować uważnie czytkąc je. Wątpliwe idealizowanie bohatera.
Retrospekcja bohatera skolei opowiada przeszłośc z pozycji Daniela- jak jest naprawdę w rodzinie (chociażby scena pożegnania Daniela z córką). Jego samczo- zwierzęcy instynkt został uwidoczniony w retrospekcji. Jako Yeti jego dzika strona została sprowadzona do wyglądu(choć zachowywał się całkiem normalnie). Ale to jest oczywista oczywistość.