Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 28 Mar 2024, 23:31

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 43 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
 Temat postu: Jak zwiększyś czytelnictwo swojego scenariusza
PostWysłany: 23 Sie 2008, 11:44 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Marazm, nuda, nic się nie dzieje. Nikomu nie chce się czytać cudzych wypocin. Nikt nie chce doradzić. A najgorsze jest to, że wszyscy, którzy przeczytali scenariusz czepiają się formatu. Format ma tylko skłonić do przeczytania. Format nie może być oceniany. Świat przedtsawiony, bohater, emocje, historia, konflikt, finał, oryginalność - to się liczy... ALE.

1.Format jest najważniejszą przesłanką do przeczytania czyjegoś dzieła, ale jak już ktoś przeczyta to po co taki feler wypomina. Jak mi się nie spodoba format to po prostu nie czytam. Niech potencjalny scenarzysta weźmie to sobie do serduszka, że w prawie wszystkich przypadkach gdzie czytelnictwo danego dzieła jest małe to oznacza, że nikt nie przebrnął formatu. Jeśli pisze ktoś ""scenariusz"" w formie dialogu to mi akurat witki opadają.

2. ZSZ czyli Zasada Sprzężenia Zwrotnego. Trzeba wprowadzić w kręgu pisarzy K!A taką zasadę - "skomentowałem Twój scenariusz, ale Ty także skomentuj mój". Scenariusz wymaga więcej od odbiorcy niż film. Trzeba zasłużyć na przeczytanie czyjejś pracy. Przy komentach wpisujecie ZSZ, jeżeli chcecie aby ktoś skomentował wasze dzieło.

3. I na deser. "Wszystkie prawa zastrzeżone" - a kto ci coś takiego ukradnie?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 12:26 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Maj 2008, 22:53
Posty: 82
Miejscowość: Szczecin
popieram


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 13:53 
Offline
Kaskader w Bollywood

Rejestracja: 10 Lip 2008, 21:19
Posty: 105
Wychodzi na to że czytanie jest większą sztuką od pisania. Napisać może każdy, ale niewielu osobom chce się to potem czytać. Tak powstaje wiele nieczytanych książek i ‘szufladowych’ scenariuszy.
Tak naprawdę tylko napisany komentarz jest dowodem na to, że ktoś tekst przeczytał i, albo zatrzymał się na kroju liter, albo dobrnął do końca i ma jakieś wskazówki (i takie są najcenniejsze dla piszącego). Oczywiście format jest ważny w końcowym „dziele”.

ZSZ to jest świetny pomysł.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 14:20 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 01 Gru 2006, 20:03
Posty: 66
Miejscowość: Bełchatów
Format dla czytelnika jest bardzo ważny. W zasadzie pokazuje jak bardzo pisarz zaangażował się w swój tekst i oczekuje tym samym konstruktywnej krytyki ze strony komentującego. Wszyscy jestesmy tutaj, żeby się uczyć, pomagać sobie i wytykać blędy (w filmach i scenariuszach), więc nie widze nic złego, że na dzieńdobry napiszę o błędnym formiacie, jeżeli właśnie taki rzuci mi się oczy.


