Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 16 Kwi 2024, 17:00

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 16 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Komedia romantyczna "Warto rozumieć"
PostWysłany: 05 Maj 2007, 12:48 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 05 Maj 2007, 11:50
Posty: 5
Miejscowość: Poznań
Wzięło nmie na pisanie scenariusza i chce zasiegnac waszej opini na temat pomysłu.

Film „Warto rozumieć”, opowiada nam o losach młodych ludzi. Główną bohaterką jest osiemnastoletnia Wiktoria. Od urodzenia jest niepełnosprawną dziewczyną. Od zawsze była radosna, nie przejmowała się spojrzeniami, komentarzami na jej temat, żyła jak każdy inny człowiek. Do czasu, gdy jej największy przyjaciel zginął w wypadku. Minął rok od śmierci Michała, a Wiktoria dalej zgrywała twardą, złośliwą i buntowniczo nastawioną do świata. Tylko rodzice, i jej obecni przyjaciele Kasia i Łukasz wiedzieli, jaka jest naprawdę – ciepła, inteligentna, i oddana.
Pewnego dnia w szkole, wychowawca opowiedział klasie o teście organizowanym przez Stowarzyszenie Integracyjne. Miał on polegać na spontanicznym zbadaniu relacji między osobą pełnosprawną i niepełnosprawną. Osoby te, mają się wprowadzić do świeżo wyremontowanych i specjalnie umeblowanych mieszkań, na 3 miesiące. Profesor postanowił zgłosić Wiktorie, ponieważ wiedział, że bardzo się to jej przyda. Dziewczyna nie tryskała entuzjazmem, ale w końcu udało się ją przekonać.
W pięknym lokum zastała Pawła. Ironicznego, z poczuciem humoru, ale i egoistycznego chłopaka w wieku 23 lat. Wiedziała, że życie z takim facetem, może Okazać się trudne. Od samego początku nie darzyli siebie sympatią. Przez pierwsze dwa miesiące próbowali nawiązać ze sobą kontakt, jednak prawie każda rozmowa i gest prowadziły do sprzeczek i nieporozumień. Z upływem czasu Paweł zauważa, czym współlokatorka zajmuję się po szkole (pisze artykuły na tematy o ratowaniu ludzi, zwierząt itp.), odkrywa, że dziewczyna marzy o wycieczce do Islamskich krajów, by zobaczyć, i również starać się pomóc tamtejszym kobietom. Kiedy planuje z nią spokojnie na ten temat porozmawiać dostaje telefon, po rozmowie z kolegą dostaje furii, a że akurat Wiktoria wróciła do domu, wyżywa się właśnie na niej. Zbulwersowana, ze łzami w oczach wyjeżdża z Kasią na dwór – prosi, by ją zawiozła w jej ulubione miejsce i zostawiła samą na jakiś czas. Po godzinie zauważa Pawła z przygaszoną twarzą, kierującego się w jej stronę. Dziewczyna nie jest tym zachwycona, ale daje chłopakowi dojść do słowa. Ten tłumaczy swe zachowanie i opowiada o swoim życiu. Ona także.
Ostatni miesiąc spędzają rekompensując sobie tamte sytuacje. Wiktoria pokazuje chłopakowi czym tak naprawdę jest życie na wózku, jak sobie z nim radzi, co lubi i gdzie lubi „chodzić”. Paweł chętnie uczy się od rehabilitantki kilku podstawowych ćwiczeń, które próbuje potem przenieść na Wiki. Stara się z nią spędzać czas poza domem, np. w kinie czy na dyskotece. W ten sposób naprawdę poznają siebie wzajemnie. Ostatnią noc spędzają nieoczekiwanie razem w łóżku. Następnego dnia wczesnym rankiem, Wiktoria budząc się u Pawła w pokoju dzwoni do Kasi i prosi ją by pomogła jej dotrzeć jak najszybciej do domu. Przez kilka dni chłopak bezskutecznie próbuje się dodzwonić do byłej współlokatorki. W końcu postanawia spotkać się z nią osobiście, by wyjaśnić jej nagłą ucieczkę. Przyjeżdżając do jej domu, rodzice kierują go do domu Kasi, gdzie ma nocować ich córka. Przebiegając całe miasto nareszcie dociera pod blok. Tam po długim czekaniu udaje się jemu i Kasi namówić Wiki do tego by „zeszła” na dół z nim porozmawiała. Dziewczyna po wyjawieniu swoich obaw daje im szanse. Paweł w uczucie radości podnosi dziewczynę z wózka, stawiając przed sobą i przytulając, czule ją całuje. W końcowej scenie widzimy parę po kilku tygodniach. Spacerując po parku chłopak wręcza ukochanej dwa bilety lotnicze do Jordanii. Obiecuje, że w zbliżające się wakacje letnie, pojadą tam razem.


