Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 23 Kwi 2024, 14:06

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów.  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Pomysł na thriller
PostWysłany: 25 Sty 2006, 22:49 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
"Mateusz, młody mężczyzna pracujący w serwisie RTV wplątuje się w aferę, w którą zamieszany jest potężny operator telefonii komórkowej oraz urzędnicy państwowi najwyższego szczebla. Poprzez znalezienie dowodów potwierdzających związek nowej technologii GSM ze śmiercią matki swojej dziewczyny, chce zyskać uznanie w oczach jej konserwatywnego ojca. Stawka wzrasta jednak, wraz z odkrywaniem nowych faktów..."

Dla zainteresowanych, link skąd można ściągnąć synopsis .
To dopiero początek prac nad tym tekstem, ale może nie warto tego rozwijać?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Sty 2006, 09:51 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Bo celem jest zdobycie akceptacji ojca na juz istniejący związek z panna która nie jest warta tego by z nią być i temy ma słuzyc rozwikłanie zagadki smierci teściowej !!!

Hmm, święta racja. W ten sposób nigdy na to nie patrzyłem. Hmmm, przydaje się obiektywne spojrzenie :) Faktycznie, motywacja zerowa :cry:
Co do wątków pobocznych, to być może wynika to z tego, że sam nie wiedziałem co powinno się znaleźć w synopsis. Miało być zwięźle, więc wątki poboczne wprowadzałem w jak największym skrócie.

A tak hipotetycznie.. a gdyby na przykład uśmiercić matkę głównego bohatera gdy miał 11 lat (co by wyjaśniało dlaczego jest samodzielny) i szukając zabójców teściowej (która notabene była przychylna znajomości z jej córką) chciałby niejako rozliczyć się ze swoją przeszłością? Może to by było dodatkowym elementem motywacji?

Antagonistą miał być system, korporacja, która właściwie będąc anonimową decyduje o ludzkim życiu i śmierci. Ale może właśnie przez tą anonimowość konflikt leży :?

Heh, "teściowa" ma strasznie pejoratywne znaczenie :lol:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Sty 2006, 23:13 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Dziękuję Ci bardzo. Wezmę Twoje opinie pod uwagę i postaram się pozmieniać wszystko co kuleje w tym pomyśle.
Wezmę się za pisanie jak tylko skończy się sesja, a na razie w przerwach od nauki będę myślał nad głównym bohaterem :)

pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 31 Sty 2006, 13:10 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Christian napisał(a):

3) to postacie ktore sie nie stąd nie zowąd pojawiają w scenariuszu i pełnią role dobrych bądż złych duszków, to jedna pomoze to inna chce zaszkodzić to znowu inna pomoże. To powoduje że bohater staje sie marionetką w całej histori a nie protagonistą który zmaga sie ze wszytskim. brak jakiegoś sensu w wątkach pobocznych tak błyskaja od czasu do czasu żeby podeprzec głowny

4) Pointa czyli wniosek, morał:
a) teściową zabiła technologia telefonów
b) udowodniłem że potrafię
c) ale w sumie nie warto było.

Czyli bohater ani na plus nie wychodzi ani na minius, taka potworna nijakośc z tego bije. jesli chodzi o warstwę emocjonalną. Bohater walczy z systemem i potęzną mafią panstwową, a kłopocze się że go nie lubi ojciec jego panny, to jest niespójne.


Hmmm, nie czytalem synopsisu, bo otworzyc go znow nie moge na tym kompie...skomentuje tylko...komentarz.

Nie zgadzam sie ze jest jakas sprzecznosc miedzy gl impulsami narracyjnymi (mafia kontra protagonista), a zwyklymi togoz protagonisty odruchami ludzkimi. W sprzecznosciach naszej natury siedzi najwiekszy urok kazdej opowiesci. Nie cierpie sledzic perypetii figurek wycietych z kartonu na modle heroiczna, czy jakiegokolwiek innego stereotypu. Kazda scena powinna zaskakiwac - nie tylko zrecznymi zwrotami akcji, ale i nieoczekiwanym zderzeniem pierwiastkow naszej natury. Moze brzmi to...kartonowo, wiec przyklad. Pilot serialu 'Szesc stop pod ziemia' - matka rodziny - fiol na punkcie porzadku i sterylnosci - dowiaduje sie, ze jej maz zginal w wypadku. Zamiast skonczyc tylko krzykiem rozpaczy (ten nastepuje...z cieciem do sali nizej, gdzie dla zalobnikow - slyszacych wszystko - wystawiane sa zwloki innego zmarlego) i najazdem na porazona szokiem twarz, Alan Ball konczy scene jej krzykiem do mlodszego syna, ze jego ojciec nie zyje...a ona zrujnowala przygotowywana wlasnie na swieta potrawe...

Christian napisał(a):

1) wyrazisty konflikt
2) wyrazisci bohaterowie a zwłaszcza pro i antagonista
3) jasno wyznaczony cel


jasne, jasne...byle tylko drzewa nie przeslonily lasu... wyrazistosc to nazbyt czesto wymowka dla szablonowosci


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 31 Sty 2006, 16:26 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Iago, miło, że pojawiłeś się ponownie :) Mam nadzieję, że tym razem na stałe :)

Poniżej podaje link do synopsis w wersji *.doc
synopsis.doc

Powiem tylko, że już zacząłem zmieniać, to co Christianowi wydało się nieodpowiednie jeżeli chodzi o głównego bohatera.

Historia zaczyna teraz się w momencie, gdy Mateusz (facet koło 35 lat) mieszka samotnie w swoim mieszkaniu i stara powrócić się do normalnego życia, po tym jak stoczył się na samo dno, nie mogąc znaleźć żadnej pracy.

Jego była żona, Anna związała się z Jerzym, bogatym przedsiębiorcą. Razem wychowują Alicję, dziecko (teraz już dojrzewająca 16to-latka) pochodzące jeszcze ze związku z Mateuszem.

