Filmik szczerze mówiąc raczej słaby. Zarówno pod względem treści jak i formy. Fabuła dość oklepana, przedstawiona w sposób pretensjonalny, wręcz banalny - nie widzę tu jakichkolwiek głębszych treści - ot, zwykla powierzchowna historyjka. Aktorstwo takie sobie... aktorce nie można by było wiele zarzucić, momenty ma całkiem niezłe, ale w pamięci pozostaje niemal wyłącznie słabo zagrana scena krzyku podczas wypadku;) Można to było powtórzyć. Za to aktor... Właściwie powinienem go pozostawić bez komentarza, jest po prostu beznadziejny. Tam się uśmiechnie, tam podbiegnie wesoło, a podczas wypadku zasłoni swą w pełni luzacką twarz ręką;) Praca kamery wcale nie denerwuje aż tak bardzo jak tu niektórzy piszą, jest ok, ale kilka ujęć rzeczywiście bardzo niedopracowanych - zwłaszcza wyjście z domu, gdzie mamy przyciętą twarz aktorki. Reżyseria też byłaby ok, gdyby nie ta nieszczęsna, nieprzemyślana scena wypadku - oprócz aktorstwa, razi tam sztuczność sytuacji; koleś zaczął nagle bez powodu jeździć slalomem:D No i wspominana całująca się parka. Miłość można, a nawet trzeba w takich filmach wyrażać bardziej lirycznie (skoro ma to mieć odpowiedni wydźwięk), a nie poprzez proste całowanie, nawet nie wiadomo czy oni coś do siebie czują:]
Dalsze minusy dla reżysera: trochę jakbyś nie ufał widzom:D. Nie musialeś kolorować retrospekcji, bo to trochę irytuje;) I po co ta piosenka końcowa, która tłumaczy całą wymowę fabuły? Takich rzeczy się nie robi.
Ogólnie debiut raczej słaby, mogłobyć znacznie lepiej, ale za pewne - będzie lepiej:)
Ostatnio edytowany przez RaySon, 15 Cze 2007, 18:19, edytowano w sumie 1 raz
|