Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 28 Mar 2024, 17:15

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Najlepszy jest
Ankieta zakończyła się 20 Cze 2008, 21:32
Złoty ziemniak 17%  17%  [ 2 ]
To nam chyba było pisane... 17%  17%  [ 2 ]
Koło życia 33%  33%  [ 4 ]
2000 lat... 33%  33%  [ 4 ]
Razem głosów : 12
Autor Wiadomość
 Temat postu: Bitwa nr 2
PostWysłany: 13 Cze 2008, 21:32 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
I znowu wpłynęły do mnie 4 tekstów i wszystkie na ostatnią chwilę ;) Miłego czytania i... niech wygra najlepszy :D


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 18 Cze 2008, 07:49 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Cze 2008, 12:37
Posty: 89
Miejscowość: Wrocław
Taka drobna sugestia - dobrze byłoby podpiąć 'bitwy' pod stronę główną forum.

Odkąd notkę o ostatniej aktualizacji w tym temacie zastąpił odnośnik do innej części działu scenopisarskiego, mało kto tu już zagląda. Wniosek wyciągnięty z ilości pobrań i głosów.

--
T.J.


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Cze 2008, 21:34 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 21 Sty 2008, 12:40
Posty: 204
Miejscowość: Gostynin
O rany, no tego to ja się nie spodziewałem ;D Jakie "równe" rozłożenie pkt ^^ No to mamy remis...


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Cze 2008, 21:48 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Dogrywka? ;) A tak na serio to gratuluję. Znaczy, że mamy w miarę równy poziom. Ja osobiście głosowałem na 2000 lat. Bardzo ciekawe wykorzystanie motywu kosmosu, wątek humorystyczny, lekkie zakoczenie na koniec. Miłe kino familijne :D
Koło życia jak dla mnie było trochę zbyt przewidywalne, a znowuż scenariusz Podlasa zbyt przekombinowany. Zainteresował mnie "Złoty ziemniak" ze względu na bezpretensjonalny humor. Uśmiałem się przy torcie z galaretką, chociaż to typowy chwyt w tego typu produkcjach. Ale znowu mieliśmy do czynienia z niebanalnym pomysłem.
Ogólnie rzecz biorąc scenariusze na 10 stron, przyznaję, prezentują odrobinkę wyższy poziom fabularny. Niech tak zostanie. Tylko proszę, przysyłajcie mi teksty w wordzie a nie pdf-y. Nie znoszę tego formatu ;)


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Cze 2008, 21:59 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 19 Sty 2008, 23:29
Posty: 170
Miejscowość: Ś-cie
A ja dalej swoj pisze.... może za tydzień skończe.
Jeśli już ktoś rzucil pomysł zwiększenia liczby stron,z tego co widzę został przyjęty,czas na "realizacje" projektu powinien zostać przedłużony.


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 20 Cze 2008, 23:01 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Cze 2008, 12:37
Posty: 89
Miejscowość: Wrocław
Współzwycięzcy gratuluję współzwycięstwa, a autorowi "Złotego Ziemniaka" świetnych dialogów i wzorcowego sformatowania tekstu.

Korzystając z chwili zainteresowania tematem, powrócę też do sugerowanego wcześniej przeniesienia "bitew" na stronę główną. Te 12 oddanych głosów to przerażająco mało. Warto byłoby zachęcić użytkowników forum do czynnego udziału w potyczkach. Przypomnienie o ich istnieniu to absolutne minimum od którego wypadałoby zacząć - bez tego temat ginie w odmętach podstron i raczej małe są szanse, że zainteresuje się nim ktoś nowy. A szkoda, bo sama idea tego typu praktycznych ćwiczeń warsztatowych warta jest uwypuklenia i skutecznie odróżnia to forum od innych mu podobnych (chyba, że czegoś nie wiem :). Szczególnie, że zajmujemy się tu pracą nad scenariuszem - materią, z którą w mniejszym lub większym stopniu zetknął się każdy zainteresowany praktykowaniem filmu, więc jakieś podstawy oceny winien posiadać.