Ostatnio edytowany przez licorice 01 Sty 1970, 01:00, edytowano w sumie 3 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 13:13 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
Cytuj:
niepełnosprawna Wiktoria

Cytuj:
obraza Wiktorię, ta wychodzi z domu zaplakana.

Ona jeździ na wózku... Brawo, rozumiesz co piszesz :)
Cytuj:
ogolnopollskiego testu integracyjnego, ktory polega na wybraniiu kliku mlodych osob na wozkach

Kto to robi? Po co to robi? Czemu szkoła się w to angażuje? Czemu ona, jak nie chce, się na to zgadza w wolnym kraju?

Jeżeli słowo komedia znaczy tutaj śmiech, (czyli ma to być film zabawny, a nie o pozytywnym zakończeniu) to mi się nie podoba. Samo to, że opowiada to o niepełnosprawnej osobie i to ona ma tutaj przejść pewną przemianę, to trzeba by było w zabawny sposób pokazać jej wady. Film musiałby być, więc pełny inteligentnych żartów, żeby nie urazić tutaj właśnie osób niepełnosprawnych. Tylko, że teraz nijak pasuje mi tu ten wątek romantyczny z normalnym kolesiem, on tu po co?

Jeżeli miałoby to wyglądać jak Twój post, to może tragedię lepiej napisz?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 14:22 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 05 Maj 2007, 11:50
Posty: 5
Miejscowość: Poznań
Galahad napisał(a):
Cytuj:
niepełnosprawna Wiktoria

Cytuj:
obraza Wiktorię, ta wychodzi z domu zaplakana.

Ona jeździ na wózku... Brawo, rozumiesz co piszesz :)

Wiem co myslisz... ale to z przyzwyczajenia, ja sama tak mówie ze np "ide do sklepu", a nie "jade do sklepu"... Chociaz tez jestem przykłuta do wózka. To jest tylko tekst rozjasniajacy film, nie idzie na publikacje.

Cytuj:
Jeżeli słowo komedia znaczy tutaj śmiech, (czyli ma to być film zabawny, a nie o pozytywnym zakończeniu) to mi się nie podoba. Samo to, że opowiada to o niepełnosprawnej osobie i to ona ma tutaj przejść pewną przemianę, to trzeba by było w zabawny sposób pokazać jej wady. Film musiałby być, więc pełny inteligentnych żartów, żeby nie urazić tutaj właśnie osób niepełnosprawnych. Tylko, że teraz nijak pasuje mi tu ten wątek romantyczny z normalnym kolesiem, on tu po co?

Jak juz mówilam, to jest tylko ogólny zarys filmu, wiec nie zamierzalam opisywać tych dwóch sytuacji które były w pierwszych dwóch miesiacacch i ostatnim. Nie mozesz wiec twierdzic, ze tych zabawnych sytuacji nie bylo...
I co do "komedi romantycznej" mysle, ze w jakis sposób nia jest....

Cytuj:
Kto to robi? Po co to robi? Czemu szkoła się w to angażuje? Czemu ona, jak nie chce, się na to zgadza w wolnym kraju?

Test jest robiony przez pewne stowarzyyszenie integracyjne. Ma na celu zbadać relacje miedzy vchorymi a zdrowymi. Czemu akurat ona skoro nie chce... cóz, czasem starszy wie lepiej, poza tym profesor mial w tym swoj cel... Ale no tak jak mówe, nie chce tu opisywac wszystkiego szczegółówo. Juz poprawilam....