ZSZ to dobry pomysł. Ale ma też swoje luki. Np po dość pozytywnym skomentowaniu tekstu otrzymuje komentarz o podobnej treści (lub jeszcze gorzej - krótki nic nie wnoszący słowotok), więc wszystko będzie bardziej przypominać głaszczenie się po pytach niż trafny komentarz z ciekawą pointą. Reansumując: zasada szybko zamieni się na doskonale nam znaną - oko za oko. Obym się mylił, oczywiście. Napewno wprowadze pomysł Maćka pod swoimi tekstami.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 15:58 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Jak ZSZ może być dobrym pomysłem skoro obso znalazł już słabe punkty?!
Dlatego też w swej recenzji trezba trzymać się pewnych reguł: krytyka ma dotyczyć dzieła a nie autora i powinna zawierać negatywne opinie jak i pozytywne. Powinny być też wskazówki potrzebne do usprawnienia napisanej opowieści. Jak już mówiłem scenariusz trzeba rozbić na czynniki pierwsze: świat przedstawiony, bohater, emocje towarzyszące czytaniu, historia, konflikt, finał, oryginalność, dialogi i później łączymy to w całość jako syntezę powyższych składników. Nie jestem fanem oceniania system 1-10 jak to robi NowakDexter, ponieważ takie oceny: 5-niezły, 6-ok, 7-dobry to nadal synonimy "dobrego". Lubię za to rozwiązanie typu (oczywiście oprócz wyczerpującej opinii o każdej z cech scenariusza)1,2- gradacja mizerności dzieła, 3- to tzw "efekt kaczora" czyli spływa po przetrawieniu dzieła(w moim przypadku są to filmy rozrywkowe), a już 4,5- to już dzieła, które intrygują. 6 to już czomolungma emocji i i wartości dzieła, którą osobiście bardzo rzadko przynaję filmom w mojej filmografii.
Jednak trzeba też pomyśleć o pewnego rodzaju zrzeszeniu scenarzystów KA, ponieważ nie mogę liczyć zbytnio na ripostę kogoś kto nie słyszał o ZSZ. Ja chyba nawet tak zrobię i będę tylko komentował "zrzeszonych". A co!

PS Formatowanie! Jeśli chcesz ZSZ trzeba sformatować tekst.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 17:26 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
a) ludzie nie czytają, bo poziom scenariuszy jest ŻAŁOSNY. Film, jako sztuka popularniejsza od literatury, sprawia wrażenie medium łatwego i niewymagającego literackiego warsztatu. Jednym słowem - większość osób tutaj w ogóle nie czyta! I nie chodzi mi tu o jakąś tanią fantastykę czy inne bzdety. Widać to po masie błędów logicznych, językowych, merytorycznych itd. itp.

Zna ktoś tu Joyce'a, czy innego Blake'a?

b)w kwestii formatu to śmieszy mnie, gdy komentarz zaczyna się słowami: "W książce Russina i Downsa". Łatwo dostępna pozycja, do kupienia w pierwszym lepszym empiku, stała się Biblią scenarzystów na K!A. Doprowadza to do komicznych sytuacji, gdy ludzie zarzucają sobie brak poprawnych marginesów, nie zwracając uwagi na naczelne atrybuty profesjonalnego scenariusza: przejrzystość i funkcjonalność.
I tyle. Nikt nie wymaga tworzenia scenariusza z linijką i kalkulatorem.

[ Dodano: Sob Sie 23, 2008 6:34 pm ]
A tak w ogóle, to moderator powinien dbać o forum i kasować pseudoscenariuszowe syfy bez formatu. Po co się rozczulać nad ignorantami, którzy tylko śmiecą? Że mamy ich nauczyć czegoś? To będzie idealna lekcja!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 17:40 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Czytanie książek nic nie da. Zobacz, Ty czytasz książki a zobacz jaki poziom ma Twój post. Jeszcze nic, absolutnie nic, nie napisałeś godnego uwagi a narzekasz na styl reszty forumowiczów.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 17:50 
Offline
Kaskader w filmach porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Lip 2008, 14:33
Posty: 294
Miejscowość: Góra
oj Podlas29 nam się trochę rozgoryczył. Ale faktycznie, jeśli ktoś nie wie jak sformatować tekst, to jest tutaj oddzielny temacik temu poswięcony. Czyli albo nie doczytał, albo mu się nie chciało formatować, albo po prostu się zapomniało :P
To że jakiś scenariusz nie jest odpowiednio sformatowany, to wcale nie znaczy, że nie jest ciekawy ;)


Popieram zasade ZSZ. Fajny pomysł, trochę ożywi forum ;)


Ostatnio edytowany przez GrayFox, 23 Sie 2008, 17:51, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 17:50 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
To że jeszcze nic nie napisałem, nie znaczy, że nie mam prawa krytykować. No i mam rację. Mam niestety rację. A swoją protekcją innych, sprawiasz, że czują się bezpiecznie i nie nauczą się absolutnie niczego. Ja z nich kpię nie po to, żeby pokazać, że ja jestem super, tylko żeby się na mnie wnerwili i powiedzieli sobie "dobra, pokaże temu %&^@%^ co naprawdę potrafię!".

