Witaj,
Ja tylko chcę przedstawić swoje propozycje: zmiany, dodatki i „ozdobniki”.
Dany tekst zmieniłbym w paru miejscach na:
Scena 4
…
Janek
To wasze pokolenie chamów-burgerów! Donald już wam doszczętnie zresetował katarynę i wylogował mózg!
Benny
To ty tak myślisz…
[i dalej mamy:]
Benny
Wyluzuj stary....powiem ci coś ....2. największe przyjemności życia - to jedzenie (no to raz)…. i sss…
Janek
sranie?...
Benny
... i SEKS (to dwa)..... więc zwolnij tempa i zastanów się nad swoim życiem. [oburzony zachowaniem Janka]
[i jeszcze dalej:]
Sikanie – 1 zł
Mała kupa – 1 euro
Duża kupa – 1 dolar
Duża podwójna – w cenie jednaj (promocja)!
Karta Stałego U-se-ra - 10
[i dalej:]
Przed wejściem stoi wnuczka z babcią. Wnuczka chce „pilnie” do toalety.
Babcia
Wytrzymasz?
Wnuczka
Wytrzymam jeszcze, babciu!
Janek
Ale gówno z tego srania [wychodząc z toalety]
Babcia [do Janka]
Przestań pan przeklinać. Stary dziadu!
Janek
A może lepiej „Spieprzaj dziadu”
Babcia
Spieprzaj dziadu
Janek
Pani starsza. Pani nie powołuje się na słowa ojców narodu polskiego, bo panią o plagiat gotowi posądzić. Na sranie to pani i tej …
W tym momencie wnuczka (z przestrachu) nie wytrzymuje: robi kupę „w gacie” (dosłownie_. Co słychać zresztą!
Janek
…i tej GÓWniarze potrzebne.
Zaraz dopiszę dalsze propozycje. Mam nadzieję, że któraś z nich przypadnie Ci do gustu (dialogistą nie jestem, ale …kto wie). Aha, oczywiście, w razie czego, liczę na rewanż: na pomoc z Twojej strony, bo widzisz: trochę piszę, ale za cholerę nie potrafię do tego, co napiszę nabrać dystansu, za cholerę. Tak więc liczę na pomoc!
Pozdrawiam również,
Maćko.
maciejzolnowski@wp.pl [ Dodano: Sro Maj 28, 2008 8:18 pm ]I może ostatnia scena:
Babcia z wnuczką (ale się przyczepiłem tych nieborak, jak psi ogon rzepa) w kradzionym samochodzie. Obok nich - zadowolony klaun z walizką pełną mafijnej kasy!
Wnuczka:
Coś tu śmierdzi?
[sama z siebie się śmieje]
Babcia:
Pieniądz nie śmierdzi!
Wnuczka:
Nawet jeśli kradziony?
Babcia
Nawet !
Klauna
Wozili klauna razy kilka, powieźli i klauna z walizą!
Może właśnie coś takiego! całkiem "odjechanego"?
Maćko