Hmm, takie to sobie niestety. Ale widać każdy musi kiedyś napisać coś o jakiejś zbrodni i zemście. Mi też się to zdarzyło swego czasu. No ale do rzeczy...
Moim zdaniem nie warto dalej brnąć w rozwijanie tego pomysłu, bo to historia jakich jest na pęczki. Nic tu zaskakującego, nic chwytającego za serce i ostatecznie - nic pouczającego. Ot, banalny zlepek zdarzeń (bo nawet ciężko to nazwać intrygą), który nie prowadzi do żadnej pointy.
Co do uwag technicznych. Nawet jeżeli jest to tylko zarys, pomysł, czy cokolwiek innego to starajcie się nadawać imiona bohaterom. Bo raz, że można się pomylić w natłoku literek
, a dwa, że takie coś odrzuca od lektury....