Natomiast nie rozumiem o co chodzi z tym:
Cytuj:
Tylko, że teraz nijak pasuje mi tu ten wątek romantyczny z normalnym kolesiem, on tu po co?

co masz na mysli?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 14:26 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki

Rejestracja: 21 Lis 2006, 14:01
Posty: 713
Miejscowość: Katowice
Dało się wyczuć, że to jest scenariusz bardzo osobisty-przynajmniej ja tak go odebrałem. Podaj pare przykładów na śmieszne sceny w tym filmie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 14:53 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
licorice napisał(a):
Cytuj:
Tylko, że teraz nijak pasuje mi tu ten wątek romantyczny z normalnym kolesiem, on tu po co?

co masz na mysli?

Chodziło mi o to, że możnaby pokazać samą przemianę tej osoby pomijając wątek romantyczny. Takie jest moje zdanie, że ja bym zbił ten wątek na drugi plan, a na pierwszym postawił problemy bohaterki. Być może dlatego, że ja sam wolę tragedie i nie odczuwam tego osobiście.

Swoją drogą, ja nie umiałbym napisać komedii romantycznej na takim pomyśle, w ogóle nie widzę takiego filmu. Jestem ciekaw jak Ci to wyjdzie.

Mnie osobiście w całym pomyśle razi tylko jedno, a mianowicie dlaczego z osobami płci przeciwnej? Kojarzy mi się to z takimi wieloma głupimi programami...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 14:56 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 05 Maj 2007, 11:50
Posty: 5
Miejscowość: Poznań
PoProstuMaciek napisał(a):
Podaj pare przykładów na śmieszne sceny w tym filmie.


Zaczne moze od tego trzeciego miesiaca bo łatwiej:
Myślę, ze po tej rozmowie nad rzeką mozna by zrobić taki kilkuminutowy wątek z podkładem muzycznym, pokazujący jak Paweł z Wiktorią "biegają" po miescie strasząc przy tym ludzi, np jak jedzą lody i z wiktori lodem cos sie dzieje... myslalam tez by pokazac jak Pawel "probuje" rehabilitować wiki, mozna tu by pokazać ze dwa ćwiczenia które wydały by sie komiczne biorąc pod uwagę niezdarnosc Pawła.

Co do tych dwóch /pierwszych miesiącach... tu jest faktycznie wieksszy klopot, ale peewno uda mi sie cos znaleźć... w klasie, i przy pakowaniu walizek wiem, ze mam takie dwie zabawne sytuacje... ale juz na miejscy w tym domu to trudno mi powiedzieć... racczej jjestem sklonna do takich zlosliwych tekstów między postaciami.

Galahad napisał(a):
a mianowicie dlaczego z osobami płci przeciwnej?

Poniewaz z wlasnego doswiadczenia i obserwacji innych wiem ze tak jest ciezej.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 15:32 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Cytuj:
Poniewaz z wlasnego doswiadczenia i obserwacji innych wiem ze tak jest ciezej.

Zapewne masz rację, ale nie wydaje mi się, żeby organizatorzy takiego testu ot tak zgodzili się na pary koedukacyjne. Zwłaszcza w naszym kraju.

Podobnie jak przedmówcy nie widzę tu zbyt wielu sytuacji mogących powodować komiczne wydarzenia. Te, które podajesz jako - Twoim zdaniem - komiczne to za mało. Nie zbuduje się komedii na kilku oderwanych od całości pomysłach. Komizm musi tkwić w głównej intrydze, muszą go powodować bohaterowie przez swoje niekonwencjonalne wybory. U Ciebie tego nie ma. Masz zbuntowaną dziewczynę na wózku i zapatrzonego w siebie lalusia - to raczej mieszanka na dramat obyczajowy lub na studium przemian bohaterów. Ale z pewnością nie na komedię.

