Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

"Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=79&t=6944
Strona 1 z 1

Autor:  To masz [ 11 Lut 2012, 23:45 ]
Temat postu:  "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Zapraszam do obejrzenia mojego filmu dokumentalnego, nad którym ciągle pracuję i zastanawiam się co zmienić, co dokręcić, jak przemontować, jaką muzykę wstawić itp, itd...?
Pomyślałem, że pokażę na forum w nadziei, że otrzymam jakieś przydatne opinie.
http://www.youtube.com/watch?v=iz6zrhIgM24

Autor:  To Ja [ 15 Lut 2012, 23:08 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Moje uwagi mogą być trochę chaotyczne, bo spisywałem je jako notatki, a nie bardzo mam już czas, by zebrać je w zwartą formę. Gdyby coś było niejasne, to punktuj - doprecyzuję.

Dźwięk. W pierwszych scenach nie da się zrozumieć słów głównej bohaterki. Pierwsze zrozumiałe wypowiedzi to te wypowiedziane z offu. Dalej jest trochę lepiej, ale daleko od ideału.

Bardzo ładnie ograne puchary na drugim planie w pierwszej scenie. Podane nienachalnie, lecz intrygująco. Tak jak być powinno.

Odliczanie do startu maratonu dałbym w tle trochę wcześniej. Zamiast muzyki w 1:18, w ujęciu gdy maszerują wzdłuż ściany. Zagrałoby fajnie jako przymrużenie oka do drogi pokonywanej przez chłopca i stawiałoby pierwsze pytanie - co zaraz się zacznie? W konsekwencji wyleciałoby ujęcie z rozpinaniem kurtki.

Ujęcia skupione na wynikach testu są trochę mylące. Detal i kamienna twarz mogą sugerować, że jest w nich coś niepokojącego. To błędna interpretacja, której film nie potrzebuje. Myślę, że można je wyciąć.

Jedną rzecz bym jednak wydłużył (o ile dysponujesz takim materiałem). Mianowicie początek sceny z telefonem do syna, wykonywany tuż po starcie maratonu w Dusseldorfie. Niech oczekiwanie na połączenie trwa jak najdłużej - dla bohaterki to wieczność. By nie zamęczyć i widza, można by przeciągnąć muzykę, która pojawia się w pierwszych ujęciach startu maratornu i uciąć ją na "Halo" tuż po nawiązaniu połączenia.

Podobają mi się ostre cięcia w montażu. Ładnie podkreślają, że przedstawiona historia to tylko wycinek z szerszej całości. Bardzo fajnie sprawdza się też koncentracja tylko na bohaterce. Udało Ci się zilustrować słynną samotność długodystansowca, co dobrze współgra z ilustrowanym problemem. Takie rozwiązanie ma jednak jeden minus - zubaża perspektywę, bo ta siłą rzeczy ograniczona jest do jednej osoby. Nie wiemy dlaczego bohaterka wychowuje syna samotnie, kto się nim opiekuje pod jej nieobecność, ani nawet jak często jej faktycznie nie ma. Dlaczego wybrała akurat taki sposób na życie? Co było pierwsze - syn czy maraton? Nie twierdzę wcale, że są to pytania które koniecznie wymagające odpowiedzi. Uważam jednak, że obranie tej drogi jest niebezpieczne w sytuacji gdy brakuje dramaturgicznego haka lub wyjątkowo wyrazistego problemu. W tym przypadku, mam wrażenie, że z motywu samotności/miłości można było próbować wyciągnąć trochę więcej. Można np. postawić pytanie "dlaczego syn jest dla niej aż tak ważny" i spróbować wyjść poza oczywistą odpowiedź o instynkcie macierzyńskim. Może jest tu coś głębiej. Może i nie. Poszukać warto.


P.s. Ale reklamę missbusa to skopałeś koncertowo . ;)

Autor:  To masz [ 15 Lut 2012, 23:42 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Dzięki za uwagi, przemyślę sobie wszystko i spróbuję zastosować Twoje sugestie montażowe żeby zobaczyć jak zadziałają.

Cytuj:
Dźwięk. W pierwszych scenach nie da się zrozumieć słów głównej bohaterki. Pierwsze zrozumiałe wypowiedzi to te wypowiedziane z offu. Dalej jest trochę lepiej, ale daleko od ideału.

Możesz podać dokładnie w których momentach ciężko Ci było zrozumieć? Bo ja znam te wypowiedzi na pamięć i pewnie nie zauważam już co jest mniej lub bardziej wyraźnie powiedziane.
Cytuj:
Takie rozwiązanie ma jednak jeden minus - zubaża perspektywę, bo ta siłą rzeczy ograniczona jest do jednej osoby. Nie wiemy dlaczego bohaterka wychowuje syna samotnie, kto się nim opiekuje pod jej nieobecność, ani nawet jak często jej faktycznie nie ma.

Tu musiałbym się tłumaczyć z całego procesu realizacji filmu, a nie chcę tego robić. Chciałbym mieć więcej materiału, który by mi dawał możliwości opowiedzenia tej historii w szerszym kontekście, ale nie udało się tego nakręcić z rozmaitych względów. Przędę z tego co mam :)

PS: missbusa ciężko nazwać reklamą, po prostu zmontowane "coś" z przypadkowych materiałów zupełnie nie do tego ;) Nie wiem po co Adrian (montażysta) to wrzucił, to jego kanał YT.
Przemilczmy.

