Forum Kamera!Akcja

Obecny czas: 18 Kwi 2024, 01:20

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Która historia najlepsza?
BULWIAK 0%  0%  [ 0 ]
KONIEC POLSKI 50%  50%  [ 1 ]
ZASADZKA 50%  50%  [ 1 ]
Razem głosów : 2
Autor Wiadomość
 Temat postu: 3 scenariusze: BULWIAK, KONIEC POLSKI & ZASADZKA
PostWysłany: 22 Cze 2007, 12:32 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
witam!

BULWIAK

krótko: niesamowite połączenie Lovecrafta i harlekinowych mydlin. opowieść o triumfalnym pochodzie miłości i zwycięstwie kobiecej wrażliwości nad chorobą psychiczną mężczyzny :) wzruszający i przerażający, subtelny i wulgarny. wybuchowa mieszanka.

KONIEC POLSKI

historia dozwolona od lat 21. ekstremalnie zwyrodniały film katastroficzny. bestialskie sceny gwałtów i akty terroru z wysadzeniem szkoły włącznie. totalna anarchia i bezprawie. tylko dla widzów dorosłych. na marginesie dodam, że dialogi są po angielsku :)

ZASADZKA

depresyjna opowieść o grupie fantomowych żołnierzy, przemierzających preapokaliptyczny pejzaż wojenny. tworząc to epokowe dzieło, podążałem śladami Dicka i Camerona, by w rezultacie stworzyć tytaniczny traktat o ludzkiej samotności, wyobcowaniu i rozpaczy w zmechanizowanym świecie, sterowanym przez anonimową sztuczną inteligencję.

instrukcja obsługi: aby rozpocząć lekturę, wystarczy kliknąć na tytuł :)

PS: scenariusze są zarejestrowane imieniem i nazwiskiem. wszelkie prawa do nich podsiadam JA :)


Ostatnio edytowany przez leszczuk 08 Lip 2007, 22:25, edytowano w sumie 2 razy

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Cze 2007, 03:01 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lut 2007, 02:34
Posty: 183
Miejscowość: Plainfield, NJ, USA
Ja zacząłem od Zasadzki i po kilkunastu linijkach zaprzestałem brnięcia przez to, co nazywasz scenariuszem a ja nazwę opowiadaniem lub nowelą.
Opisy, jakie umieściłeś nadają się do książki, ale nie są w żaden sposób "filmowalne".
Detale, jakimi uraczasz czytelnika zginą na ekranie i zostanie papka mieszanego "Terminatora" i "Losta".
Że coś było "pozszywane w domowych warunkach", bądź że "pręty są groteskowo powyginane", albo "wiatr jest posępny", lub "na odległych rubieżach świata" może powiedzieć narrator, ale ja takiego zapisu nie zauważyłem, więc język dla mnie jest mało filmowy a brak podziału na sceny tylko potęguje to wrażenie.
Co do treści to się nie wypowiadam, bo nie mam czasu czytać opowiadań :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Cze 2007, 09:45 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
widać, że niewiele w życiu czytałeś scenariuszy. sformułowanie "wyje posępny wiatr" pojawia się w co drugim hollywoodzkim skrypcie, w którym wieje wiatr. "groteskowo powyginane pręty zbrojenia" to alternatywna forma na opisanie prętów wystających z odłamanego fragmentu betonowego słupa. sugeruje żabią perspektywę, pręty na tle nieba etc. Tim Burton w jednym ze swoich scenariuszy użył określenia "konwulsyjnie powykręcane konary bezlistnych drzew sterczą z pnia niczym napiętnowani winowajcy". Rozumiem, że to też zbyt poetycki opis. Spoko. Następnym razem napiszę: "Słup. Kamera filmuje go z dołu. Pręty sterczą w niebo" No niby może być, ale na dłuższa metę takie opisy stają się męczące. od tego jest scenopis.

"pozszywane w domowych warunkach" - nie potrafię zrozumieć, co w tym sformułowaniu jest "nowelistycznego". to uogólnienie, sugerujące nieprofesjonalny charakter ubioru bohaterów. boże, więcej inwencji i odwagi w myśleniu.

jedynie doczepkę do "rubieży świata" uważam za uzasadnioną - to trąci pretensjonalnością. zastanowie się nad zmianą :)

mój apel do ciebie: poczytaj scenariusze. nie polskie, nie te zamieszone na forach internetowych przez takich buraków jak ja, lecz amerykańskie, pisane przez prawdziwych pakerów jak Cameron czy Mann.

PS: i co rozumiesz pod pojęciem "brak podziału na sceny". sprecyzuj, bo za cholerę nie umiem wydedukować, o co ci chodzi.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Cze 2007, 14:07 
Offline
Rezyser Porno
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Lut 2007, 15:23
Posty: 357
Miejscowość: Opole
Przeczytałem Zasadzkę. Troszkę irytują te opisy postaci, które się tam czasem wkradają, mimo że i tak widz tego nie zobaczy, a można to wywnioskować z zachowania. Poza tym zakończenie trochę nagłe i niespodziewane.

