Forum Kamera!Akcja

Studium człowieka żyjącego w samotności. Trochę o tym, że człowiek to zwierzę stadne, trochę o istocie przyjaźni... Oceńcie sami

[ Dodano: Pon Sty 21, 2008 6:35 pm ]
Zauważyłem ostatnio, że nikt nie komentuje moich tekstów i zastanawiam się z jakiego powodu. Nie są ani za długie ani, mam nadzieję, nudne... Jakaś zmowa ;)

Moore, bardzo zgrabny scenariusz typowo młodzieżowy. Wartko i śmiesznie.
Mnie osobiście nie bardzo podoba sie konwersacja z chlebem w stylu: "mam cię w dupie", może z szacunku do chleba W ogóle chleb bym zamienila na coś innego, np. bułki
Bardzo prosty w realizacji, wystrczy bardzo dobra gra dwóch młodych aktorów, ciekawa praca kamery i może być git.
Symboliczne przebranie się studenta pod krawatem w t-shirt
Na plus - coś lekkiego, młodzieżowo - studenckiego. Będziesz to realizował?

Mam zamiar. A konwersacja "mam cię w dupie" to filmowy cytat z Kilera

Aha, i dzięki za miłe słowa. Za komentarz w ogóle

No mnie to szczerze nie rozbawiło. Zbyt to dosadne i groteskowe. Kompletnie niewyobrażam sobie tego w realizacji.

Przykro mi to mówić, ale kompletnie się nie nadajesz na scenarzystę. Na prawdę nie chcę cię obrażać, a jedynie dać dobrą radę. Jeżeli łudzisz się, że coś z tego będzie to mówię: nie będzie. Zastanów się czy ta pasja jest naprawdę tego warta. Nie masz talentu, wyczucia smaku, słowa. Poszukaj sobie innego zajęcia.

mietekkk, chyba zbyt ostry osąd. Zresztą nikt tu na karierę nie liczy, a hobby to każdy ma różne.

Kolego mietku, widzę, że Twoja wiedza na temat scenopisarstwa jest ogromna. Sypiesz na prawo i lewo rzeczowymi radami, których po prostu nie sposób nie wziąć sobie do serca. Forumowicze, wyrosło nam nowe guru!

Chylę czoła i w nagrodę daję dwa ostrzeżenia

A moore'a przepraszam za OT.

Moore, Twój scenariusz po wygładzeniu kosmetycznym nadaje się do realizacji a potencjał masz i pisz dalej, nie przejmując się, że ktoś może uważać inaczej. Tylko w taki sposób rozwijasz swój warsztat. Twój tekst jest lekki, dowcipny i prosty, ktoś mógłby powiedzieć błahy - nawet jesli taki trochę jest (nie jest to w końcu cięzki dramat psychologiczny), to w tym przypadku spełnia swoje zadanie i ma w sobie "cos".
Uważam, że nadaje się na 10 - minutową etiudkę a najbardziej postawilabym na zaskakującą realizację zdjęciowo - montażową i bardzo dobra grę aktorską, o których wspomniałam a całość może być na poziomie.

Ja uważam, że lepiej jest realizować swoje krótkie pomysły, bo tylko na nich można na prawdę się uczyć, niż porywać się bez przygotowania z powodów ambicjonalnych na wielkie projekty, kórych efektem jest nieunikniona klapa.
Oczywiście i tu zdarzaja sie wyjątki.
Pisz Moore jak najwięcej, a własne realizacje same pokażą Ci w którą stronę pójść, w jaki gatunek.
To może być bardzo przyjemna, dowcipna etiudka.

Heh, dziękuję Aniu ponownie LGF - nie ma sprawy

Sorry, ale o co chodzi w tej końcówce (scena w kuchni)??????????

musze przyznac Moore, ze Twoje wczesniejsze teksty smieszyly mnie bardziej, ten wydaje mi sie taki sredni

pare malo realnych akcji jak np. nienaturalnie dlugie gadanie Rafała, gdy dzwoni do Adama

tez nie wyobrazam sobie jak chcesz to zrealizowac

PS. a jak wczesniejsze projekty? zrealizowane cos?