Dodatkowym atutem autonomii 'bitew' jest uwypuklenie rangi słowa pisanego w procesie przygotowawczym, o czym tak wielu raczy zapominać. Czy naprawdę na owo zapominanie chcemy pozwolić? ;)


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 21 Cze 2008, 08:34 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Doskonale rozumiem twoje motywacje. Ja takiej władzy fizycznie nie posiadam, moderator ma trochę mało uprawnień, ale porozmawiam z LGF-em, zobaczymy co da się zrobić. Dzięki za zaangażowanie ;]


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 21 Cze 2008, 09:59 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
Złoty ziemniak - nie da się zaprzeczyć: humor jest. Jest format. Jest groteska. Czego brakuje? Bardzo często wyrazistości. Po tygodniu od (kilkukrotnego) przeczytania, nie potrafię powiedzieć nic o bohaterach. Szybko dają się zapomnieć. Wydaje mi się też, że pod koniec autor trochę gubi temat. W ogóle mam wrażenie, że poszczególne gagi wygrywają nad ogólnym przekazem filmu, przez co scenariusz bardziej kojarzy mi się z kabaretem, niż z filmem.

_______________________________________________________________________

To nam chyba było pisane... - byłbym Moore wdzięczny, gdybyś napisał trochę więcej. Czy przekombinowanie to wina nielinearnej fabuły? Może po prostu nie lubisz takiego kina? Filmy Nicholasa Roega i Alejandra Gonzaleza Inarritu to moje biblie. Jeżeli tobie się nie podobają, to rozumiem, że to po prostu subiektywna opinia, a nie moja wina.

Czy wszystko w scenariuszu jest klarowne? Czy bohaterowie mają charakter? Zapadają w pamięć? Czy opisy i dialogi są sprawne? Czy fabuła (mimo czasowej żonglerki) staje się pod koniec jasna? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi na te pytania. Mamy się w końcu uczyć, co nie?

________________________________________________________________________

Koło życia - To co mnie od początku denerwowało to postacie. Nie różnią się totalnie niczym. Podczas czytania dobrego scenariusza, bardzo rzadko patrzy się na imię postaci nad kwestią. U ciebie trzeba to czynić nieustannie. Poza tym brakuje mi bardzo jakiegoś punktu zaczepienia. Czegoś co przykułoby mnie do ekranu. Świat ginie, aby przygotować się do ponownych narodzin. A po kwestiach postaci (w większości wypełnionych niepotrzebnym, naukowym bełkotem) nie wyczuwa się żadnego napięcia. Mają to zupełnie gdzieś. W nosie. W głębinie. I co ma sobie widz pomyśleć?

________________________________________________________________________

2000 lat... - powinien wygrać. Koło życia jest zdecydowanie najgorsze, co sprawia, że zaczynam wątpić w gusta forumowiczów. Ale cóż.... o gustach się nie dyskutuje, więc powiedzmy coś o tym scenariuszu. Bohaterowie są "jacyś". Z Zosią udało mi się nawet zaprzyjaźnić. Format ciekawy. Fajny. Cały film jest dziecięcą zabawą. Bardzo podoba mi się takie potraktowanie tematu. Jedyny błąd jaki popełniłeś to zakończenie. Ot - prąd już jest, można siadać przed telewizor, albo do komputera. Zosia powinna coś w tym momencie zrobić. Ona naprawdę chce przeżyć kosmiczną przygodę, a - jak wiadomo - tonący brzytwy się chwyta. Powinna jakoś przekonywać chłopaków - nawet bardzo dziwacznym sposobem - ale na koniec i tak wcale nie musi jej to wyjść.

Tak czy inaczej 2000 lat to ciekawa, porządna robota. Historia przywodzi na myśl własne dzieciństwo i sprawia, że jeszcze raz mamy ochotę odlecieć na tajemniczą planetę X...


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 24 Cze 2008, 22:45 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2008, 08:47
Posty: 127
Miejscowość: Limanowa / Kraków
To ja krótko o swoich odczuciach :) podkreślam, że to tylko subiektywne odczucia, bo na sam jestem dopiero początkującym.

To nam chyba było pisane...
To co mi się od razu rzuciło w oczy to... opisy! Barwe, miło i przyjemnie się je czyta :) "widzę co czytam". Gorzej z dialogami, niektóre zdały mi się nienaturalne. Odniosłem wrażenie, że autor (Podlas) specjalizuje się głównie w prozie i teraz próbuje sił w scenopisarstwie... zgadza się? Chętnie będę przyglądał się Twoim kolejnym scenariuszom.

