Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Prosze o komentarze,
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=72&t=1596
Strona 1 z 1

Autor:  mimo219 [ 06 Sty 2007, 23:36 ]
Temat postu:  Prosze o komentarze,

Witam

Sytuacja wygląda następująco. Chcemy zrobić film, (10-15minut) dostaliśmy gotowy scenariusz i klapa.

Wiec siedzialam wiele godzin i zmienilam scenariusz, dolanczam go, mam nadzieje ze znajdą się tu osoby które pomogłyby, podały wskazówki, oczywiście każda zmiana w scenariuszu jest możliwa.


PS. Przepraszam za błędy, nie jestem polka, uczę się cały czas i do tego polskie literki nie wyswietlaja sie wszedzie. Dziekje za wszystkie uwagi nawet te negatywne.

Autor:  LGF [ 06 Sty 2007, 23:50 ]
Temat postu: 

Umieść tekst na forum, bo bez tego nikt nie będzie w stanie Ci pomóc. Twój opis jest bardzo niejasny i właściwie nic nie można z niego wywnioskować.

Autor:  Mutegirl [ 06 Sty 2007, 23:58 ]
Temat postu:  Re: Pierwsza pomoc potrzebna.

mimo219 napisał(a):
Ostatnia scena pokazuje nam jak bohater 1 leży pijany w pokoju, a nieznany sprawca szarpie się z jego dziewczyna i zabija ją (czy tak naprawdę ta scena jest potrzebna? )

Jeśli w końcowej scenie prawdziwym mordercą okaże się sam adwokat...
wtedy rozwiąże się kwestię:
mimo219 napisał(a):
Adwokat wierzy w niewinność bohatera 1

to także da odpowiedź na pytanie dlaczego chce go bronić i dlaczego już z góry ustalił, że mu się nie uda.
Dla obrońcy, załamanie, które przeżywa bohater 1, jest przerażające, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że podejrzanym zajmą się psychiatrzy. Co z kolei doprowadzi do opóźnienia lub niewykonania wyroku śmierci.
I dobrze by było, żeby adwokat miał schizofrenie :P albo był poprzednim kochankiem zabitej.
Może też zabijać by mieć pracę, jak co poniektórzy strażacy piromani ;)

Autor:  LGF [ 07 Sty 2007, 23:20 ]
Temat postu: 

Przeczytałem tekst, najbardziej martwi mnie to, że (ponownie) jest to historia bez żadnego przesłania. Innymi słowy nie potrafię doszukać się celu jej opowiedzenia.

Kolejną kwestią są bohaterowie: niedopracowani i jednowymiarowi, no ale zrzucam to na barki krótkiego metrażu.

Kolejny problem : tragiczne dialogi. Jak dla mnie są zbyt literackie, a w przypadku orzeczeń sądu - niezgodne z realiami.

I dlaczego to wszystko dzieje się w przyszłości? Przecież równie dobrze mogłoby się to rozgrywać w czasach dzisiejszych?

Napisz jakich uwag od nas oczekujesz? Bo ja nie wróżę temu tekstowi zbyt dobrze... Co najwyżej można go trochę "podratować", ale to spowoduje jego rozbudowę.

Autor:  mimo219 [ 08 Sty 2007, 00:36 ]
Temat postu: 

Witam.

Wiec odpowiadam: dzieje sie to w przyszlosci, poniewaz aktualnie w PL nie ma kary smierci, wszystko dzieje sie w 2011r.

po 2, dostalam scenariusz jeszcze z wiekszymi niejasnosciami, wiec nie bede tego komentowac.

Bohaterowie sa niedopracowani, zgadza sie, wynika to z faktu ze film nie powinien trwac dluzej niz 10 minut, taki mamy warunek.

Co do przeslania, to wydaje mi sie ze mimo tych 10 minut jest to historia ktora stara sie pokazac nam sposob spostrzegania swiadomosci i prawdy lub jej braku, wiec zadajmy sobie pytanie, co to jest prawda? prosze pamietac ze mowie tu o bohaterach! Dmowski jest czlowiekiem ktory traci nadzieje, zgadza sie na smierc, bez walki, ponieważ już wczesniej oddal się ramieniom śmierci, pijac uciekal od rzeczywistosci ktora i tak była dla niego bolesna, od wspomnien przeszlosci, których nie znamy, ale były, zbliza sie poprzez alkohol do smierci, dla ktorej pod koniec się poddaje,,,bez walki.

