kurdi napisał(a):
Pierwszy cytat - nie wiem o czym rodzice w tych czasach rozmawiają przy kolacji, ale wydaje mi się, że obecny "wyścig szczurów" spowodował, iż tak wyglądają rozmowy, ale jak pewnie zauważyłeś nie ciągnę tego dialogu w nieskończoność, bo zdaje sobie sprawę, że ten dialog nie jest górnolotny, ale wcale nie miał taki być... Bo nie ta scena jest najważniejsza...
Nie chodzi mi o temat, na który rodzice gadają, tylko o formę. Dla przypomnienia:
Cytuj:
Mam już dość tej roboty!
Nie dość, że płacą beznadziejnie,
to jeszcze muszę znosić tego beznadziejnego szefa!.
Tak to Ania może mówić do dawno nie widzianej koleżanki ze studiów, wtedy to ujdzie, chociaż i tak będzie brzmiało jak z telenoweli. Ale przecież nie powie tak do męża! Mąż przecież jest osobą jako tako poinformowaną, albo nawet bardzo dobrze poinformowaną, skoro rozmowy o pracy wypełniają temu małżeństwu wspólny czas. Bez sensu jest więc mówienie mu wszystkiego od A do Z tak, jakby nigdy wcześniej nie gadali o tym.
Rozumiem, że chciałeś przedstawić rodziców jako materialistów mających w dupie uczucia swojego dziecka, ale naprawdę nie tędy droga. Obejrzyj sobie "Sen to Chihiro no kamikakushi", zobacz jak zręcznie tam przedstawiono rodziców - materialistów. Nie musisz długo oglądać, to jest w pierwszych kilku minutach.
kurdi napisał(a):
Drugi i trzeci cytat, no cóż miało być bardzo sentymentalnie - więc cieszy mnie, że też to czujesz
Drugi cytat nie jest sentymentalny, tylko na maksa sztuczny - a to różnica. Z kolei trzeci jest tak sentymentalny, że aż mdły. Nie wiem, czy chciałeś spowodować u czytelnika uczucie mdłości, ale jeżeli tak, to Twoja radość jest uzasadniona.