2000 lat świetlnych kosmicznej podróży
Bardzo ciekawie podejście do tematu. Szybko i miło się czytało :) Jednak gdy rowerzysta mówi o awarii to od razu można się domyśleć o co chodzi i reszta staje się przewidywalna. Mimo tego ten scenariusz najbardziej pobudził moją wyobraźnię :)

Koło życia
To dla mnie ciekawy przypadek, bo podczas czytania trochę rzeczy mnie drażniło - głównie mało wyraziste postacie i sztywne i sztuczne dialogi. Jednak gdy doszedłem do końca historia wydała się bardziej interesująca jako całość. Myślę, że pomysł jest całkiem niezły choć wymagałby dopracowania (co jest oczywiście ciężkie do zrobienia w tydzień)


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 25 Cze 2008, 10:41 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
Dzięki ifrost. Będę wiedział na co zwrócić uwagę. Rzeczywiście - przez większość życia bawiłem się w prozę. Scenariusze piszę od kilku miesięcy. Dialogi mówisz. Będę na nie uważał. Dzięki jeszcze raz.


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Cze 2008, 10:45 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Cze 2008, 12:37
Posty: 89
Miejscowość: Wrocław
Przyznaję, że dość niezręcznie czuję się oceniając prace innych uczestników, ale skoro mamy się na tym materiale wspólnie uczyć, liczę, iż będzie mi to wybaczone i nikomu nie podpadnę. :-)


"Złoty ziemniak"

Tu będzie krótko, bo myśl ukradł mi Podlas29 - ten skrypt to kabaret. Jak dla mnie, w znaczeniu pozytywnym. Jest dowcipnie, pomysłowo i nie nudzi się aż do samego końca. Wydaje mi się jednak, że na film mogłoby być ciut zbyt statycznie.
Jak działa Creative Commons?


"To nam chyba było pisane..."

Co mi się podoba? Zapętlona struktura i wynikające z niej zakończenie, które całą historię ukazuje w nowym świetle. Zgrabne przejście z determinizmu w formie niecodziennej, do determinizmu już całkiem skrajnego. To na plus.

Minus? Tego już niestety będzie trochę więcej, bo Grzegorza i Bianki wspólna podróż przez życie przyprawiała miejscami o ból zębów.
Po pierwsze i najważniejsze - BARDZO nie podobały mi się dialogi. Zakładam, że chodziło Ci o uwypuklenie najważniejszych cech charakteru - Bianka zadziorna i bezkompromisowa, a Grzegorz nieporadny i życiowo biegły jedynie w własnym kręgu zainteresowań, ale sposób w jaki to zrobiłeś to antypody subtelności. Po zderzeniu czołowym, Bianka wyskakuje roześmiana i bryluje drewnianym dowcipem ('starosta', 'oto' - zgroza), a wszelki realizm z miejsca bierze w łeb. Wypadek - sytuacja stresowa dla obu stron, a ona nie dość, że zachowuje jakąś absurdalnie cyniczną świeżość umysłu to jeszcze z miejsca zakłada, że Grzegorz to straszna ofiara losu wokół której można bezkarnie pajacować. Być może ja źle odczytałem intencje, a ten tekst to w zamierzeniu czysty surrealizm. W takim wypadku do roli Bianki polecam Cezarego Pazurę.

Klonem Bianki jest postać lekarza, który jest protekcjonalny, napastliwy i ordynarny - "włochate uszy"?? Arrrgh... Co to za ludzie?

Łopatologiczną rodzinę patologiczną już pomijam. Poruszę jeszcze kwestię konfliktu, a dokładniej jego brak. Postaci sobie przytakują, wykładają problemy i wspólnie wypalają skręta. Z potencjalnej sytuacji dramatycznej robi się sielanka, głównie za sprawą bierności Grzegorza z której nic nie wynika.

O minusach rozpisałem się szerzej, gdyż za zasadne uznałem ich odpowiednią argumentację. Co wcale nie znaczy, iż uważam tekst za zły. Jak rzekłem - fundament struktury jest dobry, może nawet bardzo. Nie wiem, czy wolno mi cokolwiek sugerować, bo to w końcu nie moja praca, lecz zaryzykuję. Na Twoim miejscu skoncentrowałbym się na wątku Bianki, marginalizując postać Grzegorza i rezygnując zupełnie z jego opowieści. Dzięki temu zabiegowi pojawia się nowa myśl - pytanie z którym pozostaje widz - czy Bianka postąpiła słusznie? Wcześniejsza akcja mogłaby być próbą usprawiedliwiania samej siebie. Niech dziewczyna ma wątpliwości, niech się waha, a decyzję o zderzeniu podejmie pod wpływem impulsu. Wypadek to świetny punkt wyjścia dla sytuacji konfliktowej, równie dobre jest miejsce wyciszenia - wspólnie wypalany skręt, przy którym napięcie powinno już opaść. Jak pokazuje jednak finał, wyciszenie jest tylko pozorne, bo ostatnia scena stawia nowe pytania, podważające słuszność (także moralną) owego wyciszenia.