Taki los głównego bohatera wpływa od razu na jego motywację:
- stara się wrócić do normalnego życia, żeby odzyskać miłość córki (teraz są w przyjaznych stosunkach, ale Ala nawet nie mówi do niego tato)
- chce wyjaśnić śmierć Anny i w ten sposób przeprosić za to co zrobił
- mimo, że system bezpośrednio Mateuszowi nie zagraża, to chce zemścić się na osobach winnych śmierci jego byłej zony; jednocześnie chce ostrzec miliony niewinnych ludzi, którzy są nieświadomi niebezpieczeństwa czyhającego w ich telefonach
- gdy Alicja jedzie razem z nim do miasteczka w Bieszczadach możemy tam obserwować odżywające stosunki między ojcem a córką (wiem, ostatnio to popularny temat w filmach)
- jednocześnie pojawia się konflikt z Jerzym, który oskarża Mateusza o porwanie dziecka. Stara się za wszelką cenę ich odnaleźć
- w momencie porwania Alicji Mateusz ma bardzo silną motywację, żeby ją uratować. W końcu zaczął ją powoli odzyskiwać...

To tyle jeżeli chodzi o głównego bohatera. Główny wątek nie ulegnie większym zmianom. Poprawiłem nieco bohaterów epizodycznych i niektóre postacie drugoplanowe. Postaram się niedługo wrzucić jakiś ogólny zarys poprawionej historii.
-


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 31 Sty 2006, 20:17 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Panowie, no proszę :? Bo widzę, że to już jakaś tradycja tego forum zamieniać każdy temat w kłótnię. Mnie naprawde nie inetesują Wasze osobiste odczucia na Wasz temat. Chciałbym uzyskać konstruktywną krytykę na temat tego co staram się napisać.
Iago swego czasu bardzo mi pomógł, można by powiedzieć, że uświadomił mnie w wielu sprawach dotyczących scenariuszy. Także mogę zagwarantować, że zna się na rzeczy. I jestem pewien, że jak tylko uda mu się przejrzeć synopsis, powie coś więcej. A na razie - apeluje o spokój :evil:


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lut 2006, 20:47 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Christian napisał(a):
To jest dla mnie już absurd. Skomentowac komentarze do treatmentu którego sie nie czytało.(...) NIe wiem jakie są twoje intencje ale tym LKF owi na pewno nie pomożesz.


Wydaje mi sie, ze pomoge (zreszta, juz sie wypowiedzial w sprawie mojej pomocy...) - nawet komentujac szkodliwe banaly rozpowszechniane przez - no offence - scenopisarskich neofitow. LGF doskonale zdaje sobie sprawe co powinno byc kregoslupem scenariusza. A diabel, jak to on, zawsze w szczegolach. I tutaj brednie gadacie, kolego drogi. Nie, nie czytalem jeszcze synopsisu (juz mam weekend, zaraz to zrobie). komentarz dotyczyl twoich sugestii dotyczacych budowy postaci

Christian napisał(a):
Co do uwag odnosnie drzew załaniających las to czysto akademicka dyskusja, czy stosowac zasady scenariuszowe czy nie.


Jeez. Czy ja mowie, by lamac zasady (tzn z reguly mowie, ale akurat nie w tej dyskusji...:)? Wydaje mi sie, ze te drzewa to niezla metafora Twojej percepcji. Bo rzeklem jeno, ze nie widze zaznaczonych przez Ciebie rzekomych sprzecznosci, a nawet, ze sprzecznosci to cos, bez czego nie obedzie sie ciekawa historia. Moze zreszta mowimy o tym samym, tylko dosc nieporadnie napisales tamten komentarz?

Christian napisał(a):

To jak pytanie czy stosowac techniki karate na zawodach karate. Refleksje moze miec takie ktos kto po prostu karate nie umie. Czyli laik.


Oj, przejechalbys sie na tym stwierdzeniu...Maestro:)



Christian napisał(a):
A żeby to sie w trolig nie przekształciło. Bo pewnie wybochnie miedzy nami spór proponuję coś swojego tu przedstawić, albo zmierzyć się. Właśnie na scenariusze


Tak ladnie przemawiasz - jak Marek Aureliusz prawie - ze wbrew odruchowej niecheci nie sposob odmowic:)

PS. OK, LGF, zabieram sie za czytanie, komentarz na maila, albo i tu (a nuz widelec cos bedzie z tej naszej dyskusji, Christian?:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lut 2006, 21:54 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Lektura juz za mna, kilka wstepnych uwag:

1) Sam punkt wyjscia calkiem, calkiem...choć od strony intrygi pociagnalbym to bardziej w kierunku 'Wiernego ogrodnika' - korporacja (calkiem rzeczywista, nic demonicznego) wpadla na pomysl jak malym kosztem - tzn. bez wydawania miliardow na bezpieczniejsza technologie, bo wypadki taniej zatuszowac - zrobic duza kase.
Dalej - tu zgadzam sie po czesci z Christianem - skupiles sie na mnozeniu zwrotow akcji (troche sztampowych, jesli mam byc szczery, na czele z porwaniami) - a prawie zupelnie zapomniales o bohaterach (o tym za moment) W dodatku, zbyt szybko wg mnie wylozyles wszystkie karty na stol. Zla korporacja i tyle. Od poczatku drugiego aktu
widz nie ma zadnych watpliwosci co do jej winy. Wlasnie to jest jedna z dwoch rzeczy, na ktorych bym sie skupil. Pokaz, ze to zlo nie jest tak do konca zle, a nawet bywa dobre. Po prostu ludzkie. Powiaz to bardziej ze swiatem ojca bohaterki, zamieszaj, pokaz dyskretny urok tego swiata i korzenie procesu
jego autodestrukcji. Bohater zreszta tez powinien miec ukryte (nie do konca czyste?) motywacje, na razie jest harcerzykiem.

Tutaj wlasnie druga kwestia: bohaterowie. Christian nie ma racji, ze chec zaimponowania ojcu ukochanej
to zly impuls inicjacyjny. Mateusz - procz samczego udowodnienia mestwa, pokazania bucowi, ze umie sie zaopiekowac jego corka /przez wytropienie odpowiedzialnych za smierc jego zony - nie wiem, czy swiadomy, ale nader chytry motyw: wzmiankowany buc nie umial sie nia zaopiekowac...:)/, odczuwa zapewne (chyba, ze nie jest czlowiekiem...) pokuse, by stac sie czescia wielkiego swiata.

Nie ma tez Christian racji, ze nikt nie uwierzy w to, ze Mateusz chcialby walczyc o takie rozwydrzone babsko (chyba, ze ja przerysujesz...ale na razie po prostu realistycznie przedstawiles ten typ osoby z wyzszych sfer)...po pierwsze, to moze - a raczej na pewno - jest tylko czastka prawdy o niej. To wlasnie smiertelny grzech Christiana: chcialby widziec archetypy zamiast ludzi. Zapewne tylko szlachetna dziewica (tzn najlepiej
juz nie dlugo...) rodem z romansow frankofonskich jest godna stawania w szranki. LGF, nie zmieniaj tej cechy Alicji: nawet ja rozwin (i zeby pod koniec nie byla cudownie z niej wyleczona). Ale tez wygraj inne intrygujace cechy. Powtarzam: wiecej sprzecznosci! To sie odnosi do kazdej osoby. Dlatego wlasnie najlepiej napisany jest tu Wujek.

