Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 19 Kwi 2024, 11:37

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Jaki jest pierwszy bodziec do napisania scenariusza?
Znalezienie ciekawej postaci 6%  6%  [ 4 ]
Napotkanie ciekawej historii 39%  39%  [ 24 ]
Ważny temat o którym chcesz opowiedzieć 23%  23%  [ 14 ]
Ciekawa książka, film(w przypadku adaptacji, remake'u) 15%  15%  [ 9 ]
Zabawa schematami, dekonstrukcja 6%  6%  [ 4 ]
Inne 11%  11%  [ 7 ]
Razem głosów : 62
Autor Wiadomość
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lut 2005, 03:03 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker

Rejestracja: 06 Lut 2005, 02:46
Posty: 22
Miejscowość: Bydgoszcz
Do obecnie realizowanego projektu zdecydowanie istniejący już film.
Serial "24 Godziny" na tyle zadziałał, że chcieliśmy... chcemy coś podobnego zrobić. Nasłuchalismy się już niejednego, ale nie zniechęciło to nas.

A do reszta napisanych scenariuszy - od pomysłu się zaczęło, obserwacji ludzi (po zobaczeniu kobiety na wózku inwalidzkim próbującej wejśc do autobusu powstał spory scenariusz). Pomysły, scenki spisywane sumiennie na kartkę a potem jak dadzą sie łatwo połączyć to można coś z tego zrobić.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Lut 2005, 01:54 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 16 Lut 2005, 20:04
Posty: 17
Miejscowość: Szczecin
trudno wybrać jedno, bo i ciekawa osoba, i sytuacja moga nas zainspirować, a nawet książka, dźwięk, obraz, sen... o tak, sny są zdecydowanie świetnym źródłem niecodziennych pomysłów, tylko ze czasem to takie Lynchowate wychodzi:)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Kwi 2005, 23:03 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 26 Kwi 2005, 22:55
Posty: 1
Miejscowość: Żary
Witam.
W moim przypadku bodźcem do pisania jest...bodziec. Coś nagłego, jakieś skojarzenie. Pomysł na mój najdłuższy film wziął się z obserwacji ułożonych kloców drzewa i jakiejś sceny z "kalafiorra". Wyobraziłem sobie tępego drwala rąbiącego to drzewo i wokół niego obudowałem cały scenariusz, choć sam drwal stał się postacią epizodyczną. Film był o reżyserze kręcącego kamerą z kartonowego pudła, z czego nie zdawał sobie sprawy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 04 Maj 2005, 18:43 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 04 Maj 2005, 13:44
Posty: 1
Miejscowość: Łódź
Miki napisał(a):
Zasadniczo scenariusz zawsze zaczynam od wymyslenia postaci, potem do tej postaci dorysowywuję historię, potem drabinka, treatment i zaczynam pisać. dobra postać potrafi często sama "skomponować" scenariusz. Dobra postać sama "wymyśla" czy prowokuje pewne sceny. Postać (postacie) są w/g mnie najważniejsze.


To prawda postac jest ważna i od niej zwykle zacżyna się konstruowanie scenariusza (choć sam pomysł może nyc inspirowany czymś innym), jednak postać zwsze musi byc połącznona z jakąś sytuacją, w której się znajduje :idea: , sama postac musi byc naprawde wyjątkowa i niezwykła, żeby można było stwożyc wokół niej coś naprawdę dobrego.

pozdrawiam :D


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Wrz 2005, 19:54 
Offline
Absolutny Fan K!A

Rejestracja: 03 Sie 2005, 09:12
Posty: 1064
Miejscowość: Lublin
Ja nie mam żadnego schematu według którego piszę scenariusz. Czasami najpierw wpadam na temat o którym chcę opowiedzieć, a potem myślę w jaką historę można by go wpleść. Jak mam już historię i temat, to pomysły na bohaterów przychodzą same. A czasami odwrotnie: najpierw historia i pod nią podciągam jakiś temat.