"Koło życia"

Krótko - nie podobało mi się. Pierwsza część była jak streszczenie szkolnego przedstawienia, w którym, owszem, mamy dramatyczne wydarzenia, lecz przedstawione po łebkach i pozbawione cienia emocjonalnej otoczki. Ktoś kogoś znajduje, coś wybucha i niewiele z tego wynika, bo jako widz odnotowuję tylko suche fakty, nieszczególnie się tym przejmując. Drugą część zabiły gimnazjalne dialogi Adama i Ewy.

--

Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do uwag odnośnie mojego tekstu.

Do Podlasa29: Przeoczyłeś jeden szczegół - Zosia to bardzo mądra dziewczynka! :-) Zosia miała świadomość, że w ustalaniu priorytetów, tylko u niej wyprawa kosmos stała wyżej niż rąbanka na konsoli. Ostatnia scena to jej chwila słabości - wiedziała, że zgrabnie konstruowana iluzja właśnie bierze w łeb.

Akcentuję tą 'chwilę', gdyż prawdopodobnie nie trwało to długo. Podejrzewam, że skoro wrócił prąd, Zosia chwyciła za odkurzacz i ostentacyjnie tuptała przed telewizorem. :-)

Do ifrosta: Na Twój argument nie mam obrony. Rowerzysta miał dyskretnie zasugerować, że coś wisi w powietrzu, rozstrzygnięcie pozostawiając jednak Tolkowi.

Czy tylko ifrost był aż tak przebiegły, czy też pozostali również mnie przejrzeli? :-)


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Cze 2008, 13:10 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
Oficjalnie pan To Ja jest moim bogiem na tym forum. Kłaniam się nisko i już odpowiadam na zarzuty:

Najpierw dialogi - tak i owszem. Są koszmarnie słabe. Jakie są jeszcze? Są stuprocentowo książkowe. W prozie dialog nie ma być kwestią postaci, a raczej jej myślą, jej charakterem (choć bywa z tym różnie). Trudno mi sie wpasować w konwencję dialogu filmowego, który ZABRZMI na głośnikach w multikinie. :)

Teraz bohaterowie. Bianka zwraca się do Grzegorza w ten sposób, ponieważ ona nie za bardzo słucha co mówi. Konwenanse wyrzuciła do kosza na śmieci, kiedy zaczęła szukać w gwiazdach sposobu na życie. Tak samo zrezygnowała z rodziców, a oni (jak widać) średnio się tym przejęli, zajęci pluciem na własne, nieudane małżeństwo. Bianka nawet nie myśli o mówieniu do "Grześka" per "Pan", ponieważ jest pewna, że właśnie zmienia jego życie na lepsze. Nie wie kim jest, co robi, ale wierzy. Astrolog przyszły w końcu, co nie?

Doktor to kompletnie inna historia. Jest kosmicznie zazdrosny, więc wysyła Grzegorza do Poznania.

No a sam Grzegorz? Jak napisałem - niewygodnie mu w garniturze. Jest skrępowany, mało może zrobić.

Cytuj:
Co to za ludzie?


Skrajni. Groteskowi. Zdawało mi się tym samym, że ciekawi. Przesadziłem widocznie - zapamiętam na przyszłość.

To Ja napisał(a):
Poruszę jeszcze kwestię konfliktu, a dokładniej jego brak.


Zgadzam się całkowicie. Nie wykorzystałem potencjału powieści. Nie sądzę, żebym poprawiał ten tekst, ale już piszę następny i wszystkie uwagi przemyślę. Będę oczekiwał twoich komentarzy To Ja. Dzięki ;)


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Cze 2008, 15:06 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 21 Sty 2008, 12:40
Posty: 204
Miejscowość: Gostynin
A ja odnośnie swojego tekstu.

Pisałem sobie spokojnie, nie martwiąc się o limit stron, bo myślałem, że 10 to aż za dużo. Po skończeniu historyjki okazało się, że brakło mi kilku stron i zaczęły się cięcia. A efektem cięć jest to "coś" (Koło życia). Poszła się bawić połowa dialogów i opisów akcji a formatować dialogów już nie chciałem, bo znów musiałbym ciąć. Pomyślałem tylko "co jest do jasnej, przecież czcionka ma 12 a tak mało tekstu na stronę wychodzi". Więc co wyszło to wyszło i wysłałem do Moore'a.