Nie rozumiem dlaczego jeden z bohaterów orientuje się, że "snajper", chce zostać zauważony, żeby później samemu dać się wplątać w zasadzkę. Mimo, że przeczytałem do końca to wciąż nie wiem, co to byli za żołnierze, co to była za wojna, ani w ogóle, co tam się działo?

Wydaje mi się, że trochę za krótkie na fajny film, a taka wersja pozostawi strasznie ogromny niedosyt! To dobre na początek! Co dalej?

Moim zdaniem zdecydowanie lepiej poszłoby pisanie opowiadań, a nie scenariuszy.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 27 Cze 2007, 23:08 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Cze 2007, 19:43
Posty: 6
Miejscowość: Poznań
Zasadzka

leszczuk, nie bulwersuj się, ale rzeczywiście lepiej by było gdybyś to dopracował i opublikował gdzieś w formie opowiadania. Rozumiem, że Cameron, Burton itd. to to i tamto, ale Twój scenariusz to właściwie ni to scenariusz ni opowiadanie, żeby pozwolić sobie na Hoolywodzkie pisanie scenariuszy najpierw trzeba umieć pisać je w powszechnie przyjęty sposób. Non komformizm i pierdzielenie reguł jest spoko, ale pewnych etapów nie przeskoczysz. Będziesz Burtonem, będziesz pisał jak Ci się podoba i wszyscy będę się nad tym spu....ać .

Na dzień dobry zgodzę się z przedpisarzem - opisy postaci totalnie zbędne, więcej - lekko głupawo się komponują w całości. Jest też kilka wstawek, które tak jak te opisy musiałbyś wykreślić. Zakończenie również rozczarowujące.

Od siebie dodam jeszcze, że dopracowałbym dialogi. W małym stopniu oddają charakter postaci, które przedstawiasz lub jakimi chciałbyś je przedstawić. Ciężko wywnioskować czy są to żołnierze czy kumple. Charakteru postaci nie oddaje się w momencie gdy ma ona strzelić "one linera" i wtedy ktoś stwierdzi: "a ten to rzeczywiście jest twardziel". Opracowanie postaci, wczucie się w nie, to proces tak samo ważny i długi jak stworzenie całej fabuły.

Tak się nad tym rozwodzę, bo postacie, które są na ekranie tylko po to, aby posuwać fabułę do przodu sprawiają, że na starcie widz ma w DE fabułę choćby był to drugi Władca Pierścieni. Natomiast film z ciekawymi osobistościami może zostać uznany za dobry, nawet jeśli fabuła jest standardowa, mało odkrywcza etc.

Więc Twoi bohaterowie to takie tekturki.

Jeśli to Ciebie zadowoli, to koniec minusów :)
Fabuła jest interesująca (no zakończenie do wymiany ;) ), nie miałem problemu żeby zobaczyć to oczami wyobraźni. Wszystko trzyma się kupy i toczy się w odpowiednim tempie. Naprawdę gratuluję pomysłu i sprawności językowej.
Szkoda tylko, że trudno byłoby Tobie na dzień dzisiejszy ten film zrealizować, ja jednak wolę czytać scenariusze, które można spokojnie nakręcić. Jeśli natomiast potraktuję Twój scenariusz jako opowiadanie, po dopracowaniu, może warto byłoby podesłać to jakiegoś czasopisma fantastycznego? Opowiadanko to ma bardzo mocny klimat Neuroshimy, może tam?

pozdrawiam


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 11:15 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
mrożek napisał(a):
leszczuk, nie bulwersuj się, ale rzeczywiście lepiej by było gdybyś to dopracował i opublikował gdzieś w formie opowiadania.


to najwieksza obelga jaka w zyciu usłyszałem :)

na dniach biore sie za korekty. nie zalezy mi na babraniu sie w prozie. interesuje mnie wyłącznie chłodna precyzja scenariusza filmowego. popracuje nad uszczupleniem opisów o bardziej konkretne motywiki, charakterystyki postaci zmienie albo wywale. skoro wiecej niz jedna osoba mowi, że zbedne, to znak, ze cos nie gra.

co do bohaterow - faktycznie tekturki, mechaniczne gesty etc, ale o to mi chodzilo. pisalem to z mysla o wiekszej calości. nigdy nie ukrywalem epizodycznego charakteru tej historii. ci ludzie mieli byc w założeniu pionkami na szachownicy, oderwana grupa partyzantów z jakims absurdalnym rozkazem do wykonania. grupa anonimowych zołnierzy.