Ponadto brakuje mi tu drugiego punktu zwrotnego. Ciężko uznać za niego niepewność Wiktorii, która ucieka od kolesia do przyjaciółki. Niby wymyśliłaś spójną historię, ale czegoś w niej brakuje. Brakuje jakiegoś haczyka, który by mnie zmusił do wytrwana do samego końca przed ekranem.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 16:00 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lut 2007, 12:40
Posty: 37
Miejscowość: Katowice
Zawiązanie akcji jest tak sztampowe, że zaraz przywodzi na myśl wszelkie komedie dla nastolatków w stylu "American Pie"...
Cóż, z tego trudno by zrobić nawet komedio-dramat, bo (przepraszam za wyrażenie), trzeba mieć "jaja", żeby śmiać się z niepełnosprawnych. Tylko mi nie mów, że nie taki masz zamiar. To jest historia o niepełnosprawnej dziewczynie, a w dodatku ma nosić znamiona komedii- doza ironii w stosunku do niepełnosprawnych jest tu konieczna, inaczej trudno będzie wszystko zgrać. A jeśli nie chcesz dodać kilku "smaczków" odnoszących się do niepełnosprawnych, to lepiej dziewczynę na wózku zamień na pryszczatą okularnicę- uwierz będzie lepiej, a na pewno bezpieczniej... Wydaje mi się, że trudno by było znaleźć publiczność, która zrozumiałaby "komedię" zaproponowaną prze ciebie. To prędzej materiał na dramat.
Jeżeli chcesz obalić moją tezę, to daj kilka przykładów gagów, które zastosujesz w scenariuszu. Jeżeli w ani jednym nie będzie odniesienia do niepełnosprawności tej dziewczyny, bo będzie to do bólu poprawny tekst, to po cholerę jej ten wózek??


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 16:23 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 28 Lip 2006, 22:06
Posty: 276
Miejscowość: Poznań
Public enemy, opanuj się :?
Jakbyś chociaż uważniej przeczytał wątek, dowiedziałbyś się, że autorka tekstu jeździ również na wózku.
Zgadzam się, że ten test jest niestety zbyt naciągany, proponowałbym zamienić to na coś mniej wyszukanego. Po co to zaraz ma być szkoła/integracja.
Mi po przeczytaniu tego tekstu nasunęła się komedia "Lepiej być nie może" - niby też temat, który wydawać by się mógł mało śmieszny(facet, którego niekt nie lubi, matka z chorym dzieckiem, ponadto jeszcze jakiś gej) a jednak... Wszystko to jednak wymaga odpowiedniego, dopracowanego scenariusza, ciętych dialogów i komizu, który by nie wydawał sie zbyt... prostacki. Rozwijaj dalej ten pomysł ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 16:48 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lut 2007, 12:40
Posty: 37
Miejscowość: Katowice
mustelan napisał(a):
Jakbyś chociaż uważniej przeczytał wątek, dowiedziałbyś się, że autorka tekstu jeździ również na wózku.

Wiem, była mowa o tym, że tekst jest natury osobistej. Ale oceniam pomysł chłodnym okiem i naprawdę uważam, że lepiej dać sobie z tym spokój, bo cholernie trudno było by zrobić coś dobrego, nie narażając przy tym nikogo. To materiał na dramat, ale nie do napisania przez amatora. Można przecież mówić o problemach w inny sposób, nie dosłownie... :wink:

Jeżeli zaś kogokolwiek uraziłem, to z góry przepraszam, ale takiego zamiaru absolutnie nie miałem...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 17:53 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Niełatwe zadanie. Komedia to najtrudniejszy gatunek czy to w filmie czy w teatrze niemniej jednak to chyba najlepsze rozwiązanie bo zrobić sztampowy dramat-wyciskacz łez z przesłaniem "wszystko co oczywiste" to żadna sztuka. W przypadku osób niepełnosprawnych szczególnie kusiłoby pójście na łatwiznę. Idąc w komedię możnaby spróbować zrobić jakieś odwrócenie ról: ona jest niepełnosprawna ale pod wieloma względami radzi sobie z tym z czym jej pełnosprawny współlokator sobie nie radzi. Komizm sytuacyjny mógłby nie być wszędzie na miejscu ale starcie dwóch osobowości i potyczki słowne (uwielbiam cięte riposty) to już coś ale to wymaga sprawnego scenarzysty.

Z drugiej strony trzeba mieć jakąś historię do opowiedzenia i tu już jest trochę gorzej gdyż ten szkic jest dość chaotyczny. Trochę mi się przypomniał genialny norweski film "Elling" (komedia) - o dwóch przyjaciołach opóźnionych umysłowo którzy dostają takie właśnie mieszkanie i uczą się żyć w społeczeństwie. Z działki "pełno i niepełnosprawni a miłość" to narzuca mi się też "Stuka Latania".