Co do 3 aktu i zakonczenia - za czesto wlaczales funkcje Deus ex machina:) nagle odsiecze i rownie nagla decyzja by sie rozstac z Alicja...wszystko za latwo, za gladko. Jesli pytasz o alternatywe, to nie bedac zzyty z bohaterami i historia, przychodzi mi do glowy np nastepujaca:

Skoro juz chcesz pozbyc sie niegodnej Alicji (moim zdaniem blad), niech chociaz nie bedzie tego motywu z antyterrorystami. Niech cos sie jej stanie. Kolejna tragedia w zyciu jej ojca powoduje, ze - razem z nielubianym przezen Mateuszem - zaczynaja dzialac. Fajne pole tarc charakterologicznych sie tu otwiera. W koncu zzywaja sie, zaczynaja szanowac. Za pozno, ale zawsze. Zakonczenie smutne: nie mozna gladko (z uzyciem prasy, sadow i antyterrorystow) wygrac z takim przeciwnikiem, ale ojciec uzywajac swoich wplywow i brudnych, biznesowych sztuczek jakie stosowal przez cale zycie moze przynajmniej pociagnac ich za soba na dno. I robi to - z zemsty, ale tez brudne sztuczki maja po raz pierwszy w jego zyciu szlachtny cel: ocalenie Mateusza

Pozostaje problem malej aktywnosci Mateusza, ale wszystko da sie zrobic. Zreszta, to tylko luzny, nie do konca akceptowany przeze mnie pomysl. Z drugiej strony, z takiej reakcji czasem rozwijaja sie czasem najciekawsze rzeczy...a relacja miedzy tymi bohaterami wydaje mi sie tu najciekawsza (przynajmniej ma taki potencjal)

Pewnie jeszcze dorzuce czegos do pieca

pozdr


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lut 2006, 22:14 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Christian, nie chce sie klocic, wiec nie bede komentowac powyzszych bredni. To ty od samego poczatku podchodzisz do dyskusji personalnie, jak rozhisteryzowana panienka. Jesli chcesz dalej ze mna dyskutowac, naucz sie czytac ze zrozumieniem, jesli laska.

Christian napisał(a):
A co sportów walki to ja znam sprawę z autopsji walcząc niegdyś w zawodach obecnie tak rekraacyjnie.


gledzisz o tych sportach walki jak kazdy praktyk-gawedziasz, ktorych spotkalem na peczki przez ostatnie 17 lat w roznych sekcjach. Chryste. Nawet w wieku 7 lat takich napotykalem... nawet pasuje, ze teraz sie przeniesli do internetu. Jesli laska: gadaj o tym na forach poswieconych sztukom walki, tutaj - wraca temat percepcji? - imaginuj sobie, jest forum filmowe

Christian napisał(a):
Mam wrazenie ze sie znamy z forum scenariuszowego czyli klubu ględzących teoretyków którzy nie są w stanie napisac nawet treatmentu bo nie u mieją, choć teorię jakoś tam lizneli.


chyba wiem, o ktorym forum mowisz - i w stosunku do kilku osob nie masz racji (jest tam para bardzo zdolnych ludzi, z ktorymi przyjemnoscia bylo pracowac). Ale ze ostatnio krzykiem mody jest tam impotencja, nie udzielam sie od ponad roku...

Christian napisał(a):
Proponuję wykorzystać chęc pisania do scenariuszy nie do błaznowania


Do pisania scenariuszy, powiadasz...a ja już myslalem, ze nie masz poczucia humoru:)
Ale do rzeczy: chciales konkursu lania na odleglosc, zrobmy taki konkurs. Caly scenariusz? Scena na zadany temat? Treatment? Dialog? Pointa? Wybierz cos, a moze zreszta niech wybierze ktos postronny...LGF, podaj jakis moment tego projektu, ktory sprawia ci najwiecej klopotow - obaj napiszemy swoje wersje. W ten sposob nawet z lania bedzie pozytek:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lut 2006, 22:33 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Iago, a co siądzisz o tych poprawkach sprzed kilku postów? Zamiana relacji chłopak - dziewczyna, na relację ojciec - córka ? To na pewno spowoduje większą motywację jeżeli chodzi o Mateusza. No i będzie można dodać troszkę smaczków do jego charakteru - będzie się starał odebrać Jerzemu swoją córkę, będzie mógł w jakiś sposób buntować ją przeciwko niemu. Przy czym nadal pozostanie motyw, że "wzmiankowany buc nie umial sie nia [swoją żoną] zaopiekowac". Ale będzie to miało silniejsze oddziaływanie na Mateusza, bo to była też osoba bliska dla niego.

Jeżeli chodzi o samą Alicję, to byłaby to dorastająca dziewczyna (w wieku około 15, 16 lat), także można już spokojnie pokazać ją jako wypieszczoną lalkę z wyższych sfer, zero samodzielności (planowałem ukazać jej bezradność na prostych czynnościach, np. w scenie, gdy przypala omleta na patelni).

Mówisz, żeby pomieszać świat korporacji ze światem ojca Alicji.
W pierwszych scenach, gdy Mateusz jedzie do Alicji żeby wręczyć jej prezent z okazji urodzin. Jak się okazuje jej rodzice mają gości, którymi są właśnie senator (wraz z żoną) występujący w finałowej scenie w lesie. Mateusz poznaje go, dowiaduje się (od Jerzego), że to szycha w rządzie. Widzimy, że z Jerzym są wręcz zaprzyjaźnieni. Ale nic o nim więcej nie wiemy. Dopiero na końcu dowiadujemy się, że należy do tych złych, przez co chciałem pokazać, że wyższe sfery to w rzeczywistości zamknięty krąg, gdzie każdy ma coś na sumieniu (tylko wtedy trzeba by w to jeszcze jakoś wciągnąć Jerzego).

Wujek to szczerze mówiąc moja ulubiona postać. Właściwie to jedna wielka chodząca zagadka, nieprzewidywalny, bez żadnego celu w życiu. Z jednej strony pomaga, z drugiej zależy mu tylko na własnym interesie. Ale na końcu jednak coś się w nim zmienia i zaczyna wyłaniać się z niego człowiek.