[ Dodano: Sob Sie 23, 2008 6:55 pm ]
Chodzi mi po prostu o to, żeby była jakaś restrykcja, bo jak każdy może wrzucać co chce, to ja wrzucę encyklopedię napisaną na wspak, a w komentach przeczytam, że "w książce Russina i Downsa, autorzy wyraźnie zaznaczyli, że bohater musi mieć nazwisko związane z jego osobowością".


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 18:01 
Offline
Kaskader w Bollywood

Rejestracja: 10 Lip 2008, 21:19
Posty: 105
PoProstuMaciek, słabe punkty to miał nawet Achilles! Ale nie wystarczy obrąbać stopę, żeby pozbyć się kłopotu. Luki w pomyśle „Zasada Sprzężenia Zwrotnego” są (choćby brak obiektywizmu, płytka ocena) no ale w Windowsie też są luki, a każdy go używa. Jak napisałem, pomysł mi się podoba, ale jako dobra praktyka a nie zobowiązująca zasada.

Do Podlas29: Ulisses jeszcze tak, z trudem, ale Finnegans Wake to już kwadratura koła. Zresztą przykład Joyce’a jest do pisania scenariusza nieadekwatny. Rozumiem, że chciałbyć spopulazyzować na forum taką czytelniczą kindersztubę, więc może lepiej wzorować się na naszych. Do dialogów i barwnych postaci polecam Leopodla Tyrmanda.

Idealną sytuacją byłoby, oprócz czytelniczego odzewu, aby dany scenariusz był tak skonstruowany, żeby ktoś z forum chciał go i był w stanie zrealizować. Pisząc w takich ramach można się najwięcej nauczyć. Oczywiście pisanie „sobie a muzom” też jest przydatne, bo umówmy się, że rozwija wyobraźnię.

Oczywiście że można krytykować samemu nie tworząc.
Prawdziwa cnota, krytyk się nie boi!


Ostatnio edytowany przez TokyoMan, 23 Sie 2008, 22:58, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 18:06 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Podlas29Owszem napisałeś, ale nie jest to dzieło godne uwagi. Nie stawiaj się więc w roli jedynego mędrca niosącego kaganek oświaty. W naszym forumowym wyścigu biegniesz w peletonie przeciętności a już namaściłeś się zwycięzcą. Po co akurat Tobie mają pokazywać scenarzyści swoje pisarskie umiejętności? Skoro jednak jesteś autorytetem to powinieneś przy każdym ŻAŁOSNYM scenariuszu napisać elaborat wskazujący prawidłową drogę młodemu scenarzyście. Bibliotekarka czyta zapewne dużo książek, ale prawdopodobne jest to, że nie napisze dobrego scenariusza. Podstawa to wyobraźnia, która wynika jednak z przetworzenia wielkiej ilości informacji.
TokyoMan, trzeba poznać specyfikę tworzenia. Reżyser jest bogiem a przynajmniej jemu się tak wydaje. On zna się najlepiej, wszystko umie i jest mądry niesłychanie, Po co mu jest potrzebny scenarzysta skoro tyle ma pomysłów. Dotyczy to przede wszystkim offu. Tacy ludzie nie potrafią rozgraniczyć pojęć "scenarzysta" i "reżyser" - myślą, że to jest to samo. Scenarzyst tak więc stoi na straconej pozycji. Nikt go nie potrzebuje, nikt go nie kocha. I dlatego muszą pisać scenariusze do szuflady a depresja w nich rośnie. Artysta ma w zamyśle powiedzenie potencjalnemu odbiorcy "Zobacz, jaki jestem j**". My, to znaczy Zet-eS-Zet ("Zmiennicy" się kłaniają) chcemy rewidować młode zapendy pisarzy a przede wszystkim pomóc im stać się lepszymi scenarzystami, lepszymi ludźmi (popłynąłem...). Dlatego chcemy aby pisanie scenariuszy było "opłacalnym" zajęciem. Chcemy aby forumowy scenarzysta nie był obywatelem drugiej kategorii, gdy jego dzieło prawdę mówiąc zawieszone jest w próżni.