Jeden na razie, drugi w trakcie kręcenia.
A co do studenta to każdy może kiedyś mieć słabszy tekst
DDP - w kuchni chodzi głównie o utwór, który ma lecieć w tle. Wpisz na youtubie Koledzy Maleńczuk Waglewski, przesłuchaj i zrozumiesz

No to musisz załatwić pozwolenia i opłacić ZAIKS, jeśli się nie mylę?

Nie, bo to będzie produkcja non-profit. Wtedy takie rzeczy są dopuszczalne. Chyba...

Mnie się akurat najmniej podobała ta piosenka "koledzy" w tle. Po co tłumaczyć coś co już i tak jest wszystkim jasne:)?

A poza tym to całkiem fajny, bardzo pozytywny tekst.

Przepraszam za OT, nie czytalem scenariusza. Kolego - to juz DZISIAJ bylo walkowane zdaje sie - a Ty ciagle ROZPOWSZECHNIASZ takie brednie na forum.
NIE SA DOPUSZCZALNE! Kropka.
Jak to zrobisz - to nikt Cie do wiezienia raczej nie wsadzi - ale to nie zmienia faktu ze jest to NIEDOZWOLONE jesli chcesz upublicznic swój film (nawet za darmo, nawet jak bedziesz go pokazywal za doplata - to nic nie zmienia!)
Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Ech - jak groch o ścianę, a "konie poszły po betonie" - Wydaje mi się, że tak jest wygodniej ludziom, "wrzuci" nieoryginalną muzykę albo wykorzysta czyjąś piosenkę. No właśnie: Do wiezienia za to nie pójdzie.... Jest tyle piszących ludzi (niekoniecznie za kasę), są banki muzyki z darmową muzyką - wystarczy zadać sobie trochę trudu..

ps. Również sorry za OT

Hejka nie czytałem tego co prawda do konca ale powiem ci jedno popracuj jescze nad tym scenariuszem dodaj wiecej bohaterow popraf fabułe niechca nikogo obrazac daje ci dobra rade gdyz sam chce napisac

WNĘTRZE. SYPIALNIA-GABINET – DZIEŃ

Co "SYPIALNIA-GABINET"? "WNĘTRZE. MIESZKANIE ADAMA - SYPIALNIA (albo POKÓJ) - DZIEŃ". Czemu od razu gabinet? Przecież w sypialni/pokoju też może stac biurko i cała reszta.

Na łóżku naprzeciwko śpi ADAM – nieutrzymujący z nikim bliższych kontaktów student, zaprogramowany tylko do jednego – zdobywania kolejnych laurów.

Sorry, ale to głupi opis. Widz nie przeczyta scenariusza, więc taka informacja musi byc podana inaczej. Bardzo dobrze zacząłeś, pokazując biurko zawalone różnymi rzeczami i półkę z pucharami. Możesz po prostu usunąc ten fragment i zostawic komentarz Adama (słyszałem jednak, że narrator pierwszoplanowy jest obecnie w kinie passe i rzadko się go używa - wiele osób odbiera to w ten sposób, że scenarzysta po prostu nie umiał inaczej powiadomic widzów o pewnych faktach). I skąd widz ma wiedziec, że z nikim nie utrzymuje bliższych kontaktów? POKAŻ TO!

Twoje opisy są nieco zbyt rozwlekłe. Skróc je. Jedna z zasad scenopisarstwa mówi: "oszczędnośc przede wszystkim".

Adam powtarza te czynności niezmiennie od ponad roku.

Znowu - widz i tak tego nie przeczyta. Wystarczy informacja, że wszystko wykonuje wyraźnie automatycznie.

Chwilę potem mieszkanie wypełniają dźwięki piosenki „Malcziki”

NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! W scenariuszu NIGDY nie pisze się "chwilę potem"! NIGDY!!! WSZYSTKO MA BYC OPISANE W CZASIE TERAŹNIEJSZYM - TU I TERAZ. Napisz "Mieszkanie wypełnia dźwięk piosenki Malcziki" albo "Rozlega się piosenka Malczika" (proponowałbym nawet tą drugą wersję; znowu - oszczędnośc przede wszystkim).