Jak się później okazało miałem za duże odstępy między wierszami i stąd tak mało się zmieściło w tych 10 stronach ;p

Więc efekt końcowy mojej pracy to były tylko najważniejsze informacje zarówno w opisach jak i w dialogach, choć w tym drugim jestem beznadziejny a w opisach tylko minimalnie lepszy :)

PS: Dzięki za słowa krytyki, na pewno mi pomogą przy pisaniu następnych tekstów.


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 11 Lip 2008, 15:18 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2008, 08:47
Posty: 127
Miejscowość: Limanowa / Kraków
To Ja napisał(a):
Jak działa Creative Commons?

Na forum pisał już o tym LGF w tym temacie. Krótkie, przyjazne omówienie znajdziesz na Wikipedii a szczegóły na stronie licencji Creative Commons


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu:
PostWysłany: 17 Wrz 2008, 19:03 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Wrz 2008, 10:15
Posty: 36
Miejscowość: Lublin
Kilka subiektywnych uwag w kolejności od najlepszego

Złoty ziemniak
Dobre, naturalnie brzmiące dialogi, ciekawa historia i duża dawka humoru( czego nie postrzegam jako wady).Bohaterowie przedstawieni tyle na ile starczyło miejsca .
Trochę zawiodła mnie ostatnia kwestia- liczyłem na coś bardziej zaskakujacego.

2000lat
Fajne dialogi, poczucie humoru (snejk) i komizm sytuacji,do niczego prawie nie można się przyczepić

To nam chyba było pisane
ciekawa fabuła (może troszkę przekombinowana) dobrze zarysowani bohaterowie i przemyślane zastosowanie retrospektywy to główne zalety.
Wada są niestety kiepskie, sztuczne dialogi oraz zbyt przerysowana postac Bianki i doktora(i ich kiepskie żarty)

Koło życia
drewniane dialogi, zbyt duża skrótowość (może w pierwszej wersji było lepiej, ale oceniam to co jest), postaci różnią sie tylko imionami, oklepany temat katastrofy a wątek z jabłkiem i wężem naprawde można było sobie darować i dać coś świeżego


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Bitwa nr 2
PostWysłany: 11 Lis 2016, 08:31 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 20 Paź 2015, 11:04
Posty: 64
chce grać w kasynie moszcz kasyn internetowych royal1688


Góra
 Profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Bitwa nr 2
PostWysłany: 13 Kwi 2022, 10:01 
[quote="Moore"]I znowu wpłynęły do mnie 4 tekstów i wszystkie na ostatnią chwilę ;) Miłego czytania i... niech wygra najlepszy :D[/quote]
https://apkmodule.com/cinetux-mod-apk/


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re: Bitwa nr 2
PostWysłany: 07 Lip 2022, 10:53 
[quote="Asdf12"][quote="Moore"]I znowu wpłynęły do mnie 4 tekstów i wszystkie na ostatnią chwilę ;) Miłego czytania i... niech wygra najlepszy :D[/quote]
https://apkmodule.com/cinetux-mod-apk/[/quote]
https://moddroidapk.com/moddroid-apk/


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Temat postu: Re:
PostWysłany: 07 Lip 2022, 10:56 
[quote="To Ja"]Przyznaję, że dość niezręcznie czuję się oceniając prace innych uczestników, ale skoro mamy się na tym materiale wspólnie uczyć, liczę, iż będzie mi to wybaczone i nikomu nie podpadnę. :-)


"Złoty ziemniak"

Tu będzie krótko, bo myśl ukradł mi Podlas29 - ten skrypt to kabaret. Jak dla mnie, w znaczeniu pozytywnym. Jest dowcipnie, pomysłowo i nie nudzi się aż do samego końca. Wydaje mi się jednak, że na film mogłoby być ciut zbyt statycznie.
Jak działa Creative Commons?


"To nam chyba było pisane..."

Co mi się podoba? Zapętlona struktura i wynikające z niej zakończenie, które całą historię ukazuje w nowym świetle. Zgrabne przejście z determinizmu w formie niecodziennej, do determinizmu już całkiem skrajnego. To na plus.

