Forum Kamera!Akcja

W Polsce nie ma zaufanych cyngli - weteranów z Wietnamu. Miały być polskie realia.

Jest wiele powodów, dla których boss mógłby dać walizkę z bombą swojemu człowiekowi.
1. Kazał mu ją dostarczyć komuś, kogo chce wykończyć. Na przykład kontrahentowi, którego interes chce przejąć.
2. Chciał wykończyć swojego człowieka w taki efektowny sposób.
3. Chciał wykończyć ich obydwu za jednym zamachem, jeszcze na dodatek razem z gorylami tego pierwszego. Bomba miała wybuchnąć akurat wtedy kiedy Tomasz był u Kontrahenta.
4. Chciał zrobić zamach na policję. Dał Tomaszowi paczkę, a potem zgłosił na policję (lub za pomocą bardziej wysublimowanej intrygi przekonał ich), że Tomasz ma narkotyki w walizce. Chciał, żeby go złapali i żeby wtedy walizka wybuchła.
5. Inne.

Bomba zegarowa to nie jest jedyny pomysł - może być bomba uruchamiana przez radio, albo przy otwarciu.

Ja bym się chętnie włączył do tego projektu, ale muszę mieć jasne zasady. Czy głównym bohaterem musi być Tomek? I co ma być w tej walizce?

Też chciałbym poznać bardziej precyzyjne zasady. Quagmire, jest to Twój projekt, bądź więc moderatorem tej dyskusji, wyznaczaj kto kiedy ma pisać, oceniaj, jak Ci się nie podoba to sugeruj poprawki lub odrzucaj dany odcinek. Jak wyjdzie dobrze, to chętnie wezmę udział w realizacji (zasoby posiadam).

Swój odcinek mam już obmyślony (z perwersji zrezygnowałem), tylko nie wiem, na czym PPM skończy, więc będzie trzeba dorobić "przejściówkę", żeby odcinki pasowały do siebie.

[ Dodano: Wto Sie 28, 2007 1:47 pm ]
Chciałbym wycofać swój pomysł na temat końcowej strzelaniny, a jednocześnie podtrzymać pomysł o dzieciakach próbujących otworzyć walizkę z bombą - o ile przejdzie moja propozycja co to tego, żeby w walizce była bomba.

Chwyla chwylunia.
Powstał taki mętlik, że trzeba wezwać Szefa tego pomysłu, żeby rozpisał pracę przydzielił etaty itp. A jako, że nie chcę brać udziału w pisaniu jajcarskiego scenariusza, więc zawieszam pisanie (choć nawet nie zacząłem) i czekam na reakcję Szefa.

Wytłumacz mi, szanowny PPM, gdzie tu jest jajcarstwo? Ja swój odcinek piszę, i myślę, że jutro będzie gotowy. Będzie utrzymany w konwencji pierwszego odcinka i stanowił głównie kontynuację wątku Iwony, ale oczywiście walizka się w nim pojawi. Nie będzie jajcarski. W każdym razie, nie bardziej jajcarski niż odcinek pierwszy.

Ja też czekam na Szefa. Głównie czekam na określenie, czym w zasadzie jest walizka i jaką funkcję pełni w tym filmie. Jak na razie, mamy 4 opcje:

1. Nie wiadomo co jest w walizce i nigdy nie będzie wiadomo (chyba gdzieś już takie coś było)
2. W walizce jest coś drogiego i wszyscy o tym wiedzą, więc walizka jest obiektem pożądania (LOTR, "Sokół Maltański", różne filmy gangsterskie, różne filmy o skarbach i piratach)
3. W walizce jest bomba i widz o tym wie, ale większość postaci o tym nie wie i nieświadomie naraża się na ryzyko (nie twierdzę, że nigdzie tego nie było, po prostu ja nigdy takiego czegoś nie widziałem w żadnym filmie)
4. Inne.

W zdecydowanej większości filmów z przedmiotami w rolach głównych jest tak, że przedmiot ma jednak jakieś znane cechy. Zrobienie ciekawego filmu o przedmiocie, o którym nikt nic nie wie (i który przez to jest nijaki) jest możliwe, ale niebywale trudne, i nie wiem czy nam - amatorom - ta sztuka się uda.

Jak druga osoba mówi ci,że odbiera to jako jajcarstwo, to cos w tym musi być. Korzystając z popularnego powiedzenia: nie ten klimat. Guagmire jednak nie doprecyzował tego w swoim regulaminie na poczatku. Guagmire arbitrze ! Odpisz coś, bo widzisz co sie wyprawia.


Widzę, że zaczynasz łapać. O to właśnie chodzi. Nieprawda, że to trudne. Walizka to tylko pretekst i łącznik wszystkich kawałków, jak facet z papierosem u SonniegoCrocketta. Walizka nie jest tutaj głównym bohaterem. Mówiąc technicznie: piszesz o czym chcesz pod warunkiem, że jakoś nawiążasz do walizki, uczynisz z niej pretekst aby twoi bohaterowie coś ciekawego powiedzieli lub zrobili (można jedno i drugie).

