Forum Kamera!Akcja

obserwuje z mieszanymi uczuciami, ze temat transseksualizmu naprawde nurtuje naszych forumowiczow....takie ozywienie panuje tu tylko podczas klotni....:)

Dobra, ide komentowac gdzies indziej

Dziękuję za istotne wskazówki.
Jak widać początkowo napisalam za mało w didaskaliach, a potem zanadto się rozpisałam.
Opisując te wszystkie szczegóły, chciałam określić mniej więcej klimat pomieszczeń.

Co do transseksualizmu.
Przez ostatni okreś obejrzałam mnóstwo filmów poruszających tę tematykę. Można powiedzieć, że ona wsiąkła we mnie i po prostu musiałam napisać coś o niej. Choćby cos tak krótkiego jak "Ostatnia szansa".

W takim razie idę dokonać kolejnych zmian:)

Pozdr.

Ambitna dziewczyna nie ma co. I słucha co się do niej mówi (pokorna taka).

nie no, domyslam sie...choc przyznam, ze sie zmartwie, gdy zarejestrujesz sie jako maripos. I z tego wzgledu, ze od razu nasi forumowi gentlemani przestana sie udzielac w tym dziale /ja wlasnie o tym pisalem/...:)

powodzenia i ciesze sie, ze uwagi przyjmujesz konstruktywnie, bo w necie to rzadkosc

Wprowadziłam kolejne zmiany.

MODERATOR: Nie wpisujcie scenariusza w treści postu. Od tego są załączniki.

[ Dodano: Nie Kwi 30, 2006 8:32 pm ]
Próbowałam ściagnąć teraz scenariusz z poprawkami zamieszczony w załaczniku ponizej, ale nie udało mi się. Jeśli ktoś jeszcze ma z tym problemy, to niech napisze. Ja umieszczę go jeszcze raz.

Uwagi należy przyjmować konstruktywnie. W świecie filmu ludzie nieustannie narazeni są na krytyki. Im wcześniej nauczą się z nimi żyć i je akceptować, tym lepiej.

Poza tym jestem świadoma tego, że robię błędy i cieszy mnie fakt, że ludzie zauważają je i poprzez udzielanie swoich uwag uświadamiają mnie na co powinnam zwrócić uwagę.
W ten sposób pisząc kolejne scenariuszę zapamiętam co robiłam wcześniej w nieospowiedni sposób i będę starała się niepowtórzyć danych błędów.


Pozdrawiam serdecznie

Moim zdaniem to w kinie niezależnym i amatorskim najlepiej pisać sobie scenariusz tak, żeby samemu orientować się o co chodzi. Przecież nie będą tego czytały mądre głowy z hollywood tylko sam reżyser - ewentualnie aktorzy uczącyc się ról.

A scenariusz świetny, chciałbym zobaczyć jak to wygląda w praktyce.

Mądre głowy czy nie - zwięzłość i porządek jest wskazany. Scenariusz to nie beletrystyka i musi być wyprany ze wszystkiego co nieistotne. Ci "ewentualni" aktorzy też się liczą a poza tym jeśli scenariusz ma być prezentowany na forum to mile widziane jest trzymanie się jak najbardziej standardów aby ułatwić odbiór.

To tak na marginesie i żeby mi nikt z tego offtopa nie zrobił a jak chce rozpętać dyskusję o wyższości anarchii nad standardem to gdzieś tam już byłą podobna dyskusja. EOS! Krytykować scenariusz

Mariposa bardzo solennie wyraziła w swojej eksplikacji, o co jej chodziło. I chwała jej za to, choć zdaje mi się, że nie bardzo rozumie ona pojęcia takie, jak "tolerancja" czy "prawo do...". Bo niby czemu nie uznać homofobii za odmienność, którą homoseksualiści powinni uszanować? I w imię czego odbierać apetyt społeczeństwu hetero- epatowaniem seksualną odmiennością? To są chyba raczej tematy dla konkretnych środowisk, że tak to eufemistycznie określę.
W moim odczucie Bea zareagowała najzupełniej normalnie i Marina powinna mieć to wkalkulowane w decyzję odświeżenia znajomości z byłą dziewczyną. W końcu zdrowy rozsądek nakazuje raczej życzliwą obojętność wobec - w tym przypadku - transseksualisty niż entuzjastyczną akceptację. Bo niby w imię czego? Podziwu dla możliwości współczesnej chirurgii?
I wreszcie jest dla mnie coś podejrzanego w tym manifestowaniu jak najdalej posuniętej tolerancyjności wobec tych, którzy z definicji są podmiotami rodzinnych tragedii. Strasznie jestem ciekaw, jak ci piewcy tolerancji przyjęliby, że ich dziecko ma orientację homoseksualną? Oczywiście, w wielu przypadkach miłość rodzicielska stałaby się podstawą do pogodzenia się z tym faktem, ale w ilu przypadkach przyjęłoby to formę akceptacji?

Krótko i na temat ogólnie krótkie scenariusze sa najlepsze.

Za duże opisy jak to LGF powiedział to że tapeta ma tkai kolor albo wisi taki obrazek czy taki mebel to NIE ISTOTNE chyba ze ma to wplyw na akcje. Jeśli natomaist chcesz podkreślić że to jest mieszkanie w czasie II wojny swiatowej to po prostu napisz.. scenarzysta nie jest głupi i wie jak takie mieskzanie ma wyglądać.

I co najważniejsze na takie rozlegle pisanie możesz sobie pozwolić w scenopisie nie scenariuszu. W scenopisie nawet jak bardzo chcesz możesz wszystkie kolory pisac bo to i tak taki papier wykonawczy i tylko dla zamkniętej grupy ludzi. Także wszelkie ruchy kamer i malo wazne emocje to ze scenariusza do scenopisu.

Aha i jeśli ktoś nierozumie scenariusza to ma pecha nietlumacz tego co jak byś to nakrecila to juz kazdy bedzie wiedział i zamiast dac widzowi chec kombinowania i dochodzenia co to bylo to po prostu wylaczy nastpenie skrytykuje na forum i zapomni

powiem tyle udany krótkometrażowy film. Ciekawie się czytało

Ehhh... Tyle jest pięknych imion w naszym ojczystym języku... Dlaczego bardzo dużo osób w zamieszczanych tutaj scenariuszach, pomysłach na filmy, etc. używa imion z obcych języków. Przecież potencjalni aktorzy będą odgrywać swe role w języku polskim, czyż nie? A na prawdę źle brzmi gdy nagle do zdania wymawianego w jakimś języku wplata się słowa w innym. Zazwyczaj dochodzi przy tym do nieuniknionej zmiany akcentu i cały dialog (w mojej opinii) traci na swojej atrakcyjności. No chyba, że jest to efekt zamierzony, ale tutaj takiego sensu nie doszukałem się.

Masz rację, Pipeek, ale to się już tak rozpleniło jak błędy ortograficzne popełniane przez tych, którzy aspirują do pisania scenariuszy... Na to chyba nie ma mocnych.