Minus? Tego już niestety będzie trochę więcej, bo Grzegorza i Bianki wspólna podróż przez życie przyprawiała miejscami o ból zębów.
Po pierwsze i najważniejsze - BARDZO nie podobały mi się dialogi. Zakładam, że chodziło Ci o uwypuklenie najważniejszych cech charakteru - Bianka zadziorna i bezkompromisowa, a Grzegorz nieporadny i życiowo biegły jedynie w własnym kręgu zainteresowań, ale sposób w jaki to zrobiłeś to antypody subtelności. Po zderzeniu czołowym, Bianka wyskakuje roześmiana i bryluje drewnianym dowcipem ('starosta', 'oto' - zgroza), a wszelki realizm z miejsca bierze w łeb. Wypadek - sytuacja stresowa dla obu stron, a ona nie dość, że zachowuje jakąś absurdalnie cyniczną świeżość umysłu to jeszcze z miejsca zakłada, że Grzegorz to straszna ofiara losu wokół której można bezkarnie pajacować. Być może ja źle odczytałem intencje, a ten tekst to w zamierzeniu czysty surrealizm. W takim wypadku do roli Bianki polecam Cezarego Pazurę.

Klonem Bianki jest postać lekarza, który jest protekcjonalny, napastliwy i ordynarny - "włochate uszy"?? Arrrgh... Co to za ludzie?

Łopatologiczną rodzinę patologiczną już pomijam. Poruszę jeszcze kwestię konfliktu, a dokładniej jego brak. Postaci sobie przytakują, wykładają problemy i wspólnie wypalają skręta. Z potencjalnej sytuacji dramatycznej robi się sielanka, głównie za sprawą bierności Grzegorza z której nic nie wynika.

O minusach rozpisałem się szerzej, gdyż za zasadne uznałem ich odpowiednią argumentację. Co wcale nie znaczy, iż uważam tekst za zły. Jak rzekłem - fundament struktury jest dobry, może nawet bardzo. Nie wiem, czy wolno mi cokolwiek sugerować, bo to w końcu nie moja praca, lecz zaryzykuję. Na Twoim miejscu skoncentrowałbym się na wątku Bianki, marginalizując postać Grzegorza i rezygnując zupełnie z jego opowieści. Dzięki temu zabiegowi pojawia się nowa myśl - pytanie z którym pozostaje widz - czy Bianka postąpiła słusznie? Wcześniejsza akcja mogłaby być próbą usprawiedliwiania samej siebie. Niech dziewczyna ma wątpliwości, niech się waha, a decyzję o zderzeniu podejmie pod wpływem impulsu. Wypadek to świetny punkt wyjścia dla sytuacji konfliktowej, równie dobre jest miejsce wyciszenia - wspólnie wypalany skręt, przy którym napięcie powinno już opaść. Jak pokazuje jednak finał, wyciszenie jest tylko pozorne, bo ostatnia scena stawia nowe pytania, podważające słuszność (także moralną) owego wyciszenia.

"Koło życia"

Krótko - nie podobało mi się. Pierwsza część była jak streszczenie szkolnego przedstawienia, w którym, owszem, mamy dramatyczne wydarzenia, lecz przedstawione po łebkach i pozbawione cienia emocjonalnej otoczki. Ktoś kogoś znajduje, coś wybucha i niewiele z tego wynika, bo jako widz odnotowuję tylko suche fakty, nieszczególnie się tym przejmując. Drugą część zabiły gimnazjalne dialogi Adama i Ewy.

--

Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do uwag odnośnie mojego tekstu.

Do Podlasa29: Przeoczyłeś jeden szczegół - Zosia to bardzo mądra dziewczynka! :-) Zosia miała świadomość, że w ustalaniu priorytetów, tylko u niej wyprawa kosmos stała wyżej niż rąbanka na konsoli. Ostatnia scena to jej chwila słabości - wiedziała, że zgrabnie konstruowana iluzja właśnie bierze w łeb.

Akcentuję tą 'chwilę', gdyż prawdopodobnie nie trwało to długo. Podejrzewam, że skoro wrócił prąd, Zosia chwyciła za odkurzacz i ostentacyjnie tuptała przed telewizorem. :-)

Do ifrosta: Na Twój argument nie mam obrony. Rowerzysta miał dyskretnie zasugerować, że coś wisi w powietrzu, rozstrzygnięcie pozostawiając jednak Tolkowi.

Czy tylko ifrost był aż tak przebiegły, czy też pozostali również mnie przejrzeli? :-)[/quote]

https://www.apkstreams.com/world-boxpre ... sion-free/


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group