Forum Kamera!Akcja

Powróciłem hell yeah!

Tak sobie ostatnio wyczarowałem reenactment ze Zmierzchu, co sądzicie? Jest klimat jak w filmie? ; D Nie licząc akcentu Belli? ; D

http://www.youtube.com/watch?v=It9ej6MGFis ogladać w 1080p polecam

wez sie za Feliniego, Bergmana, Godarta a nie takie cos robisz.

jak to mawiają, "z pustego to i Salomon nie naleję" (lub wersja dla hardkorów: "z gówna róży nie ulepisz")

Był sobie kiedyś pewien człowiek, który postanowił wybrać się na polowanie. Niestety przez pomyłkę zamiast strzelby wziął parasol. Nagle zza drzew wyskoczył na niego niedźwiedź. Mężczyzna podniósł parasol, wypalił i zabił zwierza. Niestety w prawdziwym życiu to nie działa, polecam branie strzelby zamiast parasola na polowanie

Moore, to stary, żydowski dowcip o mocno starszym panu, który dowiedział się, że jego młoda żona jest w ciąży i poszedł po radę do rabina.

Jednym słowem Zmierzch to syfiasty film, dobra, ale mi chodziło o zachowanie klimatu tego ... syfiastego filmu, robiąc reenactment, ale skoro nic o technikaliach nie mówicie to chyba mogę być zadowolony ; D

Wiem Santi co to za dowcip. Specjalnie go okroiłem. Chodziło mi o to, że nasz kolega Piotr robił ten film "parasolem a nie strzelbą". Chciałem jakoś ładnie ująć to, że mi się bardzo nie podoba właściwie wszystko tutaj, począwszy od idei, przez grę aktorską na samej realizacji kończąc.

Okeeeej, a teraz powiedz mi co zlego bylo w realizacji skoro ujęcia są identyczne jak w filmie, skoro to reenactment ; D

Identyczne? To "Zmierzch" tak wyglądał? Oy..

OK. Zrobiłeś ćwiczenie z kadrowania ale czy to powód żeby pokazywać to światu? Ja wiem... gdybyś wziął na warsztat scenę z "Ojca chrzestnego" czy coś co jest jakimś wyzwaniem...

No nie da się ukryć, kolega wytrącił Wam z ręki wszystkie argumenty... I jedną, ciętą ripostą odparł całą krytykę...
Stary, (albo "Młody" - jak wolisz) - chyba zostaniesz moim idolem

Tak, tak wygłądał Zmierzch ; D No może nie zrobiłem paru ujęc, ponieważ potrzebowałbym do nich wyciągarki -.-

KondraD - wiem, jestem j****ty, teraz pracuje nad thrillerem psychologicznym (konwencja Fight Club), tzn dopiero scenariusz w przygotowywaniu, ale wtedy bedziecie mogli sobie pokrytykować ; D

[ Dodano: Wto 11 Sty, 2011 00:27 ]
A! A co do Ojca Chrzestnego... Hmm... Jesienią spotkałem kolesia który wyglada identycznie jak Marlon Brando: http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak- ... 2768_n.jpg


Jeżeli udało by mi sie go pozyskać, byłbym w siódmy niebie ; D

Ładny las. Obraz ma sztuczną kolorystykę, ale nawet dałbym radę tak wyglądający film w całości.

Twoje podejście do filmowania najlepiej oddaje to, że dziewczyna czyta z kartki. Czyli szybko, byle jak, byle było. Po co się przygotowywać do czegokolwiek

Angielski/amerykański akcent tragiczny. Bez względu na to który to miał być.

No ale w porównaniu do poprzednich dzieł i tak jest to krok do przodu.

Aktorka która miała przygotować się do roli Belli niestety była w końcu nie dysponowana a ja mocno paliłem się aby coś skręcić, dlatego wziąłem osobę, która nawet sie nie uczy angielskiego, stad ten akcent : / Osobiście nie nazwałbym tego robieniem na łapu capu, bo po prostu kocham to bez względu na wynik końcowy : D Ale dzieki za opinie!

Piotr18PL, Skoro jest to robione kadr po kadrze "tak samo" jak w oryginale, to czy w oryginale też była oś złamana? Pytam z ciekawości, bo nie oglądałem oryginału.

Kenzo, nie oglądałem oryginału, ale jestem prawie pewien, że Piotr18PL dokładnie odwzorował ujęcia, stąd tylko jeden wniosek mi się nasuwa:
Ze to celowy zabieg, dosyć oklepany jak na mój gust, że wampir zbliża się z przodu, a nagle jest już za nami (taki myk pokazujący jak wampiry są szybkie).
Zgadłem?

Aha, może i tak, nie wpadłem na to. W taki razie stawiam, że w oryginale to dużo lepiej wygląda

Nie, bo wampir cały czas od tyłu dochodził, jakkolwiek to brzmi, nie patrzył w oczy bohaterki ani razu aż do ujęcia gdzie sie obraca.

Tutaj oryginał:

http://www.youtube.com/watch?v=JUTWW8Oz ... re=related

Ale te ujęcia są inne. Poza tym brakuje planu ogólnego dzięki któremu w oryginale powiedziałbym, że jest przejście na inną stronę osi a u Ciebie złamanie. I później kolejne złamanie, którego w oryginale nie ma...
Zauważ też jak ustawiona jest dziewczyna do kamery. Zamiast jazdy masz zoomowanie Ogniskowe są całkiem inne. Praca kamery i montaż też odbiegają od oryginału.

buuuu, to mnie jednak zawiodłeś. Nie będziesz moim idolem
Spaprana ta Twoja realizacja w takim razie, i jeśli uważasz, że zrobiłeś takie same ujęcia jak w oryginale - to najprawdopodobniej powinieneś porzucić robienie filmów (od strony zdjęciowo montażowej mam na myśli)
..i skupić się na aktorstwie, bo to chyba Cię najbardziej kręci.
Poszukaj kogoś kto będzie z Tobą realizował Twoje pomysły - a Ty trzymaj się po jednej stronie kamery.

Bo aktorsko wypadłeś chyba lepiej niż ten oryginalny drętwus jakoś tak bardziej dramatycznie.

Nie ma szans ; D Bede dalej robić to co kocham

Co do samych zdjęć, ujęcią SĄ takie same jak w filmie ; D Nie mam tylko planu ogólnego z dwoma postaciami (tylko z jedną mam) oraz obrotu wraz z bohaterami oraz za drzew (nakreciłem te dwa ujęcia, ale podczas montażu zauwazyłem błąd - postacie stały w oryginale skierowani w jedną stronę, a w moim przypadku aktorzy stali już spoglądając na siebie.

Może ktoś by mi podał sekundę, w której ujęcie jest inne niż w filmie? :>