Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 16 Kwi 2024, 04:56

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Kto mieczem wojuje...
PostWysłany: 22 Gru 2008, 18:12 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 12 Gru 2008, 18:31
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
Witam, jest to mój pierwszy scenariusz. Historię wymyśliłem w celu przećwiczenia pisania scenariuszy. Jako, że jest to moja pierwsza praca prosiłbym przede wszystkim o wskazanie błędów w formacie oraz o sprawdzenie ogólnej poprawności scenariusza.
Z góry dziękuję wszystkim osobom, które poświęcą swój czas na czytanie i ocenę.
Pozdrawiam.


Załączniki:
Kto mieczem wojuje....doc [88.5 KiB]
Ściągnięto 574 razy
Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Gru 2008, 19:51 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Cze 2007, 19:09
Posty: 44
Miejscowość: Kamień Pomorski
To nie są dialogi filmowe!

Są za długie. Zamiast o czymś rozmawiać bohaterowie powinni to robić. Dodatkowo wydaje się mało prawdopodobne by hitlerowcy rozmawiali w ten sposób (np. "Pamiętaj kto mieczem wojuje").

Również zakończenie jest nieciekawe, daje się przewidzieć po przeczytaniu pierwszej sceny.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Gru 2008, 20:09 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 12 Gru 2008, 18:31
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
W następnym scenariuszu bohaterowie będą więcej robić niż gadać.
Co do rozmowy hitlerowców to: Martina chciałem przedstawić jako takiego typowego hitlerowca, natomiast Svena jako dobrego człowieka, który został zmuszony do walki, dlatego sposób ich rozmowy wydawał mi się normalny.
Co do zakończenia: czy inni też są zdania, że da się je przewidzieć od początku?
Dziękuję za opinie.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 22 Gru 2008, 21:54 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Mar 2008, 08:47
Posty: 127
Miejscowość: Limanowa / Kraków
Uwagi i rady:
* Przedstawiasz historię dwóch braci. W pierwszej scenie zaznaczasz, kto będzie tym "ważniejszym". To ważne, bo pozwala widzowi skupić się na jednej postaci.
* Format w więkości poprawny, chociaż ekspertem nie jestem. Jeśli nie próbowałeś Celtx'a to polecam :) nie będziesz się martwił o formatowanie.
* "Cię", "Twój" w scenariuszu piszemy z małej litery.
* "... i czeka na swojego brata." Nie pisz na kogo czeka - ciężko jest pokazać, że czeka właśnie na niego.
* "francuz", "amerykanin" piszemy z wielkiej litery.
* Gdy z łąki bracia wchodzą na pole bitwy zmienia się sceneria. Dobrze bęzie więc zacząć nową sceną. To samo gdy wchodzą do lasu.
* "PÓŹNE POŁUDNIE" - brakło chyba "PLENER. ŁĄKA - ...".
* Skąd w zniszczonym budynku ostało się właśnie krzesło? :P jeśli chcesz żeby bohater usiadł to nie stwarzaj mu krzesła tylko po to by usiadł. Mógł równie dobrze siąść na gruzach.
* Twoje dialogi są długie. Zastanów się, czy nie da się ich zastąpić akcją. Dialogu zamiast akcji pozwoli Ci bardziej przykuć uwagę widza bo:
- Widz nie dowie się wprost o tym co się dzieje. Dostanie możliwość samemu do tego dojść. To pobudzi jego wyobraźnię, co z kolei przykuwa uwagę.
- Ożywi to co będzie się działo na ekranie.
- Akcja jest bardziej wciągająca niż dialog.
* Weź kumpla i czytajcie dialogi na głos. Nagraj je i odsłuchaj. Dzięki temu łatwo złapiesz co było za długo, co nie było naturalne, a co w ogóle było zbędne. To cenna lekcja na przyszłość.

---

A na koniec świąteczna niespodzianka! :P mały, subiektywny wykład nawiązujący do końcówki "Kto mieczem wojuje..." i stopniowania napięcia w ramach struktury :P

Stopniowanie napięcia to kierowanie wydarzeń tak, by prowadziły przez różne stany emocji zarówno bohatera jak i widza. Stopniowanie takie nadaje historii dynamizmu, przyciąga uwagę. Pomaga tym samym zatrzymać widza przy ekranie.

