Forum Kamera!Akcja

Myśle, że streszczenie pokazuje że jest tam akcja i przesłanie, psychologię oczywiście trzeba nieraz uwypuklić. To tylko komiks nieraz bardzo dodać do niego powagi.

Historia teoretycznie współczesna, nie jest wcale zła. I łączy się ze starym batmanem, który chce zrezygnować. Dlatego mógłby dostać ten łomot bo nie jest młodzieniaszkiem. Plus - dałoby się to zrealizować

ha, więc jednak mi się nie sfilmiło...

co do historii wykorzystującej motywy netowe, widziałbym to np tak:
- owszem, jest grupa ludzi - i/albo psychopata? - zamieszczająca/y w necie jakieś szokujące pliki (finezyjne morderstwa razem z jakimiś wskazówkami - potencjał detektywistycznego starcia). By było mroczniej i by ustawić oczekiwania na głowie- pierwszą ofiarą może być Gordon
- co jeszcze bardziej szokujące, serwis zyskuje olbrzymią popularność a władze w dziwaczny sposób ignorują to (możliwe interesujące rozwinięcie - za serwisem stoją filary społeczności Gotham - Batman walczy z samym miastem, którego jest obrońcą)
- serwis to tylko jedna sfera zacierających się norm. W tle śledztwa nakreślić panoramę społeczeństwa zatracającego się w grze pozorów - widzę to a la wstawki medialne z Robocopa
- zakończenie: Batman ściera się z villainem i ironicznie wystawia to w internecie. Ew. po starciu (które nie jest kulminacją filmu), daje się 'pożreć' miastu. Widzi, że nie obroni go przed samym sobą i fatalistycznie poddaje się

Po co psychopata? Bardziej przerażająca chyba jest grupa młodych ludzi robiących takie filmy dla zysku i popularności. Serwis jak najbardziej byłby popularny YouTube czy inne google. Nie chce banałów typu, psychopata chce dorwać Gordona. Chce realistyki, brutalnej rzeczywistości, zero psychopatycznych, sliniących się Lecterów. A takie filmy to fakt, są robione i pokazywane. Słyszy się o tym na każdym kroku. A ta rezygnacja Batmana do przemyślenia.

wiesz jak jest, w tego typu historiach z reguły: im ciekawszy czarny charakter, tym lepszy film (no i pociągnie fabułę w ciekawszych kierunkach). A jakoś nie widzę tego, by grupka kolesi-internautów mogła to zrobić dla filmu. Choć masz rację - jak napisałem - wątek 'normalnych' ludzi pogrążających się w szaleństwie jest tu najciekawszy. Dlatego połączyłbym oba. Jest i 'demoniczny-ale-nie-komiksowy-psychopata' i normalni ludzie: obywatele i filary społeczne, maczające we wszystkim palce.

hmmm, fajnie się tak gdyba...:)

Jak najbardziej szczerze Wam powiem, że mnie się to nie podoba.
Batman walczący z Internetem? Co za bzdura!
Rozumiem, gdyby walczył z jakąś sektą (trzymając się koncepcji "wróg z krwi i kości").
Sorry, ale to, o czym piszecie, to już nie jest Batman. Tylko raczej stary glina, który chce przed emeryturą zbawić świat.
Do mnie, jako widza, ta historia w ogóle nie przemawia.

Ale czy on tutaj nie walczy z przeciwnikiem z krwi i kości?? A wlaka z internetem, co tutaj jest głupiego?? Przecież ciągle to podkreślam, takie zachowania są na porządku dziennym i to chyba nie jest normalne. A to co napisałem o tych komentarzach w internecie, nie oznacza że Batman wejdzie w neta i będzie tam banował wrogó, to tylko taki wrzut że jest właśnie bezsilny w takich sprawach. Co do starości Batmana, to jest pomysł nie mój i wcale nie uważam go za dobry.
Reasumując mamy inne spojrzenie na temat, ja chce max realistyki, ty jednak komiks. To nic złego, ale ja poprostu mając mozliwość zrobić taki film, wole zrobić coś innego niż standardowe walki z przerysowanymi psycholami.

a, to już kwestia na dłuższą dygresję. Bo przepraszam, o którym Batmanie mowa?
Tym z tego naiwnego serialu amerykańskiego, czy z historii Moora, Millera, czy O'Neila?