To akurat było do twoich postów karakurat,

W takim razie kieruję, drogi karakuracie, pytanie do Ciebie. Co jajcarskiego widzisz w moich postach? Poza perwersją, z której już się wycofałem?
Piszesz, że "coś w tym musi być". A ja jestem skłonny przyznać Ci rację, pozostaje pytanie: co konkretnie w tym jest?


Faceta Od Papierosa zdecydowanie łatwiej jest wpleść w ciekawą akcję. Bo facet może podejść do jakichkolwiek rozmawiających osób, poprosić o papierosa, a tamci mogą go olać i dalej zająć się sobą - rozumiesz: inicjatywę ma ten facet. Natomiast bezosobowa walizka nie ma żadnej inicjatywy. To bohaterowie muszą mieć inicjatywę, i coś z tą walizką zrobić. Już nie mogą beztrosko snuć takich fajnych dialogów jak w scenariuszu SonnyCrocketta (no dobra, nie wszystkie dialogi były tam fajne, ale przynajmniej niektóre były). Muszą się zajmować walizką. Muszą ją sobie przywłaszczać, a potem tracić - w każdym odcinku musi takie coś być. W tym momencie walizka już przestaje być tylko łącznikiem. Musi być istotnym elementem akcji.

Mam proste pytanie, co widzisz w moich postach jajcarskiego ? Przypomne tylko, że ja pierwszy wezwałem do poważnego traktowania tematu gdyż w jednym z postów napisałem.

"W innym wątku prosiłem cię o przyłączenie się do pomysłu guagmire - ale tak na prawdę czyli poważnie , bez jaj. Tak to można uwalić każdy ciekawy projekt."

Więc wychodzi na to, że odwracasz kota ogonem. Tylko po co? Tak dla jaj ?
Przyłączam sie do postulatu, by nic więcej nie pisać zanim pomysłodawca się nie odezwie.

Nie wiedziałem ,że narobi się tyle zamieszania odnośnie konstrukcji.
Zedytowałem mój pierwszy post.
Do PoProstuMaćka:Czy twój deadline jest aktualny ?

Przedstawiam swoją część. Powiem, że to małe ćwiczenie sprawiło mi niezłą frajdę. Tym razem całość opiera się na dialogach (ryzykowna sprawa) i realiach polskich.
Zapraszam do lektury.

Wycofuję się z projektu, nowy regulamin projektu jest zbyt sztywny jak dla mnie, nie jestem w stanie wymyślić niczego spełniającego wszystkie punkty (zwłaszcza nowe 3 i nowe 5). To, co zdążyłem wymyślić pasowało jako kontynuacja odcinka pierwszego, ale nie pasuje już niestety do meneli.

Miłego pisania, z chęcią poczytam i popodziwiam (a być może pomarudzę). W dalszym ciągu uważam, że nie da się zrobić ciekawego filmu o nieciekawej walizce.


To o czym jest ten film? Tak w skrócie? No bo na przykład "Psy" są o byłych ubekach, "Piraci z Karaibów" sa o piratach, "Chłopaki nie płaczą" jest o młodym ambitnym skrzypku uwikłanym w porachunki gangsterskie, "Sztos" jest o drobnych oszustach, robiących niemieckich turystów na przewałkę, "Miś" jest o cwaniakowatym prezesie klubu sportowego, który ma problem, bo mu była żona podarła paszport, a musi zdążyć przed nią wyjąć pieniądze z konta w Londynie. A o czym jest ten film, który się tutaj wyłania? O walizce.


To kto/co w takim razie jest głównym bohaterem? Bohater zbiorowy - ludność miasta (coś jak polska szlachta w "Panu Tadeuszu")? Bo chyba nie Tomasz?

BTW. Twój odcinek jest interesujący. I spełnia regulamin. Niestety, nie oznacza to, że film będzie dobry. Połączenie osobno dobrych rzeczy niekoniecznie jest dobre. Gdyby poprzeplatać "Hydrozoagadkę" z "Terminatorem" scena po scenie, to powstałe dzieło obawiam się że nie byłoby ciekawe. Nawet gdyby kwiaciarka z "Hydrozagadki" zgubiła jedną z róż, a potem Terminator by tę właśnie różę zdeptał.

A o czym są "Cztery pokoje" - czy jak tam może było ich pięć - nie pamietam. Film moim zdaniem nudny i do niczego, ale nie znajduję na razie lepszego przykładu.
Widzialem w TV w zeszłym tygodniu taki film składający się z kilku fimów całkowicie nie zwiazanych ze sobą. Fajna sprawa, bo jak cie jeden zaciekawi i stwierdzisz, że fajny to zaraz czekasz na drugi, bo może tez fajny. I tak cie wkręca, że nie sposób odejsć od telewizora.


Na razie spasowaniem odcinków bym sie nie przejmował. Dla mnie to problem bardziej techniczny , choc wymaga ingerencji w scaenariusz. Ja też napisałem kontynucje pierwszego ale moge sie spasowac na innym miejscu.