Zazwyczaj w filmach / historiach napięcie stopniowane jest według prostego schematu:
Początek historii: zła sytuacja.
Punkt zwrotny 1: dobra sytuacja.
Punkt zwrotny 2: bardzo zła sytuacja.
Koniec historii: fantastyczna sytuacja.

Lub gdy bohater zaczyna od dobrej sytuacji może to wyglądać tak:
Początek historii: dobra sytuacja.
Punkt zwrotny 1: zła sytuacja.
Punkt zwrotny 2: bardzo dobra sytuacja.
Koniec historii: fatalna sytuacja.

Prosty przykład zaczerpnięty z głupkowatych amerykańskich komedii:
Początek historii: chłopak nie ma dziewczyny, a chciałby mieć (sytaucja zła).
Punkt zwrotny 1: chłopak poznaje dziewczynę (sytuacja zmienia się na dobrą).
Punkt zwrotny 2: chłopak robi coś bardzo głupiego i wydaje się, że traci dziewczynę (sytuacja się pogarsza). Ważne! Sytuacja jest gorsza niż na początku.
Koniec historii: po zrozumieniu swojego błedu, chłopak robi "magiczne coś" i zdobywa cudem dziewczynę (jego sytuacja zamienia się w fantasytczną).

U Ciebie wygląda do mniej więcej tak:
Początek historii: bracia muszą walczyć na wojnie - chcą ucieć (sytuacja zła).
Punkt zwrotny 1: udaje im się zdobyć mundury, wszystko wydaje się zmierząć ku szczęśliwemu zakończeniu (sytuacja dobra).
Punkt zwrotny 2: David odkrywa ich sekret (sytuacja wyraźnie się pogarsza).
Koniec historii: kulka w łeb i wszystko kończy się fatalnie.

Jak widzisz wychodzisz lekko poza ten schemat. Nie jest to oczywiście nic złego pod warunkiem świadomości tego co niesie podążanie za schematem i jego łamie. A potem wybrania tego co lepsze :)



Przyglądnijmy się dokładniej Twojej historii. Masz jeden zryw "podnoszący emocje". Ze złej sytuacji bohater wylądował w fatalnej. Jakie są tego skutki?

Plusy: Dostał karę - może i zasłużoną, może nie. Ale wypływa z tego jasno morał, który jest zawarty w tytule.
Minusy: Nie dostał możliwości, by zrozumieć swój błąd i się zmienić. (jeśli potraktujemy zabijanie na wojnie jako błąd).

Czy ten minus to duży minus? Dlaczego zmiana bohatera jest warta uwzględnienia? To jest coś co nazywa się "wewnętrzną podróżą" bohatera. Poczytasz o tym w książkach. Nie tylko o scenopisarstwie bo przemiana bohatera to chyba najstarszy motyw w literaturze. Oczywiście możesz próbować się z tego wyłamać. Jest jednak kilka rzeczy jakie trzeba uwzględnić:

* Widz, oglądając (dobry) film identyfikuje się z bohaterem. Lubi go lub nie. Chce aby mu się udało albo żeby skończył marnie. Feneralnie wiąże z bohaterem jakieś emocje.
* Jeśli widz polubi bohatera, a Ty go poślesz do piachu to widz może mieć złe odczucia (i odwrotnie).
* Jeśli bohater się nie zmieni to widz odniesie wrażenie, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło. Będzie zastanawiać się "po co to całe zamieszanie?"
* Z przemiany bohatera wypływa przesłanie. Przesłanie uwalnia symbolizm. Pozwala opowiedzieć historię "bohaterem".

Zastanów się. Czy warto dać możliwość Twojemu bohaterowi na przemianę? Nie zrozum mnie źle - to, że dałeś takie zakończenie to Twój wybór i rzeczywiście wkomponowuje się w przesłanie w tytule. Ale takie, a nie inne prowadzenie fabuły doprowadziło do dwóch rzeczy:

1. Zakończenie może wydawać się przewidywalne. Odkąd nakrył ich David wszystko już zmierza powoli do najgorszego. Widz jest niejako przygotowany na to co się stanie.
2. Przesłanie wydaje się być opowiedziane wprost. Jakby poza bohaterem. Nie wypływa właśnie z bohatera.

