Teraz już wiem, więc odpowiadam;)
Ja nie lubię silnych puent. Nie lubię epatowania na końcu książki czy filmu jakiejś wielkiej idei, która wyraża zdanie autora (który przecież musi coś "bardzo bardzo ważnego" przekazać) jednocześnie zaburzając strukturę i jednolitość całego utworu.
Wolę subtelniej. Myślę, że zakończenie wyjaśnia na tyle na ile ma to czynić, pozostawiając jakąś wolność interpretacji.
Zresztą, w tym akurat gatunku dobrze sprawdza się niedomówienie.
Jeśli chodzi o zakończenie, "skokowe" wyciemnienia, to jest to po prostu forma, chodziło mi o efekt stopniowego wygaszania obrazu (trochę dziwacznie ale najbardziej obrazowo mogę to porównać do przepalającej się jarzeniówki)
[ Dodano: Czw Lip 10, 2008 11:48 pm ] Dzięki za komentarze.
PoProstuMaciek, użyłeś słowa, ktory miałem właśnie w głowie pisząc ten scenariusz. Socjopatia. Ale, pojawiło się ono w trakcie pisania. Nie wychodziłem z założenia, że wezmę jakiś typ (socjopaty/Polaka/człowieka), by na siłę wcisnąć jakąś ideę w opozycji do niego czy przeciwnie. Nie lubię tego, nie lubię tak uderzającej jednoznaczności. Choć może się wydawać, że takie właśnie są postaci, to myślałem raczej żeby były groteskowe. W krótkometrażówce taki grubszy rys pozwala czasem bardziej, szybciej, lepiej określić postać.
Zresztą...
...I to jest już moja interpretacja, taki sposób konstrukcji postaci wyznacza fabuła.
Trudno powiedzieć czy zdarzenia są prawdziwe, czy są tylko wymysłem chorej wyobraźni sfrustrowanego konduktora.
Jeśli są wymysłem konduktora to on okazuje się być socjopatą i nawet psychopatą, nie inni.
Jeśli w rzeczywistości wszyscy pasażerowie są normalni, uprzejmi, tak jak w ostatnich ujęciach, a nie zauważają, czy wręcz ignorują dramatyczną sytuację konduktora, który wyskakuje przez okno, to też okazują się być nieludzcy (może zdobędą się na drobną uprzejmość, jaką jest tu zamknięcie drzwi, jeśli chodzi jednak o reakcję na dramat konduktora - to już za duże wyzwanie dla ich egocentryzmu).
Różnice w stylu pisania o bohaterach służyć mogą, żeby bardziej obrazowo oddać klimat, choć przyznam że nie zastanawiałem się zbyt nad tym, tak wydawało mi się ok.
|