Przeczytałem.
Ogólnie mogłaby to być nawet ciekawa czarna komedia, gdyby nie;
- fatalne, sztuczne dialogi Q z M,
Sprzeczają się, jak gówniarze, a nie poważni ludzie. Jeśli ten element miał być komiczny, to ja tego nie kupuję, bo zalatuje tandetą.
- pozostałe dialogi pasują do dzieciaków ale niekoniecznie do bandytów, płatnych zabójców czy mafiozów.
- przeskoki czasowe przy cięciach są niespójne i brak w nich realizmu.
Wygląda na to, że Burza odbył podróż do rodziców Marka, zamienił kilka słów z Matką, poszedł na spacer z ojcem, zabił go i zaciągnął zwłoki do lasu i wrócił do mieszkania Marka zaledwie w czasie potrzebnym Q i M na oddanie strzału do Marka.
Albo jak udało się Burzy zgarnąć kontrakt na ojca Marka w kilka minut? Cała akcja toczy się normalnym rytmem, a tu nagle wsadzona jest scenka z kopertą zawierającą zlecenie i następujące po niej wypadki, które nie mają prawa się zmieścić w normalnej linii czasu.
- brak sensownego zakończenia.
Złość mnie ogarnia, kiedy coś kończy się nijak, albo się nie kończy wcale. Tu ciężko mi się zdecydować, co wystąpiło.
- Sporo błędów rzeczowych.
Mark ma raz 25 a drugi raz 26 lat. Nie wiadomo skąd pojawia się postać Z. Adres Marka również bywa płynny; między 23 i 25.
W tej postaci może i sam zamysł był dobry, ale przez powyższe uwagi całość nadaje się do...
Podsumowanie:
- koniecznie popraw dialogi
- koniecznie zmień/dopisz zakończenie
- popraw błędy logiczne i czasowe
- jak Q i M dowiedzieli się adres marka?
- dopracuj scenę zabicia mafiozy w szafie
|
morderca.rar [42.14 KiB]