Adam od teraz rusza się w takt muzyki

"Adam rusza się/zaczyna się ruszac w takt muzyki".

Kuchnia połączona z jadalnią. Na środku duży stół, dookoła niego szafki, zlew i lodówka.

Wydaje mi się, że takie informacje można pominąc - wiadomo, że jak kuchnia, to w środku jest jakaś szafka, zlew i lodówka. Jeśli ich nie ma, to możesz to podkreślic w scenariusza. Rozumiesz: biednego studenta nie stac na umeblowanie, ojej. Ale Adama chyba stac. Napisz zamiast tego "Na środku duży stół, wokół niego umeblowanie".

BIP – odzywa się telefon.

Telefon naprawdę robi "BIP"? Napisz "Rozbrzmiewa sygnał telefonu". Albo "komórka"/"telefon komórkowy" (bo to komórka, nie?). I skróc SMSa. Komu się to będzie chciało czytac w kinie? Adam też może przeczytac wiadomośc na głos, jeśli chcesz. Nie podoba mi się również monolog bohatera, który następuje po odczytaniu. Jest za długi. Kino to nie teatr, takie monologi są nie na miejscu. Porozdzielaj poszczególne fragmenty opisami zachowania Adama.

Malutki pokoik w mieszkaniu trzymanym pod wynajem dla studentów.

No i znowu: widz o tym nie przeczyta. Wystarczy "Malutki pokoik".

Na wszystkich ścianach poprzewieszane są półki uginające się pod ciężarem przeróżnych książek.

Co za poetyckośc. "Na każdej ścianie wiszą półki wypełnione książkami".

No odbierz, przecież nie wyszedłeś z domu. Nigdy tego nie robisz, chyba że masz jakiś super ważny wykład o merkantylizmie albo innym badziewiu. No! Dawaj! Przynajmniej mi powiesz, żeby spieprzał bo się uczysz

Naprawdę ludzie tak mówią? Popraw ten monolog, skróc, aby brzmiał bardziej naturalnie.

Zdenerwowany Adam bierze telefon i wciska zieloną słuchawkę

Nie może byc "...i odbiera"?

PRZEBITKA:
1. Adam wpada do łazienki i zatyka sobie uszy wacikami

To ma byc przebitka? Składająca się z jednego punktu? Napisz, że to normalna scena.

Najwyraźniej nie wiesz, jak opisywac rozmowę telefoniczną, która opisuje działanie obu osób. Najpierw piszesz np. "WNĘTRZE. MIESZKANIE ADAMA - DZIEŃ" i piszesz, co robi. Potem "WNĘTRZE. MIESZKANIE RAFAŁA - DZIEŃ" i jego działania. I wreszcie "NA ZMIANĘ: MIESZKANIE ADAMA I MIESZKANIE RAFAŁA - DZIEŃ" i normalnie opisujesz działania ich obu.

spowrotem

Pisze się "z powrotem".

Jest jeszcze kilka innych błędów, których nie chciało mi się wymieniac. Doszlifuj format scenariusza, język, jakim piszesz i popracuj również nad interpunkcją (ciągle zjadasz przecinki i kropki!) oraz ortografią.

Ale ogólnie fajny scenariusz. Zabawna historia, dobrze opowiedziana. Podobała mi się. Mam nadzieję, że nie zrazisz się taką ilością błędów.

NA ZMIANĘ-- SYPIALNIA – GABINET/ POKÓJ RAFAŁA - o to CI chodzi? Przecież to jest w tekście. Podstawy scenopisarstwa znam, ale miło, że o tym wspominasz, ktoś jak przeczyta czegoś nie nauczy, bo to w większości prawda. Co do techniki opisów itd. to kłócić się nie będę. Dla aktora czytającego scenariusz uwagi takie jak moje są bardzo pomocne. Polecam "Jak napisać scenariusz filmowy" - tam poświęcone jest dużo uwagi opisom właśnie. Kanonów nie łamię. Co do narratora, to każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja lubię go wprowadzać, to wytwarza bliższy kontakt między widzem a bohaterem. Ogólnie, cieszę się, że historia Ci się podobała Pozdrawiam