Forum Kamera!Akcja

Od wielu miesięcy czaiłem się na Los Angeles Film School, tak się składa, że mam tam rodzinę oraz gwarantowaną pracę itp, ale gdy dowiedziałem się o cenie, to mi mina zrzędła... 30 000$ za rok?!
Czemu te szkoły are so expensive?

Wracając, muszę wybrać jakąś polską szkołe, która by była najlepsza? Wiele mówi się o Warszawa vs Łódź ;>

Warszawa, czyli szkółka Bogusława Lindy, tak? Myślę, że porównanie Warszawskiej Szkoły Filmowej do Łódzkiej Filmówki, to jak porównanie Kasi Cichopek z Grace Kelly

No ja się z czymś takim nie spotkałem Jak już to Katowice vs Łódź. W nich się nie płaci za naukę. Byleby się dostać. Mnie osobiście przerażają w ogóle ceny w polskich szkołach "filmowych" i raczej na prywatne nie mam szansy iść. No chyba, że znacie jakieś gdzie jest przyzwoicie i nie zdzierają to piszcie bo może coś przeoczyłem

Jak masz możliwość wyjazdu do Stanów z zagwarantowanym mieszkaniem i pracą (rozumiem wiza pracownicza wchodzi w grę?) to jedź, a potem pokombinuj żeby zakręcić się przy jakimkolwiek filmie gdziekolwiek tam. Jeśli nosiłbyś kawę albo jakiś ciężki sprzęt przy jakiejś hollywoodzkiej produkcji, to gwarantuję że nauczysz się więcej niż przez rok na polskiej filmówce. Nie mówię, że się więcej dowiesz, chodzi o naukę "jak co i z czym". O ile oczywiście będziesz miał oczy szeroko otwarte. Teorie doczytasz sobie z książek. Skończenie filmówki w Stanach nie daje gwarancji zatrudnienia, a każdy powtarza, że ci, co mają talent i tak mogliby skończyć cokolwiek, naszych uczelni nie wyłączając. Tu trzeba mieć farta żeby dać się poznać i potem już tylko robić to, co się lubi.