I nie zgadzam się. Batman walczący z 'internetem' to całkiem płodny temat:) Nie wspominając o tym, że wrogowie z krwi i kości w podanych wyżej wersjach też są, więc nie łapię zarzutu...

Batman to postać komiksowa. Nie da się ukryć. Twoja koncepcja, to film sensacyjny o "ostatnim sprawiedliwym" gliniarzu. Postać Batmana mnie tu nie pasuje.
Gusta są różne, wiadomo


No ok, ale najpierw pisałeś, że wyjdzie z tego parodia. Odebrałem to w taki sposób, jakbyś chciał zwrócić na to naszą uwagę i przestrzec nas przed tym. Dobra. Ale potem zacząłeś pisać o Skype'ie i naszej-klasie.pl

Zastanawiam się, czy nie rozpisać swojego pomysłu i przedstawić Wam do oceny gotowy scenariusz.
Czy ktoś z Was chce mi pomóc w pisaniu?

Ja mogę pobawić się dialogami, ale w sposób raczej ograniczony, pracuję intensywnie nad Bondem.

W więzieniu znajduje sie szalony doktorek, który kiedyś wymyślił urządzenie, dzięki któremu można było zobaczyć sny. Problem się zaczął, gdy ludzie biorący udział w eksperymencie zaczynali mylić świat rzeczywisty z tym ze snu. Wtedy projekt został zaprzestany a sam jego twórca wylądował w więzieniu oskarżony o umyślne manipulowanie ludzkimi umysłami a do samego uwięzienia doktora przyczynił się Bruce Wayne. Doktorek aby pokazać, że ludzie sie pomylili co do jego intencji wymyśla w więzieniu szaleńczy plan. Po wyjściu z więzienia doktorek powraca do swojego projektu lecz go kompletnie modyfikuje i zamiast odczytywać sny, maszynka zaczyna "wmawiać" ludziom, że świat rzeczywisty to sen. A w jaki sposób? Podłącza swoje urządzenie do komputera i za pomocą internetu i filmików ze scenami śmierci w iście bestialski sposób przekazuje sygnał w tle tych filmików, który manipuluje nieświadomymi "oglądaczami tych brutalnych scen". Ludzie zaczynają myśleć, że te scenki z filmików jak i rzeczywistość są snem i w mieście Gotham zaczyna dochodzić do dziwnych morderstw. Dzięki sygnałowi doktorek wpaja ludziom nienawiść do osoby, która go posadziła czyli Bruce'a Wayne'a. Bruce oczywiście nie pozostaje obojętny i do akcji wkracza Batman by rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw i dziwnego zachowania się ludzi. Batman podczas swojego śledztwa ciągle wpada na młodego reportera, który także postanowił rozwikłać zagadkę tych morderstw i zdobyć za to uznanie znajomych z pracy, którzy mają go za nieudacznika. Batman podczas śledztwa wpada w pułapkę "śniących" i ledwo uchodzi z życiem gdyż wiek Batmana już nie ten i pomogła tu przewaga wroga. Gdy reporter dowiaduje się, że Bruce jest w ciężkim stanie w szpitalu postanawia go odwiedzić i przeprowadzić z nim wywiad, bo twierdzi, że to jest związane z tymi morderstwami. Bruce widząc zapał młodzieniaszka w jego śledztwie widzi w nim godnego następce i postanawia mu pomóc. Jako iż Bruce nie ma możliwości przeżyć bo jego stan ciągle sie pogarsza, przekazuje klucz do swej posiadłości reporterowi. Tam reporter odkrywa sekret Bruce'a i staje sie nowym Batkiem. Młody reporter dzięki informatorom powoli rozgryza kto stoi za tajemniczą nazwą użytkownika rozsyłającego filmiki w sieci. Wtedy stawia czoła doktorkowi i jego zastępom śniących. Finał chyba oczywisty... Doktorek zostaje pokonany a jego zastępy "śniących" powracają do świata rzeczywistego

Ehh... rozmarzyłem się

No nie! Znowu Internet...