Masz rację, trzeba jakoś rozwinąć wątek Jerzego i Mateusza. Zwłaszcza na końcu. Myślę czy by jakooś nie wplątać Jerzego w całą aferę.. chociażby nawet nieświadomie, ale żeby miał w tym jakiś swój udział, hmmm.

Tak więc pozostaje problem zakończenia rodem z westernów :) no i tego, że zagadka właściwie wyjaśnia się w połowie filmu :?

pzdr

[ Dodano: Czw Lut 02, 2006 10:47 pm ]
Hmm, jeżeli tak bardzo chcecie tego "pojedynku", niech będzie:

Problemem jak sami widzicie jest zakończenie. Skupmy się tylko na wątku stosunków między bohaterami (pomijamy główną intrygę). Mamy taką sytuację:
- Mateusz jest ojcem Alicji. Ich dotychczas będące w nienajlepszym stanie stosunki przez ostatnie kilka dni polepszyły się.
- Jerzy chce za wszelką cenę odzyskać Alicję. Prawnie to on jest jej ojcem (a może wcale nie jest kochającym tatusiem? może walczy o nią z innych pobudek?)
- Pamiętajcie, że Alicja niedawno straciła matkę. Jest rozdarta między Mateuszem a Jerzym. Co powinna zrobić?
- No i pozostaje Wujek. Co on zyskał na całej sprawie? Na znajomości z Mateuszem i Alą? Zmienił się?

To hipotetyczna sytuajcja, ale Wasze propozycje na pewno rozjaśnią mi w głowie, także jeżeli nie szkoda Wam czasu na takie zabawy - zapraszam :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lut 2006, 23:06 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
LGF napisał(a):
Iago, a co siądzisz o tych poprawkach sprzed kilku postów? Zamiana relacji chłopak - dziewczyna, na relację ojciec - córka ?


owszem, ta wersja jest duzo bardziej obiecujaca

LGF napisał(a):
To na pewno spowoduje większą motywację jeżeli chodzi o Mateusza. No i będzie można dodać troszkę smaczków do jego charakteru - będzie się starał odebrać Jerzemu swoją córkę, będzie mógł w jakiś sposób buntować ją przeciwko niemu. Przy czym nadal pozostanie motyw, że "wzmiankowany buc nie umial sie nia [swoją żoną] zaopiekowac". Ale będzie to miało silniejsze oddziaływanie na Mateusza, bo to była też osoba bliska dla niego.


Tak...wszystko to mi sie podoba. Zwlaszcza to buntowanie. Niech pokaze troche mroku:)

LGF napisał(a):
Jeżeli chodzi o samą Alicję, to byłaby to dorastająca dziewczyna (w wieku około 15, 16 lat), także można już spokojnie pokazać ją jako wypieszczoną lalkę z wyższych sfer, zero samodzielności (planowałem ukazać jej bezradność na prostych czynnościach, np. w scenie, gdy przypala omleta na patelni).


OK, ale to wciaz tylko jeden wymiar. Za bardzo...christianowe:) Pokaz w niej takie zranione zwierzatko, ale tez jakies ciekawe sposoby w jakie wykielkowala w niej niezaleznosc

LGF napisał(a):
Mówisz, żeby pomieszać świat korporacji ze światem ojca Alicji.
W pierwszych scenach, gdy Mateusz jedzie do Alicji żeby wręczyć jej prezent z okazji urodzin. Jak się okazuje jej rodzice mają gości, którymi są właśnie senator (wraz z żoną) występujący w finałowej scenie w lesie. Mateusz poznaje go, dowiaduje się (od Jerzego), że to szycha w rządzie. Widzimy, że z Jerzym są wręcz zaprzyjaźnieni. Ale nic o nim więcej nie wiemy. Dopiero na koncu...



Ano wlasnie: "nic", "dopiero na koncu" --- nic to za malo, a 'dopiero na koncu'...koncowe rewelacje maja tendencje do bycia bardzo sztampowymi. Odkryj to nieco wczesniej, by miec wiecej przestrzeni na rozwoj kluczowych relacji i dodawanie niuansow

LGF napisał(a):
...że należy do tych złych, przez co chciałem pokazać, że wyższe sfery to w rzeczywistości zamknięty krąg, gdzie każdy ma coś na sumieniu (tylko wtedy trzeba by w to jeszcze jakoś wciągnąć Jerzego).


I wciagnij, jak najbardziej, najlepiej jakos malo oczywiscie. Hmmmm. Wyzsze sfery to zamkniety krag, ci zli...znow: za proste. Pokaz ich z jak najbardziej ludzkiej strony. To nie czarne charaktery z Bonda. Maja dzieci, ktore wychowaly sie razem z Alicja, problemy ze zdrowiem, ciekawe koncepcje moralnosci...

LGF napisał(a):
Masz rację, trzeba jakoś rozwinąć wątek Jerzego i Mateusza.


Tez - wciaz - uwazam - ze to moze byc najciekawszy, najmniej stereotypowy watek tutaj...

LGF napisał(a):
Tak więc pozostaje problem zakończenia rodem z westernów :)


Wytnij je:) A przynajmniej wylacz z tego kawalerie. Niech Jerzy i Mateusz beda zdani na samych siebie. Tylko co z Alicja? Coraz bardziej mnie kusi by ja jednak odstrzelic...(parodia spodziewanego happy endu z ojcem odzyskujacym corke) ale za to widzowie odstrzela Ciebie:)

LGF napisał(a):
no i tego, że zagadka właściwie wyjaśnia się w połowie filmu :?


To nawet by mozna zostawic (ze wiadomo kto jest tym zlym - ale dopiero w polowie, wczesniej znalismy podejrzana firme prawie od poczatku, wrzuc najpierw troche mylnych tropow, najlepiej uzasadnionych charakterologicznie, by nie byly to tylko zgrabne zmyly), nacisk polozysz na rozwijanie relacji, mniej na sensacyjnosc /a gdy ta sie pojawi powinna bardziej szokowac przez kontrast/

pozdr


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Lut 2006, 02:17 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
LGF, pamietasz nasza rozmowe o podrecznikach scenopisarskich? Spozniony argument: przyjrzyj sie radom Christiana: to nader czesta ofiara tychze. Kazda jego mysli ugrzezla juz w jakiejs uproszczonej formule.


