Forum Kamera!Akcja
http://kameraakcja.pl/

Kwiaty bzu
http://kameraakcja.pl/viewtopic.php?f=71&t=4431
Strona 1 z 1

Autor:  Moore [ 28 Sty 2009, 22:41 ]
Temat postu:  Kwiaty bzu

Są to właściwie pierwsze trzy sceny planowanego pełnego metrażu, ale ponieważ porwałem się z motyką na słońce (a przy tym jestem z siebie bardzo dumny) i postanowiłem pisać absolutnie wszystko wierszem (w sensie dialogów oczywiście) ciekaw jestem bardzo waszych opinii - czy jest to strawne?
Będę dozgonnie wdzięczny zawszelkie opinie i sugestie :D

Autor:  DDP [ 29 Sty 2009, 12:03 ]
Temat postu: 

Jestem w robocie i dotarwszy do strony 5 nie mam już niestety możliwości czytać dalej spokojnie do końca, ale... jestem pod wrażeniem. W dwóch czy trzech miejscach miałem wrażenie, że rym się załamał, ale ogólnie to pięknie.

Autor:  kkruko [ 29 Sty 2009, 13:16 ]
Temat postu: 

Dla mnie przegadane, mało filmowe, jednowątkowe i na razie mało ciekawe. Podlatuje mi to klimatem Baza Luhrmanna tylko twoje dzieło jest mniej przerysowane.(nie mówię, że to źle, takie spostrzeżenie). Pomysł pisania wierszem bardzo ryzykowny. Niektóre dialogi naprawdę ciekawe tylko jeżeli przenosisz akcję do Paryża w 1805 rok to aż prosi się o przybliżenie epoki. Do tej pory nic nie przykuwa uwagi. Wyobraź to sobie: dwóch gości stoi i gada, stoi i gada, następna scena sam w pokoju gość stoi i gada itd... więcej ruchu, ożywienia, powplataj przekrzykujących się przechodniów, pokaż różnicę między klasami już na samym początku. To że przechadzają się alejkami nic nie mówi. Np. Żebrak siedzi pod kościołem przechodzi arystokratka wraz z arystokratą. Kobieta wyjmuje monetę udaje, że wrzuca do kapelusza biedaka. Cofa rękę i sztucznie wybucha śmiechem. Mężczyzna obok pęka za śmiechu. Biedak ma smutną minę. Pluje arystokracie na buta. Coś takiego jeszcze bardziej obrazuje jak trudno będzie walczyć o rękę wybranki serca Antoniego.

Za mało w tym oryginalności. Taki standard. Biedak się zakochuje w zamożnej pannie, najróżniejszymi sposobami walczy o nią. Pojawia się jednak ktoś z wyższych sfer, który także zabiega o jej serce lecz ona go nie kocha, uświadamia sobie, że kocha biedaka. Ostatecznie po licznych perypetiach są razem. Koniec. Tak odczytuje to w tej chwili. Coś takiego mnie nie interesuje. Mam nadzieję, że się mylę i napisz jak zamierzasz dalej pociągnąć akcję?

Odbiegając od tematu to podziwiam zapał do pisania pełnych metraży :)

Autor:  Moore [ 29 Sty 2009, 16:47 ]
Temat postu: 

W walce o tą arystokratkę będzie pomagać Antoniemu uboga karczmarka Anabelle, będzie pojedynek, intryga itd. A na koniec, kiedy Antoni będzie z tą arystokratką uświadomi sobie, że kocha Anabelle, ale będzie już za późno. Tak krótko o tym, że nie zauważamy prawdziwych wartości, które cały czas są pod nosem, goniąc za nierealistycznymi marzeniami :D

Autor:  grzes [ 10 Lut 2009, 16:06 ]
Temat postu: 

No cóż, bardzo niszowe dzieło. Forma imponująca, ale zarazem trochę obca dla przeciętnego widza. To raczej przypomina teatr niż film. Mówienie wierszem przez cały czas jest męczące o tyle, że nienaturalne. Dlatego niestety jestem zmuszony odpowiedzieć przecząco na pytanie zadane przez Ciebie w poście inicjującym ninejszy wątek (z pominięciem niszy).

Autor:  Moore [ 10 Lut 2009, 16:32 ]
Temat postu: 

Dla samej tej niszy warto pisać. Powiedzmy, że cenię ją sobie bardziej niż statystycznego widza w Polskim kinie, który wybiera nawalanki albo komedie przeładowane seksem i wulgarnością ;)

Autor:  grzes [ 11 Lut 2009, 12:11 ]
Temat postu: 

Jeżeli pozwolisz, przekażę próbki Twojego scenariusza osobom, które potencjalnie znajdują się w tej niszy - znam takie. Niech one to zrecenzują.

Autor:  Moore [ 11 Lut 2009, 14:23 ]
Temat postu: 

Jasne. Dzięki ;]

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/