Cytuj:
Nie chodzi mi, by nawiązywać do tego np. co teraz mamy w polityce ale by nawiazywać do naszych bardziej codziennych doświadczeń. Ja napisałem o menelach, bo od kilku lat coraz wiecej takich ludzi grzebiących w śmietnikach spotykam na osiedlu. Po niektórych widać, że do niedawna byli zwykłymi ludźmi bo mieli pracę, rodziny i mieszkania.
Ja też nawiązałem do moich bardziej codziennych doświadczeń. Zaobserwowałem materializm u paru dziewczyn, z czego jedne tego raczej nie ukrywają, a inne ściemniają, że wcale forsa się dla nich nie liczy i dorabiają sobie do tego materializmu różne teorie. A potem groteskowo nawiązałem do łatwych do za zaobserwowania mechanizmów w polityce.
Cytuj:
II. Nie potrafię odpowiedzieć na proste pytanie: po co ta, czy inna część została napisana. Chciałbym zobaczyć coś niecodziennego. Dla mnie żul zostawiający łup to jest czymś nie do pomyślenia, ale też nie umiem powiedzieć czy na tyle by zabierać widzowi cenne minuty z jego życia.
Czy odcinek "Walizka N" jest dla Ciebie jeszcze za mało niecodzienny?
Poza tym: jeżeli stylizujesz swój scenariusz na realizm, to zostawienie łupu przez menela bardzo razi, bo jest niewiarygodne. Z kolei jeżeli w ciągu pierwszej minuty (tak jak u mnie) jest groteska, to od razu widz się nastawia inaczej i przestaje traktować film dosłownie, a wszystko traktuje jako symbole, alegorie, metafory (zna ktoś jeszcze jakieś mądre wyrazy?). Pierwsza minuta to umowa z widzem, i trzeba być konsekwentnym.