"Smierc ex budzi poczucie winy ------> bohater nie czuje sie winny
Zła relacja z córkš, bohater czuje sie zle -------- > dobra relacja z córkš bohater czuje sie dobrze
Posšdzanie o porwanie dziecka, bohater czuje niepewnosc ------> usankcjonowanie prawa ojca do przebywania z dzieckiem, bohater jest pewny swego "

To już nawet nie jest zabawne...dreszcze mnie przechodza jak to czytam:) Cale szczescie, ze powiedzial cos o "geniuszu" scenariusza 'Gladiatora'. Tutaj usmiech wrocil na me usta:)

Odnosnie tematu: kilka rzeczy sobie juz naszkicowalem, ale musialem wrocic do innej roboty. Jutro...tzn dzis postaram sie skonczyc i przeslac sugestie.

PS. Christian, oszczedzaj neoficki oddech. LGF ma ten podrecznik od kilku miesiecy i z tego co pamietam chwali go sobie. Choc mam nadzieje, ze po dwukrotnej lekturze go spalil...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Lut 2006, 10:12 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
"Jak napisać scenariusz filmowy?" mam. Czytałem też broszury scenariuszowe polskich twórców, jestem po warsztatach scenariuszowych, ale jak widać teoria to nie wszystko. Mniej więcej wiem o co chodzi, wiem co powinno być, ale w praktyce wszystko wychodzi inaczej.
Wasza pomoc jest tym bardziej inspirująca, o ile jest między Wami konnflikt. Mam obok siebie teorie typowo schematyczne (co, gdzie i w jakim momencie powinno być) i teorie praktyczne (jak to wygląda rzeczywiście), także jestem bardzo wdzięczny, bo książka takich możliwości wprawienia się nie daje. Może i komuś ta nasza dyskusja się na coś przyda.
Christian napisał(a):
Jeden wątek głowny to dokładnie tyle ile ma być. Tylko smaczek polega na tym że ten wątek ta sprawa ta emocja ma motywować bohatera do działania. I co nie mniej istotne, ma wywoływac jego zmianę.

Czyli mamy jeden wątek główny: Anna ginie w skutek wady produkcyjnej nowych telefonów GSM.
I to wywołuje wątki poboczne:
- Mateusz chce pomścić śmierć matki swojego dziecka. Możemy też założyć, że dawniej przez jakiś czas byli małżeństwem (oczywiście po tym jak Anna zaszła w ciążę)
- jednocześnie chce się zemścić na Jerzym za to, że jak mówi Iago - nie potrafił zadbać o żonę. Robi to poprzez delikatne buntowanie Alicji przeciwko niemu. Ale z drugiej strony robi to po to, by odzyskać miłość córki (Christian, racja. Temat wyjątkowo wyeksplatowany, ale stwarza większe możliwości niż relacja chłopak-dziewczyna). Taka dwuznaczność, konflikt dobra z dobrem.
- no i postać Jerzego, który chce odzyskać Alę, ale jego intencje nie są jasne. Czy robi to z miłości czy poprostu na pokaz, że jest kochającym ojcem
I te trzy wątki powinny doskonale sobie radzić z popychaniem akcji do przodu i moim zdaniem są ze sobą mocno związane.
Iago napisał(a):
Ano wlasnie: "nic", "dopiero na koncu" --- nic to za malo, a 'dopiero na koncu'...koncowe rewelacje maja tendencje do bycia bardzo sztampowymi. Odkryj to nieco wczesniej, by miec wiecej przestrzeni na rozwoj kluczowych relacji i dodawanie niuansow

Nad tym będę musiał jeszcze trochę posiedzieć :?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Lut 2006, 13:14 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
OK, nie mialem dzis czasu, wiec na razie wkleje to, co naszkicowalem wczoraj...

WATEK JERZEGO:

Jerzy naprawdę kocha Ale, ale jest w tej milosci element czegos nieszczerego: kocha ja, bo jest lustrzanym odbiciem Anny, jedynej osoby, ktora widziała w nim dobrego człowieka, jedynej osoby, którš kochał bezgranicznie. Po jej smierci nie umie przełamać tego dystansu między wlasna projekcja a...corka.

Gdy Mateusz zabiera Alę w Bieszczady (on ucieka przed wierzycielami i wykorzystuje kłótnię Jerzego i Ali: ona w młodzieńczym fochu ucieka od prawnego ojca, który ostatnio, w ramach mechanizmu obronnego, traktuje ja jak kazda inna podwładna), Jerzy posyła za nim detektywa. Taki Rutkowski jr. Który jednak zostaje dosc szybko przypadkowo zabity przez bandytów na usługach koncernu. Ironia dramatyczna: bandyci uznaja go za sprzymierzeńca Mateusza, niechcacy ratuje zycie Mateuszowi.


Jerzy, w coraz bardziej pustym domu, zdaje sobie tez sprawe, ze cos tu smierdzi, gdy odkrywa, ze sam jest sledzony. Podsluch w jego biurze, dziwne reakcje partnerow w interesach, gdy jest w poblizu. Może wierzyc tylko senatorowi, który zawsze był kims na ksztalt jego mentora...tak przynajmniej uwaza. Nie ma jednak czasu ani glowy, by drazyc ten temat. Nie ma wiesci od detektywa, wiec sam przejmuje sledztwo (najpierw kloci się z partnerami, którzy zaczynaja tracic wiare w jego rozsadek. Partner z firmy detektywa mowi mu (potem wszystko się okazuje ukartowane...chciano napuscic Jerzego na Mateusza) ze w ostatnim telefonie detektyw mowil mu, ze znalazl szalenca w bieszczadzkiej wiosce i ze po tym co odkryl, zdecydowal się nie czekac na policje tylko go obezwladnic, czy cos w tym stylu...

Jerzy, nie wierzac już zadnemu ze swych kontaktow, wsiada w samochod i jedzie tam.

- Odnajduje zrozpaczonego Mateusza, wyciaga od niego zła wiadomosć - Alicja została porwana. Dochodzi do gwałtownej bójki. Erupcja lat wzajemnej niechęci. Zakrwawieni, wyczerpani leżš obok siebie. Bez słowa rozumieja, że musza to zrobić razem.

Jerzy i Mateusz - widza jak bardzo sa podobni. Przegladajac się w sobie, moga w koncu dojrzec/i przejrzec?. Zrobic cos konstruktywnego

(...)




