Cytuj:
Jeśli nie są to różne formy, to w takim razie po co kręcić filmy?
Udam, że tego nie przeczytałem.
Cytuj:
Ale przecież słowo pisane każdy rozumie na swój sposób. W filmie natomiast dostajemy konkretną wizję.
A z obrazem uważasz nie jest tak samo? Myślisz, że każda sytuacja, każde wydarzenie, które zobrazujesz również będzie miało jednoznaczną wymowę? To nadal jest Twoja wizja, a przeniesienie jej na ekran wcale jej nie uczyni jej bardziej uniwersalną. I w tym właśnie sensie scenariusz i film są tożsame. Nie chcę się powtarzać, ale widzę, że muszę : jeżeli w scenariuszu są niejasne motywy, brakuje ciągu przyczynowo skutkowego, są elementy, które w jakiś sposób się nie sprawdzają, brakuje emocji, to w filmie będzie tak samo. Jeżeli w planach budowy nie ma okien, to w gotowym budynku te okna również się nie pojawią, prawda?
Podsumowując - jeżeli scenariusz jest nudny, to film również taki będzie. Piszesz, że nawet błahy tekst można w genialny sposób wyreżyserować. Dla mnie to sprawa bardzo wątpliwa. Zresztą nawet to nie zmieni faktu, że tak wyreżyserowany film nadal będzie błahy