Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

DROGA MISTRZA
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=79&t=5623
Strona 1 z 1

Autor:  kkruko [ 11 Lis 2010, 11:54 ]
Temat postu:  DROGA MISTRZA

Historia sportowca, który uprawia bardzo niszową dyscyplinę.

http://vimeo.com/16439247

Autor:  Moore [ 11 Lis 2010, 12:12 ]
Temat postu: 

Na razie nie mam za dużo czasu, zbieram się do wyjścia, ale i tak powiem, że mi się podobało. Naprawdę świetny pomysł. Nie wiedziałem, że kręcenie poduszką jest dyscypliną sportową! Niesamowita rzecz.

Autor:  cezary188 [ 11 Lis 2010, 13:52 ]
Temat postu: 

Fake czy nie, bardzo fajnie zrealizowany dokument. Można powiedzieć spokojnie 9/10. Warto obejrzeć dla samego obrazka chociaż.

Autor:  Dudek [ 11 Lis 2010, 14:57 ]
Temat postu: 

Czemu zakładasz od razu, że fake ? Bardzo przyjemny w odbiorze dokument. Good job! ;)

Autor:  Nikodem [ 11 Lis 2010, 20:47 ]
Temat postu: 

Oj chłopaki. To nie jest prawdziwy dokument tylko fabuła stylizowana na dokument. Daliście się wkręcić.

Autor:  Moore [ 11 Lis 2010, 23:49 ]
Temat postu: 

Szkoda, że na forum nie słychać tonu jakim się wypowiada pewne kwestie. Może zacznę pogrubiać dowcipy/ironie itp. ;) Fake, oczywiście, że fake, ale jak zrobiony. Ludzie będę mogli się dać wkręcić, bo to świetnie wymyślona i poprowadzona narracyjnie historia. Coś jak "Zelig" Allena, tylko oczywiście na mniejszą skalę i bez pretensji filozoficznych. Ale i tak świetna zabawa :) Tak trzymać, więcej takich filmów proszę :D

Autor:  Obywatel [ 12 Lis 2010, 00:14 ]
Temat postu: 

Pogrożono zamknięciem forum i jaka od razu frekwencja. No no ;) Takie akcje powinny mieć charakter semestralny.

Czym kręcone ?
Nawet jeśli nie odniesiecie sukcesu komercyjnego a TVP zamiast waszego filmu wyemituje największy sukces polskiego Fantasy czyli Wiedźmina to przecież możecie mieć tą satysfakcje, że produkcja się zwróciła - w końcu mistrz kręcenia poduchą dostał papierkowy banknot, wyglądający na dwudziestozłotówkę, przelejcie je na konto wspierania serwisu a na pewno srogie oko kamera-''akcjowych'' użytkowników inaczej na was spojrzy. A teraz na serio. Film zrobiony na luzie, nie stara się być na siłę śmieszny, ma w sobie pewną lekkość. Jednak mogliście zdecydować się na kręcenie wszystkich scen w dzień, dodatkowego światła nigdy za wiele, nocne ujęcia przez to są niestaranne, odpychające. Słowem - robione na szybkiego bez większego zastanowienia. Ale przecież na tym polega istota dokumentu. Liczy się treść i sama historia. Na tej można wypłakać może łez. Prawdziwy talent jest skazany na porażkę.

Autor:  kkruko [ 08 Gru 2010, 20:04 ]
Temat postu: 

Dostępna jest już pełna wersja filmu i tu moje pytanie, która bardziej wam przypadła do gustu? Odpowiedź A - krótsza B - dłuższa. Piszcie także wszelkie uwagi i zastrzeżenia. Co wam się podobało, a co nie.

