Jakby zalatywało efektem motyla i czymś jeszcze, ja bym bardziej przesunął w czasie te poprzednie wcielenie, np. w okres boomu industrializacji w angii, koniec chyba XVIII wieku, chłopak zagmatwany z lewe interesy w przemyśle tekstylnym szybko sie bogaci, co budzi podejrzenia konkurencji, a Ci szukają sposobu, żeby sie go pozbyć, chłopak przechodzi piekło i zaczyna rozumieć czym grozi taka zabawa. W końcu zostaje zamordowany w jakikolwiek sposób. Piotrek chce się wypisać z interesu Damiana, ale nie może bo jest mu zobowiązany, czymkolwiek, a wie, że Damian może być mstliwy (?), Piotrek celowo okłamuje Damiana odnośnie przychodów małej firmy, a sam próbuje naprawić wszystko i reanimować moralność firmy, z własnych pieniędzy odpłaca Damianowi "jego część udziałów", ale kiedy już nie może......, sam zaczyna pisać pamiętnik i znika.
Epilog Piortek dostaje szanse od losu i pojawia sie jako swoje poprzedznie wcielenie w kulminacyjnym momencie swojego życia i może zadecydowac, czy będzie postępował uczciwie, czy nie.
O to takie moje, o wyrzut artyzmu;p nie krzyczcie, nie dostałem się na reżyserię, więc mam prawo pisać głupoty