Bo może po prostu nie ma lepszego przykładu? Może po prostu nie można robić dobrych filmów poprzez składanie ich z nie pasujących do siebie kawałków i spinanie jakimś bezużytecznym przedmiotem?

Ale może jednak miały coś wspólnego ze sobą, na przykład wszystkie te filmiki były horrorami? Albo wszystkie były filmami ambitnymi i miały to samo przesłanie?

Może to były "Historie z metra: Podziemne opowieści."?? Jeżeli tak to ich motywem łączącym było metro.



Film jest może o niczym szczególnym, nie niesie wielkich przesłań, ale jest rozrywkowy, dobrze zrealizowany i zabawny.

grzes, nie rozumiem twojej rezygnacji?? Przecież poza walizką która ma poprostu przechodzić z rąk do rąk, nie masz wielu ograniczeń. A dopasowanie do poprzedniej opowieści to już sprawa jak najbardziej do przeskoczenia, wszystko da się połączyć
Ja swóją propozycję zamieszczę jutro.

Ona nie tylko ma przechodzić z rąk do rąk. Ona ma zmieniać życie bohaterów, i to sama walizka, jako opakowanie. Bo zawartości żadnej nie ma (skoro jest nieznana, to jako scenarzyści możemy potraktować, że jej nie ma - tzn. nie możemy jej w scenariuszu wykorzystać). To już jest poważny narzut, i wcale niełatwo go spełnić.

Jest jeszcze jeden problem: ten film się moim zdaniem rozjechał. Wyszła musztarda z dżemem. Pomysł, który miałem, wpisywał się dobrze w klimat pierwszego odcinka, i go kontynuował. Występowały w nim postacie z pierwszego odcinka, a walizka sobie gdzieś tam z boku była, żeby spełnić regulamin. I w sumie jeszcze nie zdecydowałem, gdzie ją na odczepnego wstawić. Bo wydawało mi się, że istotne jest pociągnięcie dalej losów bohaterów, a nie jakaś tam bezużyteczna walizka. Niestety, okazało się że jest inaczej. Liczy się tylko walizka. A ciągłość klimatu została złamana.

No i co z 5 bodaj osób mających coś pisać, zostały 3 a może tylko dwie Tak właśnie wygląda praca grupowa, dlatego wolałem swoje "Piwo i papierosy" napisać sam.

Wg mnie to, taka zabawa może mieć sens ale tylko pod warunkiem, że każda historia poza występowaniem w niej walizki nie ma ograniczeń. I tak bym to widział, bo grzes, jest raczej fanem bardzo zakręconych filmów (kosmici, zombi, wampiry itp.). karakurat, bardzo lubi niziny społeczne naszego kraju, quagmire, napisał krótką historyjkę gangsterską z nieudacznym bohaterem, PoProstuMaciek, pewnie walnąłby jakiś film z pogranicza umysłów Więc każdy ma inny styl i tak powinno być, nie można tego hamować, a połączenie tak różnych klimatów byłoby wg ciekawym eksperymentem.
Więc tylko przedmiot walizki by wszystko łączył. Walizki która może lecz nie musi mieć wpływ na historyjkę, musi tylko dostać się w ręce głównego bohatera historyjki i na koniec Ten musi ją stracić i tyle.

Biff Maciek: Hey grzes, what are you, chicken?
grzes McFly: ...nobody calls me a chicken...

Ja NA RAZIE też pasuję. Na razie nie ma jasno określonych reguł np. kto pisze epilog, jak to się ma ogólnie potoczyć. Jakiś szkielet MUSI mieś ta konstrukcja. A poza tym tekst Szefa nie jest porywający (dzieci z pistoletem - JAJKS).Prawda jest tak, że wchodziłem w ten projekt w ciemno sądząc, iż nie będzie odezwu...
Ja chcę napisać część scenariusza gangstersko-sensacyjnego(choć tego nie dzierżę) moim stylem, czyli ciekawe podejście do tematu.
Szef? kto, kiedy... za ile?

Ale to jest kompletnie bez sensu! Zamiast tak kombinować, to lepiej zrobić po prostu 5 filmów, każdy w innym stylu. Bo chimera jaka nam z tego wszystkiego wyjdzie będzie niestrawna, chyba, że ktoś jest fanem wszystkich 5 gatunków filmowych. A takich jest bardzo mało. Nie widzę więc celu pakowania 5 gatunków w jeden film. A nie chcę się brać za robotę, której celu ani sensu nie widzę.

SonnyCrockett chyba zaskoczył o co mi chodziło.
Ludzie to tylko warsztaty.Nie robimy narazie żadnego filmu.
Tekst karakurata dołączyłem do 1 postu. Spełnia on wymagania ,które i tak jestem gotowy
nagiąć. To miała byc tylko zabawa.
Walizka znajduje się obecnie przed drzwiami jakiegoś domu.
Są chętni czy zostałem sam ?