Osobiście brakuje mi pełnokrwistych postaci no ale to szkic więc można dopracować. Chodzi mi o ten egoizm itp. Trochę mi to nie pasuje bo taki "eksperyment" to jednak delikatna sprawa i uczestnicy na pewno byliby w jakiś sposób przebadani czy są psychicznie gotowi na mieszkanie z osobą niepełnosprawną. Przynajmniej ja to tak widzę.

Koedukacyjność może być źródłem komizmu. Zawsze można dorzucić postać oszołoma z jakiejść Ligi Onanistów który będzie ich pikietował i torpedował całe przedsięwzięcie będąc przy tym przeuroczą odmianą kretyna o szpiegowskich zapędach (będzie pole do jakiegoś slapsticku nawet). Albo inaczej: ktoś się walnął w biurokracji i zapisał Wiktorię jako Wiktora i stąd męski współlokator.

Zawiązanie akcji i umotywowanie psychologiczne postaci jest najważniejsze bo to fundament całego filmu. Jeśli nie "kupimy" obu postaci to lipa. Cała wywrotka "duszyszczypatielnych" motywów nie pomoże. Mam też wątpliwości do sceny wspólnej nocy to znaczy do punktu "po". Jeśli konstatacja, że "naprawdę pokochał" przychodzi po akcie fizycznym to stawia to jegomościa w dość dwuznacznym świetle (ale hipokryta ze mnie).

Za mało napisałaś o Wiktorii. Czy jest niepełnosprawna od zawsze czy w skutek nagłego wypadku albo postępującej choroby. To może mieć znaczenie dla widza.

Zakończenie.... hmm.... każdy by tak chciał ale nadmiar lukru może skutecznie zabić ten film. To trzeba dopracować i dodać wdzięku. Widziałaś "Cztery wesela..."? Niby klisza, bo stoi w deszczu i się kaja a jednak to "czy zechcesz NIE wyjść za mnie" czyni mistrza.

Ogólnie wiadomo, że jeśli w komedii dwie niedobrane osoby płci odmiennej muszą razem mieszkać razem to na końcu mamy happy end i żyli długo i szczęśliwie. Spróbuj uczynić ten film mniej oczywistym. Brakuje w tym wszystkim jakichś elementów zaskoczenia. Drobnych smaczków.

Mam dwie nogi względnie funkcjonujące więc nigdy się nie wczuję w postać kogoś komu jeden schodek w niewłaściwym miejscu może zagrodzić drogę do reszty świata. Ciężko będzie wycisnąć z tego większą dawkę komizmu przynajmniej na dzień dzisiejszy ale powiem szczerze, że gra jest warta świeczki. Film jako komedia na bank w naszym zaścianku byłby odebrany kontrowersyjnie a w końcu o to też chodzi.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 22:23 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 05 Maj 2007, 11:50
Posty: 5
Miejscowość: Poznań
Sadzac po waszych wypowiedziach wnioskuje ze nie mozna zrobic komedii z osoba niepełnosprawna... Poza tym mysle ze albo wy nie rozumiecie tekstu, albo ja niiejasno pisze.
Mysle tak m.in. dlatego, ze owa zapowiedz i kawalek scenariusza przeczytaali moi znajomi, tez na wozkach, a mam ich duzo - stwierdzili, ze poomysl jest swietny. Ja tez akurat sadze ze mozna z tego zrobic zabawny film romantyczny. Jutro napisze streszczenie raz jeszcze, moze bardziejszczegolowe.

Public enemy napisał(a):
Cóż, z tego trudno by zrobić nawet komedio-dramat, bo (przepraszam za wyrażenie), trzeba mieć "jaja", żeby śmiać się z niepełnosprawnych. Tylko mi nie mów, że nie taki masz zamiar. To jest historia o niepełnosprawnej dziewczynie, a w dodatku ma nosić znamiona komedii- doza ironii w stosunku do niepełnosprawnych jest tu konieczna, inaczej trudno będzie wszystko zgrać. A jeśli nie chcesz dodać kilku "smaczków" odnoszących się do niepełnosprawnych, to lepiej dziewczynę na wózku zamień na pryszczatą okularnicę- uwierz będzie lepiej, a na pewno bezpieczniej... Wydaje mi się, że trudno by było znaleźć publiczność, która zrozumiałaby "komedię" zaproponowaną prze ciebie. To prędzej materiał na dramat.
Jeżeli chcesz obalić moją tezę, to daj kilka przykładów gagów, które zastosujesz w scenariuszu. Jeżeli w ani jednym nie będzie odniesienia do niepełnosprawności tej dziewczyny, bo będzie to do bólu poprawny tekst, to po cholerę jej ten wózek??