Ostatnio edytowany przez PoProstuMaciek, 23 Sie 2008, 18:28, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 18:17 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
PoProstuMaciek napisał(a):
Owszem napisałeś, ale nie jest to dzieło godne uwagi.


:D Zdziwiłbyś się.

PoProstuMaciek!!! Opamiętaj się! To że uważam się lepszy od was, nie oznacza, że nie potrafię rozpoznać dobrego scenariusza/złego scenariusza! Co starasz się mi wmówić? Że Wong Kar-Wai wbija tu szukać pomysłów na kolejne filmy? Że scenariusze są dobre, tylko ja tu się popisuję?

Ty no okej. Wyobraźnia rule i tak dalej, tylko jest różnica między WYMYŚLANIEM FILMU, a PISANIEM SCENARIUSZA. Jak mamy się uczyć wymyślania historyjek to bardzo proszę, mogą to być historyjki przez "ch", ale my tu się uczymy scenopisania!


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 18:41 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Podlas29 napisał(a):
Opamiętaj się!

Trafiłeś na moją Maćkową piętę.
Podlas29 napisał(a):
Zdziwiłbyś się.

Zdziwiłbym się. Słodkie to było jak pisałeś, że Twoje dzieło jest niezrozumiałe bo ma pomieszanie czasów akcji a przed Tobą było kilkanaaście takich scenariuszy.

Ja nie twierdzę, że są tu tylko dobre scenariusze. Poczytaj moje opnie- jest tylko kilka pozytywów. Ja tylko mówię, żebyś miarował słowa. Dodawaj ludziom skrzydła, a nie podcinaj je. Nauczaj.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:08 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
PoProstuMaciek napisał(a):
Zdziwiłbym się. Słodkie to było jak pisałeś, że Twoje dzieło jest niezrozumiałe bo ma pomieszanie czasów akcji a przed Tobą było kilkanaaście takich scenariuszy.


xD Zawsze jak burzę chronologię, to mi wytykają, że "już było".

Moore napisał(a):
oło życia jak dla mnie było trochę zbyt przewidywalne, a znowuż scenariusz Podlasa zbyt przekombinowany.


"Czy przekombinowanie to wina nielinearnej fabuły? Może po prostu nie lubisz takiego kina?" - odpisałem.

Ot, wszystko co było pisane o moim scenariuszu w kwestii chronologii. Maciek okazuje się być człowiekiem precyzyjnie rekonstruującym fakty! Nic tylko pogratulować. Dyskutuje się z tobą jak z prawdziwym dżentelmenem. Szkoda gadać... Żałosne.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:20 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Żałosny - smutny, rzewny, smętny, tęskny, opłakany, niewesoły, pot. marny, kiepski, lichy, nędzny, beznadziejny, żenujący, tandetny, pożałowania godny, opłakany, politowania godny. Jest tyle słów w słowniku, a Ty wybrałeś akurat ten.
Rzeczywiście nie ma za bardzo o czym pisać. Ok- chciałeś dokopać, poniżyć, niech będzie. Jednak w innym celu założyłem ten wątek.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:23 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
PoProstuMaciek napisał(a):
Ok- chciałeś dokopać, poniżyć, niech będzie.


