Rzirzi napisał(a):
Jednak lepiej byłoby gdyby kłótne rodziców obyły się bez bluzgów, bez których także widoczny byłby ten kontrast.
Tak masz rację. Myślę, że efekt będzie lepszy po poprawieniu tych dialogów. Może nie do końca tylko wykreślając bluzgi, ale również nadając konkretny powód i cel kłótni, przez co dialog zyska na naturalności.
Rzirzi napisał(a):
Widać inspirację "Oscar i pani Róża", ale tam poza świeżym spojrzeniem dziecka na poważne kwestie egzystencjalne jest jeszcze świetna forma przedstawienia "dojrzewania" chłopca. U ciebie forma poza jednym wyjątkiem (przebitki z "muszeniem") jest bardzo przyziemna i infantylna. Treść
Owszem chłopiec nie przechodzi jakiejś specjalnej przemiany emocjonalnej, tak jak bohater "Oskara i pani Róży". Tutaj chodzi o coś innego. Poznajemy historię, w której bohater pozostaje sobą, zmienia się jednak otaczający go świat i ludzie. Chłopiec jest świadkiem niecodziennych wydarzeń, które na niego oddziaływają. Myślę, że nie każda historia musi być oparta na schemacie, w którym bohater
musi przechodzić jaką przemianę - zmieniać się.