Staraj się zawsze pomyśleć jakie możliwości da Ci inne poprowadzenie akcji, np.
Początek historii: bracia muszą walczyć na wojnie - chcą ucieć (sytuacja zła).
Punkt zwrotny 1: udaje im się zdobyć mundury, wszystko wydaje się zmierząć ku szczęśliwemu zakończeniu (sytuacja dobra).
Punkt zwrotny 2: David odkrywa ich sekret - trafią do niewoli/są przetrzymywani/mają być rozstrzalni etc. (sytuacja wyraźnie się pogarsza).
Koniec historii: jakimś cudem udaje im się uciec? ginie tylko jeden z braci, a drugiemu udaje się przeżyć?

Jest to trochę trudniejsze ale może warte zachodu? Daje możliwość stworzenia mniej przewidywalnego zakończenia i rozbudowania główego wątku, z którego płynie przesłanie. Wybór należy do Ciebie - najważniejsze to być świadomym możliwości :)

Koniec i bomba, kto czytał ten trąba :P


Powodzenia! (czekam na kolejne scenariusze ;))


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Gru 2008, 19:06 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 12 Gru 2008, 18:31
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
Dziękuję za poświecenie swojego czasu :) . Skorzystam z rad i uwag. Niedługo postaram się napisać kolejny scenariusz, w którym poprawię dotychczasowe błędy oraz dostososuje się do ogólnego schematu stopniowania napięcia.
Ktoś widzi jeszcze jakieś błędy? Bo mam przeczucie, że jeszcze mogą się jakieś znajdować...
Jeszcze raz dziękuję za opinie :) .


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Gru 2008, 19:31 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Sie 2008, 15:20
Posty: 474
Miejscowość: Poznań
ifrost napisał(a):
* "Cię", "Twój" w scenariuszu piszemy z małej litery.

Sorry za offtop, ale wkurza mnie ta moda na pisanie cię, tobie, wy, wam itd. wielkimi literami. A już zupełnie przewracam się jak widzę zapis On/Ona/Ono. To są błędy jak każde inne, czyli formy niedopuszczalne. Takich form (mówię tylko o pierwszej grupie) można używać w wyjątkowych sytuacjach np. w listach, ale nawet tu nie zawsze. To są formy zarezerwowane dla istot boskich.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 23 Gru 2008, 19:53 
Offline
Kamerzysta na Weselach
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Wrz 2008, 10:15
Posty: 36
Miejscowość: Lublin
Zaczne od minusów:

-Przewidywalność :
Od kwestii: "Kto od miecza wojuje..."-wiemy że Martin zginie
od kwestii: "przebierzemy się za amerykańskich żołnieży"-wiemy że obaj zginą

-dialogi :
sa nienaturalne,drewniane, wszystko jest tu "opowiedziane" dialogami

-nierealność:
bohaterowie łażą sobie samopas jak na obozie harcerskim, fantazjując o niebieskich migdałach,
patrz kwestia-

"Dobra załóżmy, że z amerykanami się dogadam, a akcent to zmyśle, że mama Niemka, gadałem po niemiecku i teraz jestem amerykańskim tłumaczem, nieważne.."
-otóż ważne i to bardzo!

-typowość:
jak wciskasz w historię typowego hitlerowca, typowego dobrego niemca i typowych amerykańskich bohaterów to nie zdziw się jak wyjdzie typowy gniot

Plusy:
+trening czyni mistrza


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 26 Gru 2008, 11:44 
Offline
Kręci filmy komórką

Rejestracja: 12 Gru 2008, 18:31
Posty: 14
Miejscowość: Poznań
Dziękuję za wszystkie opinie. Już myśle nad nowym scenariuszem, w którym postaram się wyeliminować wszystkie wymienione przez Was błędy. Przede wszystkim: dialogi (skróce je, aby nie opowiadać nimi całego filmu), zastosuje odpowiednie stopniowanie napięcia oraz spróbuje sprawić, aby film nie był przewidywalny.


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 8 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group