Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Co o tym sądzicie?
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=72&t=1396
Strona 1 z 1

Autor:  mario17z [ 13 Lis 2006, 15:30 ]
Temat postu:  Co o tym sądzicie?

Witam!

Jestem w trakcie pisania scenariusza o tytule roboczym "Victoria & Max: W cieniu zakonu templariuszy".

Krótki opis:

Dziennikarka Victoria rusza do znanej restauracji w mieście by napisać artykuł o zabójstwie znanego księdza.
Max detektyw po skączeniu ostatniej sprawy wybiera się na wakacje. Jadąc samochodem natrafia na patrol policji która opowiada mu o zajściu. Na miejscu spotyka piękna dziennikarke z którą się zapoznaje i zostawia jej swoj numer telefonu.
Policja zabiera ciało i na tym zaprzetają swoją prace.
Victoria odnajduje w pobliżu miejsca zegarek z wygrawerowanym z tyłu znakiem zakonu templariuszy. Niezastanawiając się dzwoni do Maxa.
Rozpoczynają własne śledztwo w którym napotykają na ślady istnienia zakonu templariuszy w XXI wieku.

No narazie tyle z opisu.

Co o tym sądzicie?
Wiem że to trudne bo to tylko kilka linijek ale czekam na ocene.

Autor:  Jakub Stolecki [ 13 Lis 2006, 16:58 ]
Temat postu: 

bardzo interesujące... lubię takie klimaty :)
pisz, pisz chłopie !! :D

Autor:  Wehend [ 13 Lis 2006, 19:43 ]
Temat postu: 

A ja standardowo stwierdzę, że wątpię w twoją znajomość procedury pracy detektywa i co za tym idzie nie sądzę, żeby scenariusz wyszedł Ci wspaniały. Chyba że znasz jakiegoś detektywa, który będzie Ci pomagał w pisaniu...

Autor:  LGF [ 13 Lis 2006, 20:10 ]
Temat postu: 

A ja, mimo, że również jestem sceptyczny, poczekam na jakiś szerszy zarys fabuły. Zgadzam się z Wehendem, mam też kilka własnych wątpliwości, ale zatrzymam je dla siebie. A powiedz jeszcze, rozumiem, że to ma być pełny metraż?

Autor:  bartq [ 13 Lis 2006, 21:58 ]
Temat postu: 

Rzeczywiście to bardzo mało... żeby coś wywnioskować. Wszystko zależy jakie wrażenie będzie robił cały scenariusz. Sam pomysł jest ciekawy, zwłaszcza w czasach, kiedy za każdym rogiem czai się nieformalna grupa spiskowa, trzymająca włądzę (lub czasopisma), skrywajaca jakąś mroczna tajemnicę. Templariuszy mozna wplątać we wszystko, w każdą intrygę, kwestia jak Ty to ubierzesz. Uwagi, że nie znasz się na pracy detektywa i tym podobne, nie brał bym do siebie. Nie trzeba być psychopatą, żeby zrobić film o Hanibalu Lecterze!
życzę owocnej pracy i zapału.

Autor:  LGF [ 13 Lis 2006, 22:49 ]
Temat postu: 

Cytuj:
Nie trzeba być psychopatą, żeby zrobić film o Hanibalu Lecterze!
życzę owocnej pracy i zapału.

Racja, ale trzeba mieć jakieś doświadczenia z tym związane, jakąś głębszą wiedzę na ten temat, własne przemyślenia. Nie twierdzę, że mario17z nie przeprowadzał badań na temat templariuszy i szczerze mam nadzieję, że poważnie przygotował się do pracy. Ale moje doświadczenie z różnorakimi scenarzystami każe mi podchodzić sceptycznie do tego typu przedsięwzięć. No ale poczekajmy na dalszy rozwój tego pomysłu. Sczerze powiem, że chciałbym w końcu mile się zaskoczyć.

Autor:  grzes [ 14 Lis 2006, 10:52 ]
Temat postu: 

Żeby nakręcić taki film, nie trzeba wiedzieć ani jak pracują prawdziwi detektywi, ani jak działali templariusze. Trzeba tylko wiedzieć, jak działają detektywi w filmach i powieściach kryminalnych oraz znać trochę legend o templariuszach - nie ważne czy zawierających chociaż ziarnko prawdy, ważne że rozpowszechnionych i zakorzenionych. Tajemniczość tego zakonu paradoksalnie tylko ułatwia Ci sprawę - możesz popuścić wodze fantazji, bo i tak nikt nie wie, jak było naprawdę.

Uzasadniając swoją wypowiedź posłużę się analogią: jak sądzicie, czy gdybyście robili film osadzony w średniowieczu i zawierający m.in. atak Wikingów na jakąś wioskę, to ubralibyście tych Wikingów w hełmy z rogami czy bez? I czy koniecznie szukalibyście do wioski statystów z poważnymi brakami w uzębieniu?

Autor:  Mokotowski [ 15 Lis 2006, 00:58 ]
Temat postu: 

A ja mimo wszystko trochę to czarno widzę. Kluczową sprawą jest tu - jak pisał Grześ - puszczenie wodzy wyobraźni. A tu, niestety, sztampa na sztampie: detektyw jadący na urlop przez przypadek wkracza do akcji, morderca musi koniecznie coś zgubić (nawiasem mówiąc zegarek z wygrawerowanym znakiem zakonu - chyba mało przekonujące)...
Boję się, że wyjdzie z tego coś pośredniego pomiędzy "Kodem Leonarda da Vinci" a "Panem Samochodzikiem".
A przy okazji - czy naprawdę Wasi bohaterowie nie mogą być Polakami i nosić jakichś nadwiślańskich imion? I czy koniecznie musi to być tandem policjant i dziennikarka?

Autor:  santi [ 15 Lis 2006, 01:45 ]
Temat postu: 

Popieram wniosek. Polska literatura przygodowo-poszukiwawczo-kryminalna ma długie tradycje i nasze nazewnictwo nigdy nikomu nie uwłaczało. Od imion typu Max przez iks czy Victoria przez fau i ce mówiąc delikatnie, robi mi się niedobrze.

Radziłbym pogrzebać trochę w historii i znaleźć jakiś dobry punkt zaczepienia. Od biedy mogą być templariusze ale generalnie proponuję poszukanie czegoś bardziej oryginalnego niż klisze z czytadełka. Sam tytuł trąci tandetą i sztampą.

Poza tym zakon "krzyżacki" czy zakon kawalerów maltańskich istnieje i wcale nie jest to tajemnicą. Sam fakt istnienia czegoś takiego to jeszcze żaden cymes ani powód do mordowania. W każdym razie jeśli przewidujesz łamigłówki w rodzaju "połącz wszystkie punkty tak żeby ci wyszła ośmioramienna gwiazda albo symbol mistycznego kabaczka a otworzy się skrytka". Teorie spiskowe moim zdaniem już się deczko przeżyły.

Jako "Pan Palant Literka" przypierdzielę się do pisowni: może nim zaczniesz pisać scenariusze to opanujesz podstawy języka polskiego?

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/