Szczerze mówiąc nigdy mi się nie zdarzyło, żeby zaczynać pisanie od stworzenia bohaterów. Dla mnie bohaterowie są po to, żeby dzięki nim interesująco przedstawić to, o czym chcę opowiedzieć (niby dlaczego castingi do filmów robi się z gotowym scenariuszem w ręku?).

Miki napisał(a):
Dobra postać sama "wymyśla" czy prowokuje pewne sceny.

Racja, ale musi je prowkować w ramach przyjętej konwencji. A żeby mieć taką konwencję, trzeba mieć wymyśloną historię. W innym wypadku postać będzie prowokować sytuacje bez sensu, chaotycznie i nie realistycznie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 30 Wrz 2005, 14:31 
Offline
Kaskader w Bollywood

Rejestracja: 13 Wrz 2005, 21:08
Posty: 114
Miejscowość: Opole/Łódź/Warszawa
Ja raczej podchodze do każdego scenariusza inaczej. Jeden pomysł to coś przy czytaniu gazety.. innym razem tematyka i to co nas otacza problemy zyciowe a jeszcze innym czysta fantazja ktora genialnie u mnie się pojawia podczas sluchania muzyki instrumentalnej zazwyczaj OST.

Najtrudniejszy scenariusz nad ktorym staram się pracować ale jest cholernie trudny ma wszystkie te cechy i o wiele wiecej na poczatku i wszystkie je musi na poczatku miec. Jest na tyle trudny że az czasami brakuje rozwiązań które by byly w scenariuszu. Ale zawsze na początku warto mieć tło, historie a potem zbudować ze świata w ktorym ma sie dziac historia postać. Wręcz czym dokładniejszą teczke zrobisz danej postaci (zainteresowania, jezyk, rodzina itp.) tym potem latwiej bedzie się opisywać jego zachowania oraz słowa i zdania jakich używa. Tworzenie głównych bohaterów jest podobno jedno z najtrudniejszych;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 03 Paź 2005, 15:26 
Offline
Kaskader w filmach porno

Rejestracja: 12 Sie 2005, 11:17
Posty: 262
Miejscowość: Ustka
chyba czas na inauguracyjny wpis na nowym, lepszym forum:)

zgadzam sie, że nie ma jednej zasady na tę poczatkowa iskre i tak dalej. Teraz tylko jedna z moich ulubionych metod - przydaje się, gdy pisanie innych rzeczy robi się monotonne. Dla równowagi piszę - często w formie opowiadania - jakas surrealistyczna scene w której kumuluje zabawowo w większosci bezsensowne elementy. Potem się tym bawię - łaczę w całosć, szukam powiazań, konsekwentnie kontynuuję szukajac w surrealizmie sensu. Zdaje się, ze Gombrowicz miał podobna metodę. Tylko, że on chyba wyrzucał wszystko poza jednym elementem, który wydawał mu się godny uwagi. Mój sposób wydaje mi się trochę ciekawszy - czasem jest to swietny sposób na zwariowana komedię, czasem podswiadomie w tym pierwszym opisie umieszczamy rzeczy, które potrafia fajnie rozkwitnac...maja jakis dziwaczny sens, którego się nie znajdzie w mechanicznych podręcznikowych formułach. W najgorszym wypadku - jesli całosć za cholerę nie chce się kleić, przynajmniej mamy trochę zabawy...