Adwokat, ktory chce ocalic siebie, poniewaz laczylo go cos z zamordowana, ucieka w fikcyjna rzeczywistość.. bycia praworzadnym, dobrym czlowiekiem, ktory mimo świadomości dokonania największej zbrodni ma poczucie winy, objawia się ona gdy prosi o laske…kogo?? zone, ktora, zyje i prawdopodobnie przezyje swoje zycie przy czlowieku ktory polykajac leki o których nie wie, nigdy nie dowie się z kim tak naprawde dzieli loze, z kim chciałaby mieć zdrowe dzieci, dla kogo gotuje codziennie obiady i mowi ze kocha…

Czy to takie dalekie od naszego zycia, ja tylko glosno mysle..
Oczywiscie nie bronie scenariusza, poniewaz nie jest on do konca mojego autorstwa, ale chciałabym w tych 10 minutach opowiedziec pewna historie, ktora tak naprawde nie jest do konca prawdziwa, jak kazda inna, przeciez kazde opowiadanie niesie w sobie czasteczke nas, naszej swiadomosci, przezyc, ale i znieksztalcen ktore sa wplecione w kazdym jej ruchu i oddechu.

Chcialabym jednak aby ten film...historia,,,powiedzmy szczerze, dodajac mu kilka minut, mial rece i nogi,,,


Wiec prosze o ratunek,,,,Co byscie zmienili, dodali, wyrzucili??

Ucze sie dzieki wam, nie tylko jezyka polskiego, dziekuje i pozdrawiam.

Autor:  Mokotowski [ 08 Sty 2007, 09:15 ]
Temat postu: 

Piszesz: "Co byscie zmienili, dodali, wyrzucili?".
Na to akurat odpowiedzieć jest łatwo: zmienili - temat, dodali - nowy scenariusz, wyrzucili - cały ten, który prezentujesz.
Historia zasadza się na pomyśle, który można by zaszufladkować jako dramat psychologiczny - ale narracja ma się do tego nijak. Zresztą te konflikty, które opisujesz w postach są nie do opowiedzenia na ośmiu stronach maszynopisu czy 10 minutach filmu.
Postacie - trudno to nazwać postaciami: nic o nich nie wiemy, nie mamy pojęcia, dlaczego działają tak a nie inaczej, o co to w ogóle chodzi. W każdym razie nie pokazujesz żadnego podłoża psychologicznego: skąd depresja i dążenie do autodestrukcji Jakuba, dlaczego Marcin zabił - i co w ogóle tę trójkę (wliczając Marię) łączyło.
Zresztą sam temat też jest w gruncie rzeczy oklepany i trzeba by nieźle pokombinować, żeby zrobić z tego coś oryginalnego. Na razie nijak się to nie ma do Twoich rozważań z postów.

O realiach w gruncie rzeczy nie ma większego sensu pisać, ale może się to przyda na przyszłość...
1. Skąd tak szybkie działania policji? Jakub nawet nie zdążył wytrzeźwieć po wieczornej libacji, a ci już mają wszystko na talerzu: znajdują ciało, wiedzą, kto jest zabójcą, jadą go aresztować. To wygląda na czyjś donos - a nie ma mowy, żeby nie wykorzystał tego faktu adwokat, nie mówiąc o wątpliwościach sądu.
2. Mało prawdopodobne, by w takiej sprawie sąd orzekł karę śmierci - alkohol byłby co prawda okolicznością obciążającą, ale nadal można mówić o zabójstwie w afekcie, brak wcześniejszych konfliktów z prawem, a dobry adwokat zrobiłby z tego proces poszlakowy. W sumie - maksymalne zagrożenie to dożywocie.
3. Operacje z żarówką w celi - drobiazg, ale mówi o braku znajomości realiów. NIE MA takiej możliwości, żeby osadzony mógł dostać się do żarówki.
Można by to ciągnąć dalej, ale myślę, że nie ma takiej potrzeby.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/