Przyznam, że sprytnie połączyłeś wszyskie nasze dotychczasowe koncepcje
Historia jest w miarę ok. Nie pasuje mi tylko ten Internet oraz to, że Bruce daje klucz do swojego domu. Coś się musi stać, że Batman bezgranicznie zaufa temu reporterowi.


To świetnie! Bo właśnie z dialogami mam spory problem. Razem damy radę!
Odezwę się niedługo. Dzięki.

Właśnie tak się uczepiliście tego neta, że niechciałem odchodzić od Waszej koncepcji, ale można zamienić to na jakiś wielki nadajnik czy satelite itp, itd



Właśnie w tym rzecz, że Bruce jest informowany przez reportera na bieżąco jak postępuje jego śledztwo i Bruce zaczyna rozumieć, że nadzieja na rozwikłanie tej całej zagadki i ocalenie Gotham jest właśnie w tym chłopaku :>

Potrzebny jest tu konflikt. Może ten chłopak w pewien sposób "zaszantażować" Bruce'a. Może mieć np. jakiś szczątkowy dowód na to, że Wayne jest Batmanem. Mam na myśli pozywytwny szantaż. Bruce będzie musiał się zgodzić i go w końcu wtajemniczyć.

No i jednak wyszło to czego się obawiałem, oklepany szalony naukowiec, ten nieszczęsny motyw starego Batmana i pomysł zupełnie nie do realizacji. Yyy...
Zero realizmu, przesłanie bardzo słabe, o psychologii to można zapomnieć. Ja odpadam.

Czy Batman walczący z Jokerem albo Pingwinem ma jakieś przesłanie? Pomysł rzeczywiście raczej nie do realizacji, a motywy tego naukowca mocno naciągane, ale ogólnie mi się podoba. Nie wiem czemu tak Cię odrzuca ten stary Batman. To jest właśnie największy smaczek, zobaczyć swojego ulubionego bohatera kilka lat później, już nie w szczytowej formie, ale jednak od czasu do czasu mającego przebłyski dawnej świetności

A czy sam Batman jest realny?...

Jeśli chodzi o przesłanie to Batman mi się kojarzy bardziej z rozrywką...

Psychologia?... hmm... ciekawe...

Rzeczywiście z realizacją mogłyby być problemy (jak zwykle daje się ponieść wyobraźni ) Ale to tylko taka mała składanka pomysłów z innych postów Oczywiście można np. zrobić z Batmana już emerytowanego bohatera od którego odwraca się społeczność Gotham i chłopak wpada z tego powodu w depresję a miasto nękają nowe kłopoty. Albo nowy... superbohater(?), który ośmieszał by Batmana, że ten nie ma już sił by bronić mieszkańców i, że to jemu się teraz należą oklaski i ochy/achy itp. Ile ludzi tyle pomysłów

Słuchajcie, każda dyskusja przynosi tylko korzyści. Człowiek uczy się przez całe życie.
Niestety, nie udało nam się dojść do konsensusu i stworzyć jednej historii. Ale to dlatego, że różne mamy gusta. Normalna sprawa. Szanuję wszystkie Wasze pomysły, jednak mam inną wizję.

Mnie bardzo podoba się komiks "The killing joke". Ale to już wiecie...
Wg mnie jest bardzo ciekawy. Pokazanie początków Batmana jest dość trudne pod względem dramaturgicznym. Przypadł mi jakoś do gustu ten komiks, bo jest to taki typowy epizod z życia Batmana. Historia prosta, łatwa i miła dla oka.
Bardzo chciałbym ją rozpisać. Chętnych zapraszam do współpracy.

Może zamiast przekonywać się wzajemnie, że nasza wersja jest lepsza, lepiej by było przedstawiać swoje pomysły i z nich składać tą "ostateczną" wersje fabuły?...

Będzie ciężko. Pewnie skończy się na kilku scenariuszach, które ew. można by połączyć w jeden, ale i tak czarno to widzę. Ciężko osiągnąć konsensus, kiedy jedni chcą trzymać się komiksowej konwencji, a drudzy zrobić psychologiczny thriller o bardzo aktualnym problemie związanym z rozprzestrzenianiem się internetu i dostępu do niego