WATEK ALA-MATEUSZ (PO CZESCI JERZY)


- najpierw ekscytacja - przygoda, wyjazd, robienie czegos spontanicznego na większa niz nastoletnie fochy skalę. Mateusz psuje komorke Ali (fajna dwuznacznosc...)
- pierwsze przełamywanie lodów (a raczek kupowanie...), slady zwierzeń. Rozmowa o Annie, tym jak się poznali. Tym jak bardzo jest podobna do matki (przeplatane tym samym motywem u Jerzego). Ala to nie maskotka, oczywiscie nie może się powstrzymac od komentarza (falszywa slodycz): Czy to znaczy, ze ode mnie tez uciekniesz, tatusiu?
- wprost proporcjonalny do postepow w sledztwie narost nudy, kapryszenia Ali (nie ma kanału z jej ulubionym serialem), pierwsze prawdziwe starcie - przy okazji Ala pokazuje pazur. Cos więcej niz zwykła rozkapryszona buntowniczosc. Moze cos w stylu:

(...)

ALA
Nie jestes moim ojcem...wlasnie, facet, kim ty własciwie
jestes, co? Znam cie slabiej niż postaci trzecioplanowe
z Egzaminu dojrzalosci.

MATEUSZ
(siada przy niej na lozku)
Slusznie, pogadajmy o tym...widzisz...ja...doskonale wiem,
co czujesz...wiem, co myslisz...Ale...

Ala odsuwa sie pogardliwie. Wcinajac sie:

ALA
Wracajacy-po-latach-ojciec-wrozka?
(kreci glowa)
Widzowie tego nie kupia.

MATEUSZ
...ale dajmy sobie szanse. Dlugo mnie nie było...

ALA

Można by tak powiedziec, co? A gdzie byles jak cie
nie było, co facet?

MATEUSZ
Sluchaj...

ALA
(nie daje mu szansy,
potok slow)
Grales w jakiejs kiepskiej komedii romantycznej? Wiec
w serialu twoja postac musiala wyjechac na operacje do
Stanow! Zmiana plci. I relacji - z ojca na bogata ciocie, co to
przysyla na urodziny banany malpkom w biednej Polsce...

MATEUSZ
To nie fair.

ALA
Racja. Nie ma tu porzadnego telewizora, wiec przynajmniej
chciałabym się wyspac. Dobranoc, ciociu (...)


- sledztwo trwa. Dzięki wskazowkom Wujka, który zaczyna też zaprzyjazniać się z Ala (Mateusz często prosi go, by się nia opiekowal, przy okazji tanio się wykupuje od odpwiedzialnosci za nia: nie jest tak latwo jak myslal, wiec poki co woli o tym nie myslec...) Mateusz odwiedza pierwszego podejrzanego. Otrzymuje ostrzeżenie. Jest juz pewien (niesłusznie, jak się potem okazuje, ale od gl. intrygi trzymam się z dala...)

- Zaabsorbowany sledztwem, nie potrafi się zblizyc do Alicji. Cale szczescie jest Wujek, który swoimi nietypowymi sposobami uczy Mateusza być ojcem. To jednak nader trudna rola, i...

- Kolejna klotnia z Alicja - ta wspomina, ze chce wrocic do Jerzego. Powtorka sytuacji z Jerzym: ucieka. Chcac dojechac do miasta, zatrzymuje niewlasciwy samochod...

(...)

- Mateusz z Jerzym uwalniajš Alę...- przy okazji Jerzy napuszcza na siebie senatora (Jerzy zawiera z nim jakis polubowny uklad?) i jego partnerow - i laduja w szpitalu - tez przy okazji. Odwiedza ich Ala. Spod ton bandazy i i gipsu zartobliwie kaza jej zgadywac kto jest jej ojcem...Ala zaczyna się smiac. Placze ze smiechu. Jej pierwszy szczery smiech - i lzy - w tym filmie. Stopklatka na jej twarzy wypelniajacej ekran. Napisy. Skoczna muzyka. Ok, odpusc to ostatnie:)

WATEK WUJKA: przede wszystkim - choc zawsze w jakis cudownie przypadkowy sposób - uczy Mateusza być ojcem. Na swój sposób jest wersja tego, czym moglby się stac Mateusz po kilkunastu latach, gdyby miał czystsze serce. Tak jak senator dla Jerzego - jest dla Mateusza mentorem. Przy okazji staje się czescia nowej, dziwacznej - ale w koncu prawdziwej - rodziny: Ala, Jerzy, Mateusz i on.


PS. LGF: przemysl ten watek glowny. Cala ta afera to przeciez tylko pretekst do prawdziwego filmu. Tego o dojrzewaniu (do siebie i wlasnym) ludzi. Christian wciaz nie rozumie Gladiatora: jego slabosci i pretekst bierze za cnoty. Rdzen tego filmu to czlowiek wracajacy do rodziny. nie general, ktory staje sie filozofem-politykiem. On jest martwy prawie od poczatku - komplikacje fabularne po prostu daja mu zludzenie ozywienia potrzebne by odejsc w wielkim stylu. Do tej pory widze w tym elemencie potencjal czegos wiekszego. Tylko, ze wtedy bylby to film duzo mroczniejszy i pesymistyczny (przynajmniej powierzchownie: bez tej zbanalizowanej lekcji historiozofii) - film o pogardliwym duchu, ktory do konca filmu zrzuca juz wszystko, co ziemskie i dorasta do objecia smierci. Wydaje mi sie, ze wiesz o czym jest Twoj film.

Aha, taka luzna uwaga: jesli juz chcesz sie na tym skupiac, mozesz jakos wygrac motyw tych telefonow symbolicznie dla relacji. Poczatek jak ulal: telefony to komunikacja, technologia z filmu zamiast laczyc, zabija. A raczej robi to oprocz komunikacji. Co jest takiego zlego w dzisiejszej komunikacji ? Ta wadliwa technologia to tez metafora przezartego korupcja swiata korporacji. Choc przeciez sama idea komunikacji byla szczytna...wygraj ten paradoks, gdy bedziesz uczlowieczal zlych


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 04 Lut 2006, 18:47 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Iago, podoba mi się prezentacja Jerzego oraz wątek z detektywem. Postaram się go wykorzystać, ale w nieco zmienionej formie.
Iago napisał(a):
Jerzy, w coraz bardziej pustym domu, zdaje sobie tez sprawe, ze cos tu smierdzi, gdy odkrywa, ze sam jest sledzony. Podsluch w jego biurze, dziwne reakcje partnerow w interesach, gdy jest w poblizu. Może wierzyc tylko senatorowi, który zawsze był kims na ksztalt jego mentora...tak przynajmniej uwaza. Nie ma jednak czasu ani glowy, by drazyc ten temat. Nie ma wiesci od detektywa, wiec sam przejmuje sledztwo (najpierw kloci się z partnerami, którzy zaczynaja tracic wiare w jego rozsadek. Partner z firmy detektywa mowi mu (potem wszystko się okazuje ukartowane...chciano napuscic Jerzego na Mateusza) ze w ostatnim telefonie detektyw mowil mu, ze znalazl szalenca w bieszczadzkiej wiosce i ze po tym co odkryl, zdecydowal się nie czekac na policje tylko go obezwladnic, czy cos w tym stylu...