Film ma wlasnie opisywać takie problemy. Owszem, jest to "smutne", i ze trxy takie sceny... Ale wiesz.. w tekscie nie pisze ze Paweł ironizuje Z niepełnosprawnej tylko DO niepelnosprawnej a to róznica. Scena w której ją obrazaa jest tylko jedna, malo tego, robi to w zlosci, po czym przeprasza wiktoriei tlumaczy jego zachhowanie.
A sceny smieszne mozna wymyslić, i nikt tu nie mowi o smianiu sie z osob na wozkach.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Maj 2007, 23:10 
Offline
Absolutny Fan K!A
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2005, 18:32
Posty: 1942
Miejscowość: Warszawa
Ja nie twierdzę, że jest to niemożliwe i jestem jak bardziej za bo dramatów i tragedii to my mamy na kilogramy i nikt tego nie chce oglądać. Wspomniane przeze mnie filmy to komedie. Z elementami dramatu bo mimo wszystko dotykają bolesnych spraw (zwłaszcza "Sztuka Latania" ale jednak komedie.

Sęk w tym, że w dzisiejszych czasach słowo "komedia" się w Polsce zdeazauwowało kompletnie i oznacza co najwyżej kloaczne wygłupy produkowane przez niejakiego Lubaszenkę. Komedia to nie tylko gagi na miłość boską. Problem w tym, że chyba tylko Brytyjczycy umieją sobie radzić z takimi rzeczami.

Nie ma się co czarować, że fakt iż sama jesteś niepełnosprawna daje ci pewien mandat do pisania o tym w konwencji romansowo-komediowej podczas gdy pełnosprawny scenarzysta zapewne zostałby u nas rozniesiony na widłach za sam pomysł. Choć przez tyle lat jakoś nikomu nie uwłaczał dowcip o Lourdes i nowych oponach. Możesz sobie pozwolić na odrzucenie pewnych hamulców

Uważam, że warto zaryzykować ale to wymaga duużo pracy i naprawdę dobrego pióra. Trzeba wyjść poza ten szkic, który faktycznie wionie tanim tragizmem i tchnąć w to nieco życia. Dodać postacie drugoplanowe a pierwszoplanowe wzbogacić jakoś i dodać im "mięsa".

Materiału jest sporo na zabawne sytuacje. Np. kogoś kto ma paranoiczną obsesję na punkcie politycznej poprawności i z wdziękiem słonia (a la Basil Fawlty) próbuje unikać wszystkiego co mogłoby w jego mniemaniu urazić osobę niepełnosprawną np unikając słów "iść", "stać" itp i szukając jakichś kretyńskich zamienników, przepraszając "że żyje" co chwila itp.

Dwie rady: nie bój się konsultować a najlepiej poszukaj "script doctora". Temat jest bardzo trudny i pomoc profesjonalisty byłaby tu wskazana. Scenariusze rodzą się w bólach i często dopiero któraś tam z kolei wersja, kompletnie inna od pierwszego zarysu trafia do produkcji. I druga: nie konsultuj u przyjaciół. Im zawsze się spodoba wszystko.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2007, 07:33 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Nie podoba mi sie ten pomysł.Co to za postać - niepełnosprawna ,cicha myszka ?
Co to za przemiana ? Zakocha się i zacznie ufać ?Czyli nic tylko czekać na wózku aż samo przyjdzie.Niezła inspiracja dla niepełnosprawnych.
Jest sobie kobitka na wózku.Spotyka jakiegoś ziutka przypadkiem.Zakochuje się.On nie.
Kobitka na wózku zaczyna walczyć o jego uczucia.Nie dość ,że musi przekonać ziutka odnośnie tego jaką jest osobą to jeszcze dochodzi ten wózek ,który jest przecież jakąś blokadą dla facetów.To wózek działa na start odpychająco.A to czy siedzi na nim osoba pełno - czy niepełnosrpawna to jest nieważne.Niech kobieta pokaże jaka siedzi w niej tygrysica.Jakie pomysły ,intrygi potrafi wysnuć.Nie ma co owijać w bawełnę.
Jeśli ty nie przedstawisz całej problematyki życia na wózku to kto to zrobi ?
Taki film chciałbym zobaczyć.Jako pełno- czy niepełnosprawny.
P.S.
Ziutek o 14.15 będzie w markecie na kawie.Jest 13.59.Kobitka jest dwa piętra niżej.
Windy nie ma.Zegar tyka.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2007, 18:16 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 05 Maj 2007, 11:50
Posty: 5
Miejscowość: Poznań
Poprawilam nieco tekst na poczatku tematu.

