Muszę się w większości zgodzić z przedmówcą. Problem tego filmu to nienajlepsza historia (w prawdziwym życiu takie wydarzenia budzą ogromne emocje jednak film rządzi się swoimi prawami a scenariusz filmowy powinien trzymać się kilku zasad dramaturgii znanych od tysięcy lat, inaczej staje się miałki i rozwodniony - żeby to poprawić spróbuj zapoznać się z budową scenariusza i ogólnie dramatu) a także niezdecydowana forma. Podoba mi się natomiast, że zahaczasz o temat ekshibicjonizmu sieciowego sprowadzonego do ekstremum (chociaż rozglądając się dookoła stwierdzam, że to już stało się faktem), szkoda jednak, że nie uwypukliłeś go tak by przebijał się nad 'zwykłą' historię o nieszczęśliwej miłości. Podoba mi się też, że większość filmu rozgrywa się w przestrzeni facebooka (abstrahując od dość naiwnych treści wpisywanych przez bohaterów - rozumiem, że tak już teraz jest) i ponownie żałuję, że nie pociągnąłeś tego dalej. Byłoby moim zdaniem dużo lepiej, gdybyś zdecydował się postawić jednoznacznie na tę formę i cały film rozgrywałby się w facebooku a nasza wyobraźnia musiałaby pracować wspomagana tylko treścią wiadomości, dźwiękami czy muzyką (choć oczywiście takie filmy o internecie już były, nawet amatorskie, to nie wiem, czy był jakiś o facebooku). Mimo wszystko gratuluję zapału, żeby zrobić ten film i życzę powodzenia przy następnym!
|
