No to ja o tych błędach. "Nagle bezwiednie dochodzi do kamienicy, której, choć zna miasto nigdy nie widział" - skąd widz wie, że zna miasto?
"Na drzwiach wisi wizytówka. Jest napisana kodem. Kod jest dobrze znany agentowi R. Bierze ołówek i kawałek kartki i szybko rozpisuje go na papierze" - znowu widz nie wie, że kod jest dobrze znany agentowi. Wystarczy żeby się uśmiechnął na widok kodu i bez zastanowienia rozpisał go na kartce.
Wie, że takie nagłe pukanie nie wróży niczego dobrego - ja oglądając nie wiem. Wystarczy, że weźmie pistolet i ostrożnie podejdzie do drzwi. Musisz pokazać to obrazem bo widzowi nie dostarczasz scenariusza tylko obraz.
Teraz co do samego tekstu. Czyta się z zainteresowaniem ale byłem zwiedziony zakończeniem. Czekałem raczej na ten przekręt między agentami niż telegram, który zepsuł mi całą zabawę. Bardzo specyficzny tekst i nie wiem jak do niego podejść
Napisz może co chciałeś nim powiedzieć bo po przeczytaniu odniosłem wrażenie jakby był nieskończony. Po prostu nie wiem