Galahad napisał(a):
Nie rozumiem dlaczego jeden z bohaterów orientuje się, że "snajper", chce zostać zauważony, żeby później samemu dać się wplątać w zasadzkę.


słuszna uwaga. lubie, jak ktos czyta i powiazuje to, co sie mowi, z tym, co sie robi :) zawsze powtarzam, że gdyby Mann dał komus do przeczytania scenariusz Zakładnika, uniknąłby serii kompromitujących wpadek :)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 12:40 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Cze 2007, 10:23
Posty: 72
Miejscowość: Piła
co do bohaterow - faktycznie tekturki, mechaniczne gesty etc, ale o to mi chodzilo. pisalem to z mysla o wiekszej calości. nigdy nie ukrywalem epizodycznego charakteru tej historii. ci ludzie mieli byc w założeniu pionkami na szachownicy, oderwana grupa partyzantów z jakims absurdalnym rozkazem do wykonania. grupa anonimowych zołnierzy.

ale kto chce oglądać anonimowych żołnierzy ?

W każdym dobrym filmie wojennym zwykli żołnierze to bohaterowie-postaci, z charakterem, ciekawe dla widza.


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 15:27 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Cze 2007, 19:43
Posty: 6
Miejscowość: Poznań
Czyli to jednak są żołnierze? Wiem, że to pytanie brzmi głupio, ale sposób wypowiadania się mają mało żołnierski :)

Anonimowy żołnierz choćby był pionkiem - ma charakter, nie traktuj swoich postaci jak TVN Fakty: "Dziś w Iraku zginęło 100 żołnierzy". Tutaj masz anonimowość i zwisa Ci to. A teraz pomyśl sobie, że każdy z tych 100 "pionków" miał dzieciństwo, chodził do szkoły, spotykał się przy piwie, miał swoje poglądy i zdjęcia z wakacji, jeden był na fanem Black Sabbath, a inny onanizował się po powrocie z kościoła. I teraz oni wszyscy nie żyją, wychowanie ich zajęło 20-30 lat, a zabicie najwyżej chwilę i to jest działanie na emocjach. I tak trzeba budować postać.

Można najwyżej od czasu do czasu wplątać w historię żołnierza w czerwonej koszulce który zginie chwilę później ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 17:39 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
wiem, że każda postać ma swoją przeszłość - to elementarna wiedza, którą zignorowałem celowo. po pierwsze, Zasadzka pierwotnie nosiła tytuł Działo :) i była utrzymana w konwencji śmiechy-chichy ala skurcz; po drugie, pisałem ją z z zamiarem wakacyjnego kręcenia bez zobowiązań (dopiero w trakcie pisanie zorientowałem się, że to raczej niewykonalne :)) po trzecie wreszcie, historia ma charakter epizodyczny, taka wprawka, nic więcej.

ps: ci kolesie to nie są zawodowi żołnierze.
ps2: będę się upierał, że jednak szczątkowy charakter mają :)


Ostatnio edytowany przez leszczuk, 28 Cze 2007, 17:40, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 17:40 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Cze 2007, 10:23
Posty: 72
Miejscowość: Piła
Pytanie:
Kto będzie chciał to oglądać (nawet na Youtube) ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 17:42 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
dobrze nakręcona historia znajdzie odbiorców. po necie krąży masa filmików krótkometrażowych, które człowiek włącza i czerpie przyjemność z samego faktu, że są ładnie nakręcone. charakter postaci ma w nich znaczenie marginalne.


Ostatnio edytowany przez leszczuk, 28 Cze 2007, 17:43, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 17:42 
Offline
Na jego osiedlu kręcili kiedyś film
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Cze 2007, 19:43
Posty: 6
Miejscowość: Poznań
Jak będą dobre efekty i gej Collin Farrel...
to jakieś 100 milionów Amerykanów ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 17:43 
Offline
Klapser
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Cze 2007, 10:23
Posty: 72
Miejscowość: Piła
Jestem ciekaw ile biorą za swoje usługi Industrial Light&Magic
bo w sumie jak im się zleci "Zasadzkę" to miliony wyświetleń na Youtube gwarantowane :)

Spiderman3 też jest "ładnie nakręcony" :-)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 28 Cze 2007, 20:01 
Offline
Aktorzy jedza mu z ręki
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Gru 2006, 20:24
Posty: 518
Miejscowość: Gdańsk - Osie - Łódz - Wawa
Tak na marginesie : "Co tu sie dzieje do jasnej chole** ?! "
Kim są Majki i leszczuk ? I dlaczego tak lubią plastykowe sztućce ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Lip 2007, 12:15 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
lekko zmodyfikowana Zasadzka: http://www.comteche.com/free-image-host ... qs3235.pdf

Majki i Leszczuk to profesjonalni hollywoodzcy scenarzyści, którzy rozpisali sobie wewnętrzny konkurs na scenariusz. Punkt wyjścia: plastikowe sztućce :)


