pozwalę sobie na mały OT. Odnośnie tej strony co podał ją APT. Masakra, jak coś takiego ma być zaczątkiem nawet drogi profesjonalnego montażysty to ja dziękuję. Jeśli w recenzji AP2.0 widzę tekst: "posiada te same podstawowe funkcje niezbędne do montażu filmowego." T ja się pytam kto z ludzi piszących ten tekst montował w życiu jakikolwiek film? I mówiąc szczerze mając takie internetowe źródła, oraz takie szkoły, nie dziwie się że wszyscy reprezentujący jakiś poziom świadomości uciekają do FAMU. A ludzie po naszych szkołach często gęsto nie znają nawet bardzo dobrze softu i sprzętu. Oczywiście w tym uogólnieniu jest wielu ludzi bardzo dobrych. Tylko wtedy zadaję sobie pytanie. Skoro pewnie kilka tylko procent ludzi po montażu zna w ogóle warsztat, to po co się przyjmuje i robi tyle kierunków z pseudo montażem? Chyba tylko żeby wyciągnąć od ludzi kasę. Potem zresztą i tak płącą jeszcze cięższą kasę za kursy. Internetowy kurs avida (oczywiście po angielsku) to koszt około 2,5 tysiąca. Kilku dniowe szkolenie - kilkanaście tysięcy.
Wracając do tematu. Zdaj spokojnie na produkcję (oczywiście na montaż też próbuj), ale przede wszystkim załatw sobie wersję edu avida, ucz się go sam przez rok. I wierz mi, będziesz miał niewiele mniejsze pojęcie (mając taką zabawkę w domu) niż koledzy "montażyści" po pierwszym roku. W perspektywie wyjdzie cię to taniej, a znając narzędzie, znajdziesz mistrza. I przy odrobinie szczęścia uda ci się nauczyć tego zawodu jak za dawnych lat.
nooo. to piękną historyjkę napisałem. Oczywiście zakładam, że masz mega zapał, nowe problemy potrafisz rozwiązywać sam bez niczyjej pomocy, oraz że twoje predyspozycje są wystarczające.