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Gru 2005, 00:57 
Offline
Mistrz WindowsMovieMaker
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Gru 2005, 18:16
Posty: 27
Miejscowość: Gdańsk
mnie inspirują pojedyncze zdania, zwroty jakei zasłysze.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Mar 2008, 20:27 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 23 Lut 2008, 15:47
Posty: 193
Miejscowość: Pruszków
Można robić różnie, np.: na początku konstruować bohatera i umieszczać go w konkretnej sytuacji, albo na odwrót: konstruować fabułę i umieszczać w niej bohaterów, a potem pod kątem ich charakterów zmieniać historię. Dużo gotowych tematów na film można znaleźć w telewizji, gazetach, itd. Na przykład mnie zainspirowała historia, którą ksiądz opowiadał w kościele, ale niestety nie miałem pieniędzy żeby ją sfilmować.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu: inspiracja
PostWysłany: 07 Mar 2008, 18:28 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 20 Lut 2008, 12:08
Posty: 10
Miejscowość: Braniewo
Mnie zainspirował człowiek, a konkretnie rozmowa z nim. I wcale nie rozmawialiśmy o kinie czy pisaniu. To był informatyk, który przyszedł do mnie przeinstalować system kompa. Teraz myślę,że ten facet jest moją muzą, ma jakiś dar inspirowania innych. szkoda że nie mogę z nim jeszcze porozmawiać. Póżniej tworzę głównych bohaterów i fabułę scenariusza.
A teraz jestem na etapie uczenia się techniki pisania scenariusza haha bo nie wiedziałam że to jest bardzo ważne w tym wszystkim. Może najważniejsze.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 07 Mar 2008, 18:41 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007, 18:35
Posty: 860
Dla mnie inspiracją do pisania często jest jakaś konkretna sytuacja, albo nawet tylko dialog, który wpadnie mi nagle do głowy (głównie dzieje się to kiedy biorę prysznic i zawinięty ręcznikiem biegnę od razu zapisać, wywołując radość u reszty domowników ;)). Często jednak zaczyna się od konkretnego pomysłu na przekaz filmu (np. zrobię film wyśmiewający utopijność schematów miłosnych i ich sztuczność w polskim kinie) i dopiero na tej bazie konstruuję historię i bohaterów


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 08 Mar 2008, 13:27 
Offline
Parzy kawe II Rezyserowi

Rejestracja: 13 Lut 2008, 11:04
Posty: 59
Miejscowość: gdańsk
ja kiedyś na wykładzie na politologii usłyszałem zdanie od pani profesor, ze jakaś Polka została skazana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości i mogła sobie wybrać więzienie w którym odbędzie karę i wybrała Szwecję. bo tam są podobno świetne warunki w więżieniu. od razu mnie zaczął męczyć ten fakt. aż w końcu napisałem z kumplem scenariusz o dwóch kloszardach którzy chcą zebrać pieniądze na prom do Szwecji by tam popełnić jakieś przestępstwo i trafić do komfortowego więzienia. scenariusz niedługo, mam nadzieje, ukaże się na forum.
pozdrawiam w nastroju noir będąc


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Mar 2008, 18:01 
Offline
Kamerzysta na Weselach

Rejestracja: 11 Mar 2006, 14:55
Posty: 30
Miejscowość: Warszawa
Dla mnie na poczatku zawsze powinna byc wewnetrzna potrzeba przekazania jakiejs idei, mysli. Czegos, dla czego warto poswiecic kilka tygodni lub miesiecy swojego zycia i spisac to na papierze. Sprawy techniczne, bohaterowie a nawet sama fabula jest juz drugorzedna. Najwazniejsza jest glowna idea, czyli (jak to brzydko kiedys w szkolach sie mawialo) - co autor chcial wyrazic. Bez tej mysli przewodniej nie ma mowy o sztuce, moze byc tylko rzemioslo.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 25 Mar 2008, 11:08 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 20 Lut 2008, 12:08
Posty: 10
Miejscowość: Braniewo
A ja bym chciała być dobrym rzemieślnikiem, zresztą zdążam w tym kierunku. Bez opanowania techniki nie przydarzy ci się żadna sztuka.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 25 Mar 2008, 11:39 
Offline
Kamerzysta na Weselach

Rejestracja: 11 Mar 2006, 14:55
Posty: 30
Miejscowość: Warszawa
Oczywiscie, ze najpierw trzeba opanowac rzemioslo. Ale od poczatku warto starac sie tez o cos wiecej. Ja osobiscie wole scenariusze gorsze technicznie, ale z przeslaniem i pomyslem, niz wzorcowe dziela pozbawione glebszej tresci. Ale to tylko moje zdanie. Kazdy ma przeciez swoj gust i swoje poglady.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Mar 2008, 23:31 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
Hmm... ;) U mnie nie można chyba jednoznacznie stwierdzić, kiedy pojawia się pomysł. Po prostu mam wizję czegoś. Po niej zadaję sobie pytania o przyczyny i skutki, zastanawiam się kto, dlaczego co i jak. W ten sposób rodzą się postaci z przeszłością i celem, tworzy się fabuła z początkiem i końcem, a z tego wszystkiego siłą rzeczy wyłania się przesłanie, które dotąd jedynie majaczyło gdzieś podczas całego procesu.