Ale i tak sadze, ze wszystkiego ie po prostu nie da napisać, zreszta ja tezx nie chce sie wzglebiac w najmniejsze szczegoliki.

Jesli beda jeszczejakies klopoty czy pytania, piszcie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Maj 2007, 23:16 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film

Rejestracja: 21 Mar 2007, 17:16
Posty: 6
Miejscowość: Szwecja
Ogladalam taki szwedzki film, ktorego tytulu nie jestem w stanie teraz podac, ale jakby bylo trzeba, moge go jakos odkopac w internecie, a spelnial on Twoje trzy warunki: byl komedia, romantyczna i heroina romansu jezdzila na wozku. Pamietam, ze wszyscy ludzie, ktorych spotkalam "dzien po" (pokazaniu go w tv) mowili o nim. Komizm w filmie wynikal z tego, ze glowym bohaterem byl bardzo porzadny chlopak z bardzo porzadnego domu, ktory na dodatek zostal pastorem i wtedy wlasnie... poznal dziewczyne z domu bardzo, bardzo wesolego. Bo i jest mama, ktora pije, i to picie jest chyba przyczyna kalectwa dziewczyny (z tego, co pamietam), i jest korowod ojczymow, bezrobotnych pijakow, i wszyscy klna az milo, i mama, i glowna bohaterka maluja i ubieraja sie jak zdziry. Mama i jej konkubenci, i dziewczyna, przepadaja za soba i czerpia z zycia garsciami. I nikt, w tym prawie patologicznym srodowisku, nie traktuje tej niepelnosprawnej dziewczyny jak akiejs gorszej, mniej wartosciowej osoby. Tak ja traktuja rodzice glownego bohatera, i poniekad on sam. Ale tylko poniekad, bo on zdaje sobie sprawe z tego, ze moze i ona jest prosta, ale jest tez bardzo inteligentna, odwazna, ma ciety jezyk, no i literlnie uwodzi tego biednego mlodego pastora. Jednakze - zderzenie ich swiatow (jego - grzecznego i jej - absolutnie nie), to nieustajace zrodlo smiechu.
Scenarzysta ustrzegl sie dretwej politycznej poprawnosci, wlasnie dzieki temu, ze jego bohaterka: pije, klnie, ubiera sie wyzywajaco, a w dodatku popelnia drobne kradzieze. Nie da sie jednak powiedziec, ze zrobil z niej - bylo nie bylo niepelnosprawnej! - jakas szmate, bo widac jak na dloni, ze to wlasnie ona ma najmocniejszy kregoslup moralny w calym filmie. A jej chlopak ksiadz to slabeusz, ktory dopiero przy zaczyna byc czlowiekiem i sensownym duszpasterzem.
Naprawde da sie zrobic komedie romantyczna z osoba niepelnosprawna. "Sztuka latania" to chyba jednak najlepszy przyklad. Ale zgadzam sie z poprzednikami - potrzebujesz przy pisaniu pomocy kogos dobrego technicznie. Nawet nie bede sprawdzac, bo jestem pewna, ze ani ten film, ktory streszczalam, ani "Sztuka Latania" nie byly debiutami scenarzysty. Po prostu nie da sie takiego tematu dobrze napisac bez pewnego rodzaju rutyny i wprawy w pisaniu na mniej powazne tematy.
No, ale w sumie, nie powiedzialam Ci niczego innego niz moi poprzednicy.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 16 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group