Ostatnio edytowany przez leszczuk, 08 Lip 2007, 22:25, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 01 Lip 2007, 21:49 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 27 Cze 2007, 13:49
Posty: 5
Miejscowość: łódź/wawa
przeczytałam na razie Bulwiaka, z braku czasu, ale na pewno pozostałe również przeczytam choćby po to żeby się przekonac czemu koledzy tak się czepiają opisów itp.
Bulwiak ma fajnie rozpisane dialogi, zwłaszcza kwestie kreatury (ciekawe czy każdy ma w głowie takie zestawy najsoczystrzych przekleństw, których w zasadzie nigdy nie wypowiada a ma ochotę i czy jesli ma to jest chory psychicznie ? ;) )
Całkiem nieprawdopodobny jest moment kiedy Andrzej doznaje olśnienia i wie że kocha Jolę i jej nie zabije. Chory psychicznie nigdy 'sam z siebie' nie dozna takiego oświecenia, prędzej rzeczoną Jolę podarowałby Bulwiakowi na kolację.
Zmieniłabym to na cos takiego: Jola nocą przywiązuję Andrzeja do łóżka, sama tłumiąc obrzydzenie przynosi Bulwiaka do pokoju, Andrzej się budzi, słysząc obelgi wsciekłej kreatury stara sie odwieść dziewczynę od tego co się kroi ;), i np patrzy na nia z mina Nicholsona w Lsnieniu , Jola dokonuje autopsji warzywa i wtedy ukochany zdrowieje, amen. Oczywiście na koniec w jakimś odbiciu na szybie pojawia się napis 'i'll be back' ale zeby nie było zbyt przewidywalnie, może widzi go Jola :)
To tyle, czy napisałam wczesniej że mi się naprawdę podobało ?


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 02 Lip 2007, 14:38 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
fajny pomysł. Jola wjeżdża do sypialni z wózkiem na sprzęt medyczny, a tam Bulwiak wyleguje się na tacy, obok narzędzia chirurgiczne.. naprawdę fajny koncept. przy czym mi właśnie zależało na takiej totalnej parodii. na przeszarżowanym olśnieniu, niewiarygodnym w swej głupocie. po prostu koleś wstaje i mówi, że wyzdrowiał. żadnych niuansów, cieniowania i innych pierdół rodem z Kieślowskiego :)

ps. jak bedziesz czytała Zasadzkę, to delikatnie sugeruje wersje zmodyfikowaną :)


Ostatnio edytowany przez leszczuk, 06 Lip 2007, 11:41, edytowano w sumie 1 raz

Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 05 Lip 2007, 16:41 
Offline
Nie wie jaka kamerę do 1500zl

Rejestracja: 27 Cze 2007, 13:49
Posty: 5
Miejscowość: łódź/wawa
umówmy się że nie zakumałam ironii jaką zaprawiłeś swoją odpowiedź i może wyjaśnij czy zalezy ci na opowiedzeniu historii czy łamaniu reguł ;)

przeczytałam pozostałe teksty, wersja poprawiona zasadzki od pierwotnej rózni się, jak mi się zdaje, wyłącznie brakiem opisów postaci, opisy sa fajne, i nie sądzę że 'zginą na ekranie', przeciwnie , napomknięcie o szczególnie rozwiniętym zmysle ludycznym Kofaxa to cenna uwaga dla bystrego aktora, nie chcę sie podlizywać ale sądzę ze chłopaki szukaliście dziury w całym bo wszystkie scenariusze są bardzo sprawnie napisane i trzymają się kupy. Trochę bez sensu jest zwracanie komus uwagi że nie jest Timem Burtonem, myslę ze ten ktoś całkiem nieźle zdaje sobie z tego sprawę. Ale rozumiem drugie dno takiej uwagi, sugeruje ona że samemu jest się bardziej Burtonem niz ten drugi :D

Najbardziej podobał mi się Koniec Polski, jakkolwiek , nie wiedzieć czemu kojarzy mi się że skeczami kabaretu moralnego niepokoju, oczywiście nie jest to obelga ;)
Zastanawiam się co dałoby mocniejszy efekt na zakończenie , grzyby atomowe czy obraz kononowicza w tv ;)


Góra
 Profil  
 
 Temat postu:
PostWysłany: 06 Lip 2007, 11:40 
Offline
Może kiedyś zrobi swój pierwszy film

Rejestracja: 22 Cze 2007, 12:16
Posty: 178
Miejscowość: Poznań
Cytuj:
umówmy się że nie zakumałam ironii jaką zaprawiłeś swoją odpowiedź i może wyjaśnij czy zalezy ci na opowiedzeniu historii czy łamaniu reguł


na opowiedzeniu historii. dowód wysłałem na priva :)


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 19 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group