To niestety niepotrzebnie zagmatwa całą akcję. Kotnakty z senatorem-mentorem mogą być, a nawet są bardzo na miejscu, ale idąc za radą Christiana - resztę bym sobie darował, bo niepotrzebnie zrobią się nowe wątki.
Bójka między Jerzym a Mateuszem też bardzo na miejscu :)
Wątek Ala - Mateusz jest praktycznie taki jak sobie wyobrażałem, ale dialog (jeżeli już ma być wykorzystany) to musi być zmieniony. Nie podoba mi się "taka" Alicja, nie pasuje mi w jej ustach słowo "facet", ale ogólny sens bardzo dobry.
Ucieczka Alicji od Matusza to też bardzo dobry pomysł. Kolejna motywacja dla Mateusa: Ala została porwana, na co miała wpływ ich kłótnia, po której dziewczyna wybiegła z domku/pensjonatu.
Wątek senatora i Jerzego i ich ewentualne układy przemyślę, ale scena w szpitalu nie za bardzo pasuje do mojej koncepcji. Nie chce, żeby skończyło się szczęśliwym trójkoncimkiem Jerzy-Ala-Mateusz. Chce, żeby Ala musiała wybrać.
Wujek - również tak jak sobie wyobrażałem:)
Iago napisał(a):
przemysl ten watek glowny. Cala ta afera to przeciez tylko pretekst do prawdziwego filmu. Tego o dojrzewaniu (do siebie i wlasnym) ludzi

Racja, ale nie chcę też zamienić tego w kino czysto obyczajowe o stosunkach międzyludzkich. Także postaram się to jakoś wypośrodkować.
Iago napisał(a):
Poczatek jak ulal: telefony to komunikacja, technologia z filmu zamiast laczyc, zabija

Dobre:)

Christian napisał(a):
Zwłaszcza że nie piszesz na 2 godziny a na krótki metraż

To w założeniu miało być na pełny metraż:) Może i porywam się z motyką na słońce, ale nawet nie próbowałbym tego zmieścić w krótkiej formie.
Christian napisał(a):
(ale co to za osoba jakaś ex związana z innym?)

Uważam, że może to być bardzo bliska osoba. Uczucia Mateusza do Anny przecież nie musiały wygasnąć. Opuściła go ze względu na pijaństwo i w obawie o córkę. Mateusz zrozumiał, że zachowywał się fatalnie, ale nigdy nie przestał ich kochać. Zmienił się i stara się wrócić do normalności. Wie, że Anna jest z kim innym, ale mimo wszystko ją kocha. Tak samo jak Alę.

Christian, Twój pomysł jest bardzo dobry, ale jak na mój gust całość stała się jednowymiarowa jeżeli chodzi o stosunki między-ludzkie. Brakuje mi rozdarcia w postaci Alicji. Ona nie ma wyboru i musi zostać z Mateuszem, a przez to jej postać staje się nieciekawa.
Ale jak mówię, pomysł jest świetny, tyle że powstał z tego zupełnie inny film. Uważam, że główny szkielet, na jakim oparłem tą historię nie jest zły, dlatego wolałbym ciągnąć go w taki sposób jak juz zacząłem.

Sesje mam już za sobą (nareszcie:)), także zabieram się do pisania. Dziękuję, że poświęcacie temu tyle czasu.
pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 04 Lut 2006, 21:04 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
LGF napisał(a):
To niestety niepotrzebnie zagmatwa całą akcję. Kotnakty z senatorem-mentorem mogą być, a nawet są bardzo na miejscu, ale idac za rada Christiana - resztę bym sobie darował, bo niepotrzebnie zrobia się nowe watki.


Wiesz, uwazam, ze tu jest wlasnie pies pogrzebany. Nie prostacka wycinanka odfajkowujaca punkt po punkcie wszystkie hollywodzkie schematy, tylko dopelniajaca sie mozaika zlozonych relacji ludzkich. Martwisz sie, ze wtedy zrobi sie z tego rozwleczony film obyczajowy. Abstrahujac od tego, ze dialog moze byc bardziej wstrzasajacy od poscigu, to...wszystkie najlepsze dreszczowce (vide: Milczenie owiec), filmy sensacyjne (Zabojcza bron), westerny (Unforgiven, Pewnego razu na Zachodzie...), filmy fantastyczne (Excalibur) nie wspominajac juz o dramatach psychologicznych (za duzo, by wymieniac) - przedstawialy pogmatwane, skonfliktowane wewnetrznie jednostki, antybohaterow wlasciwie - ktorzy, owszem, stawali sie czescia jakiejs zewnetrznej intrygi - pretekst...- ale najciekawsza jej czesc odbywala sie w nich, najlepiej w zderzeniach z innymi, rownie skomplikowanym jednostkami. To diabelnie szkodliwy stereotyp, ze trzeba dorzucac do fabuly 'sprawdzone' tricki i podkrecac sensacyjnosc , by film byl...sensacyjny.

Szczerze? Uwazam, ze zaczalem pisac niezle, dopiero gdy jakies dwa lata temu przestalem sobie powtarzac, co powinno nastapic w danym punkcie opowiesci (wg hollywodzkich polbogow...), a zaczalem sluchac swoich bohaterow. Im wiecej czasu im poswiecasz, tym naturalniej - same z siebie prawie - powstaja ciekawe zewnetrzne komplikacje i w dodatku wygladaja duzo harmonijniej. Integralniej i bardziej przekonujaco.

Jesli ktos cale zycie bedzie kleczal przed Gladiatorem, bo byl (?) nominowany do Oscara, do jego konca bedzie plodzil potworki-kopie tegoz. Tym bardziej, jesli nie zrozumial o co chodzilo w tej czesci historii, ktora w nim wypalila....