Autor:  Nikodem [ 16 Lut 2012, 00:54 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Też zastanawiałem się nad tym, co ona rozumie przez to, że "wyczerpała już swój przydział pecha". Podejrzewam, że kryje się za tym właśnie powód, dla którego jest samotną matką. Przez chwilę chciałem otrzymać rozwiązanie tej zagadki, ale stwierdziłem, że chyba lepiej, że nie jest ono podane. Tak jest ciekawiej.

Nie do końca odczułem problem, który ma być chyba tematem tego filmu - widzimy, co prawda niepełną rodzinę, ale jednak pozornie całkiem szczęśliwą. Ich dramatem natomiast jest częsta rozłąka i chyba właśnie tu zabrakło wizualnego jej przedstawienia. Może wystarczyłoby ich pofilmować dłużej, kiedy są osobno. Widać, że świadomie dążyliście do tego, ale zabrakło ciekawego materiału - samotność na maratonie mogłaby być podparta samotnością całej reszty dnia - maraton trwa 2,5 godziny a doba 24 i podejrzewam, że najtrudniej jest tej biegaczce w chwilach ciszy, wieczorami, w podróży itp. Ona tam (w samochodzie, samolocie, schludnym hotelu) a syn w domu, dorasta, zmienia się z każdym dniem a czasu już nikt nie cofnie.

Też miałem problemy ze zrozumieniem rozmów. Niestety nie zrozumiałem też nazwiska tej pani (chyba wypowiadanego przez konferansjera/komentatora na zawodach) a w napisach się ono nie pojawiło.

Niemniej obejrzałem cały film z ciekawością i przyjemnością a to nie zdarza się tak często.

Autor:  To masz [ 16 Lut 2012, 12:56 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Cytuj:
Niestety nie zrozumiałem też nazwiska tej pani (chyba wypowiadanego przez konferansjera/komentatora na zawodach) a w napisach się ono nie pojawiło.

Jest, jest...

Autor:  Nikodem [ 16 Lut 2012, 13:13 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Faktycznie, nie zauważyłem.

Autor:  To Ja [ 16 Lut 2012, 15:21 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

To masz napisał(a):
Możesz podać dokładnie w których momentach ciężko Ci było zrozumieć? Bo ja znam te wypowiedzi na pamięć i pewnie nie zauważam już co jest mniej lub bardziej wyraźnie powiedziane.

Po "Chodź, wstajemy" aż do kwestii z offu nie byłem w stanie zrozumieć żadnej wypowiedzi. Fragment 0:19-0:23 odsłuchałem jakieś piętnaście razy i wciąż brzmi dla mnie jak nagranie puszczone od tyłu. :)

I taka ew. sugestia - spróbuj w tej scenie wyrzucić detal na zegar. W mieszkaniu pali się światło, musi być wystarczająco wcześnie.

Nikodem napisał(a):
Widać, że świadomie dążyliście do tego, ale zabrakło ciekawego materiału - samotność na maratonie mogłaby być podparta samotnością całej reszty dnia - maraton trwa 2,5 godziny a doba 24 i podejrzewam, że najtrudniej jest tej biegaczce w chwilach ciszy, wieczorami, w podróży itp.

Prawda. 4:58-5:15 to najlepszy fragment filmu.

Nikodem napisał(a):
Niemniej obejrzałem cały film z ciekawością i przyjemnością a to nie zdarza się tak często.

I również pod tym mogę dać takie fajne +1.

Ogólnie to solidna robota, czuć świadomość użytego narzędzia.
Na tyle jednak solidna, że można wymagać trochę więcej. Stad i uwagi.

To masz napisał(a):
PS: missbusa ciężko nazwać reklamą, po prostu zmontowane "coś" z przypadkowych materiałów zupełnie nie do tego ;) Nie wiem po co Adrian (montażysta) to wrzucił, to jego kanał YT.
Przemilczmy.


Oj tam, "po co" - fucha marzeń. ;)

Autor:  To masz [ 16 Lut 2012, 15:53 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Faktycznie ten fragment jest zupełnie niezrozumiały, sam nie wiem co bohaterka tam mówi i zupełnie nie zwróciłem na to uwagi...
Nic ważnego tam nie pada i najlepiej będzie to po prostu wyciszyć.

A zegar bym zostawił bo dla bohaterki czas jest ważnym punktem odniesienia, stąd pojawiające się ujęcia na zegar w mieszkaniu, w aucie, zerkanie na czasomierz podczas biegu, etc...
Nie użyłem go tam w celu informacyjnym, że jest ranek, ale bardziej chodziło mi o to żeby zaznaczyć jak jej życiem steruje czas.
Taki był zamysł :)

Autor:  To Ja [ 16 Lut 2012, 15:59 ]
Temat postu:  Re: "Matka Polka maratonka" - ćwiczenie dokumentalne

Zamysł sensowny. Wybronione. ;)

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/