Nigdy nie zaczynałbym od przesłania. Planować film tylko po to by powiedzieć jedną sentencję? Cała fabuła tylko po to by coś przekazać? Dla mnie to trochę naciągane, po co tyle zachodu? Przesłanie dosłowne może pojawić się w scenie, która i tak musiała nastąpić. Przesłanie ukryte nie ma sensu bo każdy inaczej zinterpretuje film.

Kiedyś np. w drodze z pokoju do toalety wpadłem na pomysł (mojego chyba najlepszego jak dotąd scenariusza), dokładnie w mojej głowie zamajaczyła jedna scena. Usiadłem przed komputerem i w kilka minut streściłem koledze scenariusz. Nie musiałem sięgać do tego planu, szybko napisałem scenariusz, podesłaliśmy go paru osobom. Każdy zinterpretował go zupełnie inaczej. Nikt dokładnie nie odgadł znaczenia, które ja sam w tym widziałem.

Wszystkie moje ewentualne pomysły to po prostu zlepek fantazji własnej, tego co usłyszałem, przeczytałem itp. Ciężko jest mi się trzymać określonego pomysłu. Wymyśliłem sobie raz fajnych bohaterów i fabułę do serialu. Teraz mam 60 stron, a tamtych bohaterów już nie ma, a sama fabuła dotyczy czegoś innego. Nigdy po prostu nie wiem, co chcę osiągnąć, gdy zaczynam myśleć nad scenariuszem i to mi się podoba, bo w ten sposób wiele rzeczy dopiero odkrywam.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Cze 2008, 14:51 
Offline
Kręci filmy komórką
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Cze 2008, 13:46
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
Aż chciało by się powiedzieć że dobry film to po prostu wypadkowa wielu rzeczy, w tym inteligencji rezysera. Jest to nic innego jak wykorzystanie swojego iq w celu dobrania odpowiednich proporcji dobrej historii, postaci, muzyki i kadru obojetne w jakiej kolejnosci. Nawet jesli ma sie j** sen to jego tresc nie starczy na film. Trzeba uzywac mozgu. I to jest wlasnie istota kina niezaleznego. Trzeba znalezc jak najlepsze rozwiazania w tym co mozemy osiagnac (dobre osiagi przy malych mozliwosciach kina niezaleznego to sukces).


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Cze 2008, 15:12 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 21 Sty 2008, 12:40
Posty: 204
Miejscowość: Gostynin
Tak sobie właśnie kiedyś myślałem, że poprawnego pisania scenariuszy można się "naumieć", a pomysły czerpać z wyobraźni, ale żeby to ładnie połączyć trzeba być "cfanym"/"yntelygentnym" facetem/kobietą by wyszło coś naprawdę fajnego. Dlatego coś w tym jest. W sumie i scenarzysta i reżyser muszą mieć "high iq" ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Cze 2008, 21:37 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
"Naumieć" to się niestety pisania scenariuszy nie można. Trzeba się wpasować w gust. Co Ci z super scenariusza, który docenią dopiero za sto lat?

A wysoko, wysoko nad scenarzystą w całej tej drabince stoi reżyser (albo producent). To od niego zależy jaki będzie ostateczny kształt filmu. Bo to on ma wpływ na wszystkie czynniki poniżej. Wydaje mi się, że American Beauty nie byłoby takie fajne, gdyby reżyser nie pozmieniał scenariusza ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Cze 2008, 21:50 
Offline
Coś gdzieś słyszał

Rejestracja: 21 Sty 2008, 12:40
Posty: 204
Miejscowość: Gostynin
Galahad napisał(a):
"Naumieć" to się niestety pisania scenariuszy nie można. Trzeba się wpasować w gust. Co Ci z super scenariusza, który docenią dopiero za sto lat?


Mi chodzi o ten cały "format" scenariusza...


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 22 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group