Co do wersji Christiana - od razu zaznaczam, ze poprawnosci fabularnej tu (przynajmniej w tak ogolnym rysie) nie brakuje, bo jakze ma brakowac jesli jest kapka w kapke zerznieta z setek filmow. Zarys przypomina wlasnie wspomnianego przeze mnie wczesniej 'Wiernego ogrodnika'... tylko bez warstwy, ktora uczynila z tego wartosciowa, oryginalna opowiesc (koles musi uwierzyc, ze zona byla mu wierna, by zapomniec o masochistycznym bolu i dokonczyc jej dzielo /podbudowuje to tez ciekawy watek 'przyjaciela' w dyplomacji/ W koncowce - nareszcie spokojny - moze juz do niej dolaczyc. Koncowka to zreszta bardzo realistyczna - on nie jest zadnym polbogiem, wlasciwie efekty jego walki z koncernem farmaceutycznym sa znikome. Ale to i tak rozdzierajaca opowiesc)

Watek ojca, ktory jest zmuszony opiekowac sie dzieckiem...jeez, nawet wczoraj w jedynce cos takiego lecialo. Glowna wada pomyslu (procz kliszowatosci)? Za bardzo zewnetrzna - typowa dla Hollywoodu - komplikacja. Protagonista jest po prostu zmuszony, by cos zrobic. Jasne, powinien cos 'musiec', ale, jesli ma byc ciekawy, w wiekszosci powinno to wychodzic z niego, powinien byc na tyle bogata, skomplikowana osoba, by to zrobic. Wtedy impuls fabularny tylko go leciutko pcha w kierunku zmierzenia sie ze swoimi demonami


PS. Aha, co do musowego koncowego wyboru Ali (i jej konstrukcji psychicznej), intuicja podpowiada mi, ze znow troche wpadasz w sidla stereotypu (wlasnie wg ladnie rozrysowanych diagramow Christiana...). Wycieniuj to, zagraj na nosie schematom! Happy end nie musi miec jednej twarzy z hollywodzkiego katalogu.

Ok, ale to tylko moje zdanie (z tego, co pamietam, gdy Ci ostatnio doradzalem, chcialem zrobic z obyczajowego, post-Kieslowskiego filmu, czarna komedie:), a opowiesc jest Twoja, wiec chyba lepiej rozumiesz swoich bohaterow i wiesz, gdzie ich popchnie przeznaczenie:)

Powodzenia z pisaniem


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Lut 2006, 00:49 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
Christian napisał(a):
Otrzegam także przez używaniem wózków kranów czy lamp bo to kalka produkcji amerykańskich.


Christian, mala prosba. Zachowajmy te nasze wymiany na jakims-w-przyblizeniu-konstruktywnym (a przynajmniej godnym odpowiedzi...) -poziomie.

Na razie nawet w ripostach jestes tak przerysowany jak w swoich teoriach na temat warsztatu...

Christian napisał(a):
NIe daj się LKF wpuscić w maliny z udziwnianiem bo ci się zrobią z tego mroki sieci dwa (treatment ci wysłałem kiedys). pogmatwany to dla filmu epitet pejoratywny.


Jak mowi Rossio (np hollywodzki Shreck - to powinno Cie chyba rzucic na kolana?) - jest roznica miedzy pogmatwanym (complicated) i zlozonym (complex). Te wywody o 'gmatwaniu' znow wpadaja do Twego ulubionego korytka: bezsensowne przerysowanie.




Christian napisał(a):
Poza tym zasady pisania scenariusza to nie norma na ogórki ustalona przez bruksele i wzieta z sufitu.


Kazda historia ma swoj naturalny bieg, z reguly jest podobny w kazdej z nich. Nie widze powodu, by nadmiernie teoretyzowac, czy przykladac wszystkie do Twej uproszczonej linijki. Jezeli opowiesc i bohaterowie sa interesujacy, wszystko intuicyjnie, organicznie sie poodnajduje. Nie rozumiem, dlaczego z oslim uporem godnym lepszej sprawy, zrownujesz to u mnie z brakiem elementarnej wiedzy czy jakas totalna anarchia...ale nie przestawaj, mam z tego niezla frajde



Christian napisał(a):
Tak z ciekawocci Iago ty napisałes cos kiedykolwiek? Bo mam wrażenie że jak na razie tamat scenariuszy cię przerasta


Zabawne, bo jesli chodzi o Ciebie, ja mam nie wrazenie, ale taka pewnosc po lekturze 'Dziadka Huberta' :) (miales na tyle narcystycznego bezkrytycyzmu, by to wyslac do Wajdy??:) Nie tylko ja wiec dzieki Tobie sie dobrze bawie...)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Lut 2006, 11:34 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
W takim razie zabieram się za pisanie, mając na uwadze Wasze rady. Może za kilka dni uda mi się wrzucić nowę wersję synopsis, a może nawet treatment. Tydzien ferii, także spokojnie uda mi się coś napisać.
Dziękuję i pozdrawiam.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lut 2006, 16:43 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
dales mi do myslenia - zwlaszcza fragment ostrzem hubertowego intelektu przyszpilajacy esencje scenarzysty: 'ktos, kto pisze'. Obiecuje, ze bede zglebial ten koan codziennie od 17-23. Tylko tyle, bo reszte czasu bede zajety slawieniem Twego imienia...a teraz moze juz nie zasmiecajmy tematu, chyba, ze Krzysiek ma dla nas cos jeszcze. Moze cos mniej teoretycznego niz podzial scenariusza na 3 akty (przez ostatnie 50 postow zachwycasz sie tym - i faktem istnienia luku przemiany /tylko, ze tu akurat zatrzymales sie dwa kroki za linia 'start'/ - odkryciem), a jakies sytuacje, sceny, dialogi?

pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lut 2006, 17:12 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
...tylko jesli sie przykrawa bohaterow i tematyke do schematow fabularnych. A wlasciwa opowiesc moze sie wylonic ze wszystkiego, czesto dialogu. Zreszta, jak niby ma Krzysiek poznac swoich bohaterow i ich opowiesc jesli nie kaze im rozmawiac, czy wyprobowywac, ktory z wariantow danej sceny lepiej wyraza calosc? jesli sie wierzy w to, ze istnieje jakas ostateczna wersja historii, konczy sie - o ile sie ma kase, a ty, Christian, chyba nie masz? - produkujac remake'i hollywodzkie.

PS. A propos, ponoc ma powstac Gladiator 2...moze tu bedzie wiecej filozofii?


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Ten temat został zablokowany, nie możesz edytować ani pisać nowych postów.  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group