No i luz. :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:25 
Offline
Kaskader w Bollywood

Rejestracja: 10 Lip 2008, 21:19
Posty: 105
Do PoProstuMaciek
Czy więc „scenariuszowcy” to obywatele drugiej kategorii na forum, bo nie mają „skillsów”, żeby coś zmontować czy pomóc w sprawach sprzętowych? Czy po prostu tekst w porównaniu z obrazem, jest dość kulejącym medium przekazu?

Podlas29: Chyba masz nieco zbyt wysokie wymagania jeśli chodzi o piszących tutaj scenariusze. Ani Kar Wai, ani Ki Duk, czy Kitano tutaj nie zaglądają, no ale może kiedyś któryś z braci (Matwiejczyków) coś „podłapie”, słowem ktoś z rodzimego podwórka. No ale dobrze że masz inne zdanie, żądasz nieprzeciętności, jak pięknie jest się czasem nie zgadzać.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:33 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 21 Kwi 2008, 15:50
Posty: 66
Miejscowość: Wrocław
Przydałby się jakiś autorytet. Na digart.pl bardzo łatwo znaleźć np. poetów, którzy coś już wydali. Na wspominanym przeze mnie forum literackim, można zasięgnąć rady Andrzeja Pilipiuka i kilku wydawców niezależnych. Tam jest jakiś punkt odniesienia.

Zaś na naszym forum nie udziela się chyba nikt kto:
a)skończył jakieś studium scenopisarskie
b)wygrał jakiś duży, ogólnopolski konkurs
c)sprzedał swój scenariusz.

Niby mamy tu sięgać po rady. Tylko czyje?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 19:38 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Scenariusz nie jest finałowym dziełem tak jak np. muzyka. Ze scenariusza musi być film. Jednak nikt tu nie ma złudzeń. Wiem, że niektóre moje dzieła idą jak krew w piach, ale to tylko pozór. Ćwiczę warsztat do napisania tego "jedynego". Skoro nie ma ekranizacji forumowych scenariuszy to co? Trzeba traktować forumowe scenariusze jako dzieła finalne, a odbiorcy muszą to dzieło skrytykować.
ZSZ dla każdego.

Podlas29 napisał(a):
Zaś na naszym forum nie udziela się chyba nikt kto:
a)skończył jakieś studium scenopisarskie
b)wygrał jakiś duży, ogólnopolski konkurs
c)sprzedał swój scenariusz.


Nie widzę konotacji między podpunktmi (szczególnie a) a autorytetem.
Dla mnie nie jest autorytetm miszczu, który napisał scenariusze do polskich komedii romantycznych. Także nieraz widziałem wygrane scenariusze, które są do podtarcia. Sukces to 5% talentu, 45% pracy i 50% szczęścia. Tutaj mówiny o pracy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Sie 2008, 20:15 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 21 Sty 2008, 12:40
Posty: 204
Miejscowość: Gostynin
Jak by nie patrzył to nie po to jest te forum by siedzieli tutaj tylko "hit maker'si". Zwykli amatorzy kina chcą się czegoś dowiedzieć na temat swojej pasji i podyskutować z innymi pasjonatami, oraz Ci bardziej "zaangażowani" chcą się szkolić w fachu otrzymując wskazówki i rady poprzez KONSTRUKTYWNĄ krytykę. Ale mieszanie kogoś z błotem to nie jest najlepszy sposób na zmotywowanie kogoś do działania, bo potrafi nieźle zniechęcić.

Format scenariusza... Faktycznie, lepiej sie czyta coś co jest przejrzyste, ale my tutaj nie jesteśmy producentami czy coś i nie musimy tak ściśle się tego trzymać przy czytaniu dzieł innych. Wierzę, że osoba zmotywowana pochlebną opinią na temat scenariusza sama zadba o format, by pokazać, że się angażuje w to co tworzy przy następnych próbach pisania scenariuszy.

P.S. Coś ze mną nie tak... Nawet nie wiem czy pisze na temat ;D


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 43 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 7 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group