Forum Kamera!Akcja

Będę monotematyczna. Przedstawiam ponownie scenariusz "Wina". Wersja ostateczna, dłuższa.

Proszę o konstruktywną opinie.
Pozdrawiam.

bedziesz musiala miec cholernie dobrego aktora do roli mezczyzny

Opowieść jest w OK.

Jednak w zapisie widać kilka nieścisłości. Wyrazów "SCENA" jest pięć. Sądząc po rzymskiej cyfrze V, która jest ostatnia.
Jednak naliczyłem aż dziewięć scen. Pamiętaj, żeby numerować wszystkie po kolei. To potem bardzo ułatwia realizację. Taka wskazówka

Przez ciekawość zapytam, gdzie będziesz robić zdjęcia?

1. Gdzie w tym kraju (lub jakimkolwiek innym?!) pełne butelki wódki leżą na ziemi i trzeba się tylko po nie schylić?? To jest FIKCJA

Niech wyciągnie ją z kieszeni/torby

2. Pierwsza wypowiedź faceta na kamieniu jest sztuczna.

3. Gdy kobieta wchodzi z "ulubionym daniem" do pokoju, byłoby dobrze, gdyby chociaż marynarka była zdjęta/zarzucona na krzesło a kobieta powiedziała tylko "Twoje ulubione" zamiast "Twoje ulubione danie" - będzie bardziej realistycznie

4. Dlaczego WINA je jabłko??? Kojarzy mi się z tą bajką z macochą i 7 krasnoludkami

5. "Wina nalewa mężczyźnie kieliszek wódki."
BOSKIE ZDANIE

Ogólnie ładnie, ale poza ostatnią sceną jak napisane dla teatru.

Bardzo fajne
Co do jablka, to wedlug mnie podkresla, ze WINA sobie kpi z mezczyzny. Je jablko, rozmawiajac z nim, gdy on prawdopobonie umiera, odpala papierosa, tak jak w amerykanskich westernach odpalal kowboj nad indianinem.

Ja mam trochę odmienne zdanie od koleżeństwa co do tego tekstu. Przede wszystkim kuleją dialogi i to ostro. Są bardzo nienaturalne. Poza tym, co to jest w ogóle za tekst "Ufałam Tobie". To jest nie po polsku nawet. Jeśli już to "ufałam ci". A takich pomyłek językowych jest tam więcej. Historia też za bardzo mnie nie porwała. Nie wiem tak naprawdę, co chcesz powiedzieć. Jaką myśl przekazać. Motyw spotkania z własną winą jest bardzo ciekawy, ale musi czemuś służyć, a tutaj rzeczona wina nic bohaterowi nie wyjaśnia i nie uświadamia. Nie podoba mi się też format, ale to akurat moja mała fiksacja. Nie podoba mi się kiedy w scenariuszu pisze "scena". To może być użyte w scenopisie, notatkach reżyserskich, ale scenariusz to sama fabuła

Dziękuje za wszystkie opinie i sugestie:) Jednak chciałabym podkreślić, że moim zamierzeniem było ukazanie spowiedzi Mężczyzny i jego konfrontacji z Winą w konwencji teatralnej. Dlatego też dialogi mogą wydawać się nienaturalne. Natomiast chciałam przedstawić realistyczne retrospekcje.

Volante- Dzięki za wskazówkę odnośnie numeracji scen. Zdjęcia początkowo miały się odbyć na Warmii, ale z racji mojej przeprowadzki do stolicy będą robione w okolicach Warszawy, jeżeli znajdę odpowiedni obiekt.

DDP - Zgadzam, się co do punktu pierwszego i trzeciego. Natomiast Wina je jabłko, ponieważ symbolizuje ono owoc zakazany, grzech

Drifter - Ciekawa interpretacja.

Moore - Chciałam ukazać przede wszystkim zmagania człowieka z własną winą, która go prześladuje, z brakiem możliwości ucieczki przed nią. Sama obecność WINY wiele temu facetowi wyjaśnia, tym bardziej pod koniec scenariusza. Zamiarem było utrzymanie tego w formie groteskowej, absurdalnej, stąd też ( jak napisałam wyżej ) dialogi mogą wydawać się nienaturalne. Dzięki za wskazanie "pomyłki językowej".

Aaaaaaaa