Link do pełnej wersji:

http://vimeo.com/17596635

Autor:  up1orek [ 15 Gru 2010, 01:33 ]
Temat postu: 

Krótsza wersja według mnie zdecydowanie lepsza. Wszystko co ważne skompilowane w krótkim stylizowanym dokumencie.
Jeśli zrobiłeś dłuższą wersje bo bałeś się, że przy krótkiej widz nie zgra się z bohaterem, nie będzie mu kibicował... no Ci mówię, że Twoje obawy są bezpodstawne.
Krótka wersja daję radę a ujęcia tuż przed łapaniem stopa chwytają za serduchu i trochę nim trzepią. Podeślij film na festiwale - myślę, że jakaś nagroda na pewno wpadnie bo dokument świetnie się ogląda! :)

Autor:  Atom [ 30 Gru 2010, 14:57 ]
Temat postu: 

Rewelacja. Jak nie przepadam za dokumentem, to ten obejrzałem jednym tchem, do tego bardzo podobały mi się zdjęcia.

Autor:  mariusz [ 03 Sty 2011, 15:34 ]
Temat postu: 

Nikodem napisał(a):
Oj chłopaki. To nie jest prawdziwy dokument tylko fabuła stylizowana na dokument. Daliście się wkręcić.


czyli mock dokument. A sam film sympatyczny. Polecam "Mnaga - Happy end" Zelenki.

Autor:  chewbacca [ 15 Sty 2011, 20:41 ]
Temat postu: 

Przede wszystkim kłaniam się nisko za samą formę filmu, choć od początku wykreowaną.
Nie przepadam szczególnie za dokumentami portretującymi tylko jedną osobę i aktualną sytuacje życiową, ale z przyjemnością zasiadam do nich, jak do każdego innego filmu w nadziei, że w przedstawianych obrazach odnajdę cząstkę siebie.

Sama historia człowieka, który chce zrealizować własne marzenia, w kinie była już pokazywana wielokrotnie, ale waszą wyróżnia oryginalność bohatera. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z człowiekiem, który realizuje się w kręceniu poduszką. Pewnie też z tego powodu wasz dokument jest tak osobliwy.

Widać po zmontowanym filmie, że nie masz dużego sentymentu do własnego materiału, a jak większość forumowiczów wie, niekiedy jest bardzo trudno pożegnać się z trudem nagranym, choć nieprzydatnym już materiałem. Udało ci się złożyć całość w sposób krótki i treściwy, a przez to opowieść o sportowcu kreci się szybko, jak poduszka na jego palcu.

Szkoda, że zdjęciami (co prawda niektórymi całkiem dobrze wykadrowanymi) nie próbujesz zgłębiać samego bohatera i jego relacji z otoczeniem, a kamera służy tylko jako narzędzie do literalnego rejestrowania rzeczywistości. W przypadku świadomego wykorzystania zdjęć, wzrasta wartość filmu, a to tylko pozytywnie wpływa na dzieło.

W sprawie muzyki wypowiem się intuicyjnie, bo choć w filmie nie mówi ona niczego szczególnego, to dziwnie przyjemne koreluje ona z całym obrazem i historią przez Ciebie opowiadaną. Może dlatego, tak to czuję, ponieważ nie w sposób najprostszy podkreśla ona stany emocjonalne bohatera, ale podskórnie czuć ten właśnie związek, o którym napisałem wyżej. Dodam tylko, że ten związek jest mocniejszy, niż w przypadku banalnego wykorzystania muzyki w funkcji tapety.

Jedyne do czego miałbym się przyczepić w sprawie technicznych aspektów filmu, to nocna scena na jakiejś miejskiej uliczce, w której dźwięk i obraz nie są najlepsze. Poza tym film w swojej techniczności nie przeszkadza w odbiorze.

Film ma swój charakter i jest specyficzny, przez co może się komuś spodobać i utkwić w pamięci.
Pytałeś też o to, która wersja jest lepsza – krótsza czy dłuższa. Zdecydowanie ta pierwsza.

Mam nadzieję, że te kilka uwag ode mnie posłuży przy produkcji następnych filmów.
Jeśli to był dokument od podstaw wykreowany, to czas teraz stanąć za kamerą i skoncentrować uwagę na prawdziwej postaci, miejscu czy elemencie rzeczywistości.
Ja w każdym razie życzę udanego kolejnego filmu – i autorom, i widzom.

Autor:  bepea [ 25 Sty 2011, 22:11 ]
Temat postu: 

Mistrzowska historyjka o mistrzu :) Bardzo fajne, swietnie się ogląda.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/